Ja wyznaję zasadę, że im więcej na plecach tym lepiej

Mam dużą torbę na ramię (53x32x32 cm) i tam są: zanęty, przynęty, jedzenie, kołowrotek, pudełka Drennan (w nich mam przynęty), ręcznik, jakieś okrycie jakby było zimno, czapka, okulary, termos i jakieś inne drobiazgi.
Pokrowiec dwukomorowy na wędki: 4 wędki (jedna uzbrojona), podpórki i ledwo bo ledwo ale wchodzi podbierak.
Skrzynka na narzędzia z gadżetami typu przypony, foremki, koszyki itp. Do skrzynki dołożyłem pasek na ramię.
Fotel mam składany i mam go w pokrowcu na ramię.
Wiadra, sito i mata w ręce.
Wszystko zakładam na ramię na skos, czyli opieram na szyi. Tak niosę z jednej strony torbę, z drugiej skrzynkę. Na jedno ramię pokrowiec, na drugie krzesło. W jednej ręce mam wiadra, sito i matę. Drugą zwykle mam wolną.
Ogólnie najgorzej wyjść z domu bo jest wąsko

jak już idę na stanowisko to jest ok z tym, że jak jadę z Bartkiem to mamy wózek W3

Moim zdaniem z racji, że plecy są drugą największą grupą mięśni trzeba to wykorzystać i większość rzeczy nosić na nich.
ps. jak się w końcu dorobię porządnego krzesła to będzie problem
