W sumie dobry temat poruszyłeś

Nie wiem co kryje się za stwierdzeniem solidnego załadowania przekładni smarem. W sensie, że "do pełna"?
Znam takich magików, a owszem, na dodatek cieszą się oni sporym uznaniem.
W sumie taka nadmierna aplikacja ma też swoje uzasadnienie, zwłaszcza przy połowach w bardzo ciężkich warunkach, na oceanie.
Nie, nie jestem zwolennikiem tego typu praktyk.
Tak, nadmiar środka smarnego zostanie wypchnięty z przekładni, jeśli jednak jest go bardzo mało, i jeśli jest niedokładnie rozprowadzony, to efekt jest łatwy do przewidzenia, będzie większa lub mniejsza ilość powierzchni nie pokrytych smarem. Małą ilość smaru ciężko jest dobrze i dokładnie rozprowadzić. Nie chodzi tutaj jednak o zanurzenie zębatek we wiadrze smaru i następnie wsadzenie ich do kołowrotka. Mam tutaj na myśli dokładnie i staranne pokrycie wszelkich powierzchni ciernych, powierzchni styku.
Idealny zabieg to taki, gdzie nakładam smar na przekładnie, trochę nią popracuję i znów poprawię dokładając ewentualnie niewielką ilość środka. Nie róbmy z tego już większej filozofii niż jest. Generalnie każdy jest w stanie, po dwóch lub trzech zabiegach określić, ile to za mało, a ile za dużo smaru

Smar spada na oś główną mówisz? Hmm...
Jeśli faktycznie ktoś zaaplikował nierozsądne ilości do napędu, to pewna ilość środka zacznie się na osi gromadzić. Na skutek pracy maszyny, smar jednak nie bryzga na wszystkie strony i nie pokrywa wszystkiego w korpusie.
Tak czy inaczej smarowanie olejem osi głównej to normalna praktyka. Po pierwsze oczyszcza ją z zabrudzeń, smarów, nagarów, zużytych środków, opiłków itp. Po drugie zapewnia lepszy poślizg osi wewnątrz pinionu. Nie należy jednak przesadzać, tak jak i ze smarami.
Jeśli oś jest bardzo ciasno spasowana z pinionem, wówczas smar mocno muli pracę, bo będzie stawiał opór. W takim wypadku rzadkie oleje wchodzą do gry, z duża ilością teflonu, by był duży poślizg, bez najmniejszych oporów.
Większe luzy pinionu i osi, to już zadanie dla bardziej gęstych olejów.
Spore luzy w tym miejscu, które też są czasem zamierzone lub bezpośrednio wynikają z konstrukcji, to już zadanie dla smarów. Tak tak, to nie pomyłka. Brzmi jak profanacja, ale niektórych konstrukcji nie da się dobrze przeserwisować i nasmarować bez takich działań
