W środę udałem się znów na pobliską zaporówkę, bo nie mogłem zdzierżyć ostatniej klapy. Jedną karpiówkę postawiłem na największy podajnik ESP 70g z pelletem i 2 ziarnami kuku podbitymi dumbelsem 8mm, tworzy to piekną prezentację na stożku podajnika, ponieważ przynęta leży na wierzchu a dumbels unosi towarzystwo na baczność i dumnie chwieją się zapraszając ryby do żeru. Drugą postawiłem Mikado UV-kę na najdelikatniejszą szczytówkę z użyciem jako głównej plecionki. Ostatnio mi się to wszystko plątało i miałem sporo brań niezaciętych, tym razem dałem około 1,5-2m fluorocarbonu 0,23mm, skrętkę na kńcu jak zwykle i przypon z fluorocarbonu 0,175mm. Brania zaczęły się tylko na UV-ce, po jakiś 2 godzinach od rozpoczęcia łowienia. Gdy zmieniłem przypon na 0,125mm, też fluorocarbon i zacząłem dawać 2 białe robaki zamiast 3, to brania były już systematyczne i połowiłem sporo, najpierw płotek takich około 20cm jak na zdjęciu, następnie podeszły taki leszczyki jak na zdjęciu. Te ostatnie cieszą podwójnie, ponieważ kilka tygodni temu słyszałem, że na tym zbiorniku leszcz nie występuje, trafiają się odosobnione sztuki. Jak ja je zacznę łowić systematycznie, to będzie sukces pełną gębą

.
Jutro jadę wypróbować nowego patenciaka odnośnie methody, wczoraj w warsztacie wpadł mi do głowy świetny pomysł, zmontowałem zestaw z podajnikiem i teoretycznie wszystko pasuje gites, jutro sprawdzę a po niedzieli się pochwalę nowym pomysłem

.