Wyniki nad wodą 2015

[kucus22]

Graty dla tych co połowili
Ja dzisiaj również spędziłem kilka godzin nad wodą. Zacząłem swoje samotne łowy na żwirowni PZW na której udało mi się ostatnio fajnie połowić. Taktyka była taka by pickerem z koszykiem połowić leszcza a feederem z metodą coś grubszego Niestety 4 godziny wpatrywania w szczytówki przyniosły mi jedynie płotkę i dwa okonki, wszystko na pinki, metoda zero W między czasie po kilku telefonach wiem, że nie tylko u mnie tak cienko. Kolega Jędrzej wraz z dwoma znajomymi nie mogą pochwalić się żadnym braniem na pobliskiej wodzie. Podobnie jak znajomy, który wbił się w zarybiony niedawno zbiornik. Wszyscy echo...Postanowiłem dłużej się nie męczyć i w drodze powrotnej odwiedzić małą komercję. Decyduję, że jak nie będzie dużo ludzi, to usiądę na jakieś 3 godzinki by się przekonać czy coś bierze. Na miejscu mały szok, prawie pusto, może 4 wędkujących. Trochę niepewnie rozbijam się na stanowisku z jedną wędką do metody. W między czasie słyszę narzekania zbierających się wędkarzy. Koleś żali się, że od rana 5 płoteczek na grunt złowił...hmm. Ja w pierwszym już rzucie notuję piękny odjazd na dwie czosnkowe kuku. Po zacięciu czuję, że rybsko jest duże, pewnie gruuuby karp. Kilka młynków w miejscu, krótki odjazd i...luz. Zdenerwowany sprawdzam zestaw, okazało się, że wyszedł mi łącznik drennana z podajnika a gumka została w środku, konsekwencją było odczepienie haka z przyponem Drugi raz mi się to w tym sezonie zdarzyło, szkoda, że tym razem na fajnej rybie. Następnie łowię pięknego karasia, równe 40 cm. również na kuku czosnek.
Po tej rybie nastała długa przerwa w braniach, nie było nawet wskazań przez dobra godzinę. Za to krótki spacer wzdłuż brzegu zaowocował pięknym kozaczkiem W końcu ryby podeszły i notuję najpierw spinkę niedużego karpika. Na szczęście końcówkę miałem już lepsza udało mi się dołowić trzy karpiki po ok. 1.5 kg. zdjęć nie robiłem bo pojawiła się widownia a i tak wszyscy widzieliście małego karpia Nastepny wypad prawdopodobnie już w środę. Ze szwagrem Mariuszem planujemy zrobić krótki popołudniowy wypad aż do zmroku. Ciekawe czy i na pzw jeszcze karp dopisze. Pozdrole

[WojThuz]

Gratulacje za 

[katmay]

Wypad nad komercję. Miało przestać padać o 6 później pogodynka podała że o 9 w końcu o 11 wylądowałem z żoną nad wodą w deszczu.
Miał być test porównawczy Match Method Mix od Dynamite i Sonubaits. Na włosie w jednym i drugim przypadku wylądowała pikantna kiełbaska. Podajnik 25 g small Drennan. Przed 15 musiałem się zwijać, bo pada bo wieje, bo zimno.
Rybą dnia była 13 cm plotka na białego robaczka na spławik.

[andrzej]

Dzisiaj mały rekonesans na łowisku w Nieznanowicach, pierwszy raz tam zawitałem.Udało się złapać kilka sztuk .     

[Kafarszczak]

Andrzej ładny grubasek !

[andrzej]

Skromne 13 kg połakomił się na trzy białe, raczki trochę bolały bo zestaw 0,23 z podajnikiem Guru z guma nie bylem pewny wytrzymałości tego zestawu. 

[Kafarszczak]

Widać że napasiony konkretnie , dobrze karmiony

[Mateo]

Maciek, gratulacje fajnych brań! Spore lechy!

Irek, to miałeś fajną sesję, bo rzeczywiście widać, że sobie siedziałeś ciszy. Fajnie tak.

Filip - gratulacje! Duże karpie, ale organizacja stanowiska do poprawy!

kucus, fajne fotki. Widać, że jeszcze jakieś grzyby się pojawiają.

andrzej - fajny taki wygrzebiecony karpik. Mają swój urok.

[Mosteque]

Dzisiaj od 18 do 21.30. 5 karpi od 42 do 47 cm. Ten największy mało mi wędki nie ukradł. Siedziałem w aucie, hamulce na luźno, a tak przywalił, że wędka aż wystrzeliła. Tylko fuksem zahaczyła o drugą podpórkę. Co za bandyta...
Jeszcze były do tego dwa konkretne pipsy, na pewno nie otarcia o żyłkę.
Krótko mówiąc, działo się

Filo, komercja komercją, ale zaszalałeś! Gratuluję.

[dfq]

Gratulacje dla tych wszystkich co spedzili weekend nad wodą

Gratki, Mosteque
Brawo Filip, Andrzej - piekne rybki !

Andrzej, w którym miejscu łowiles w Nieznanowicach ?
Byłem tam pare razy ale max co mi sie udało to 7kg.
Szkoda ze sie nie zgadalismy bo moglismy sie tam spotkac.

Jak nigdy mialem wolny weekend (rodzinka wyjechała) wiec wybralem sie w niedziele do Doliny Bedkowskiej (bo najblizej) na No Kill.
Rano zimno i mgła, potem piekna pogoda , sporo wedkarzy, ale ryba kompletnie nie zerowała.
Jakies losowe brania raz na 1.5h. Nie pomagała zadna kombinacja przynet/dipów.
Myślałem ze pierwszy raz wróce bez karpia

Na szczescie cos tam w końcu skubneło.
Jak sie potem okazało (info od gospodarza łowiska) niestety karp żerował w nocy tuz po ulewach.
2 gości na nocke złowiło razem 29 karpi .  W dzien  zrobiła sobie wiec siestę.

Suma, summarum udało sie wyholować :

- 2 amurki (63 cm i 3.50kg, 57cm)
- 2 karpiki (4.5kg, 3.70kg)
- 2 leszcze (max 43cm)
- 2 karasie
Ciekawostka : ten sam amur (57cm) został złowiony 2 godziny później przez "sąsiada" 

W świetle powyzszych info  nieco pocieszony wynikiem ale za to z bólem kregosłupa (coraz wiecej do noszenia i daleko na 3-cie łowisko) wróciłem do domu.
No właśnie - na przyszly sezon trzeba bedzie chyba pomyslec nad transportem (jakis wózek, taczki ?).

Ponizej kilka fotek :

[maniek]

Graty dfq.

[Kafarszczak]

Super wyniki Dfq 

[júlio]

Wydaje mi się że to foto jesiennego pejzażu nadaje się do tematu zdj. miesiąca.

[dfq]

dzięki, koledzy
skoro fotka się podoba to może ją zamieszczę

[FilipJann]

Dziękuje wszystkim za gratulacje! To miłe...