Autor Wątek: Znowu o ryb zabieraniu...  (Przeczytany 42654 razy)

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 61
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #180 dnia: 19.07.2016, 14:31 »
Tak można napisać uprzejmie "szkoda brzan". Oczywiście komentarzu bo wątpię , aby w realu 50% ludzi zwróciło uwagę.
Mnie osobiście najbardziej wnerwia to , że zrobił to zgodnie z przepisami >:O
Że ktoś z Z.G na to zezwala >:O
3 bardzo waleczne ryby dostały w łeb szkoda , jednak tak jak pisałem można pisać komentarze,krytykować.
Ale facet i tak zrobi co zechce bo nie robi nic sprzecznego z rapr.
My możemy sobie gdybać , czy hejty coś zmienią lub nie .
Ja wole wyruszyć na ryby :P
Feeder & spinning

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #181 dnia: 19.07.2016, 14:33 »
Tak można napisać uprzejmie "szkoda brzan". Oczywiście komentarzu bo wątpię , aby w realu 50% ludzi zwróciło uwagę.
Mnie osobiście najbardziej wnerwia to , że zrobił to zgodnie z przepisami >:O
Że ktoś z Z.G na to zezwala >:O

3 bardzo waleczne ryby dostały w łeb szkoda , jednak tak jak pisałem można pisać komentarze,krytykować.
Ale facet i tak zrobi co zechce bo nie robi nic sprzecznego z rapr.
My możemy sobie gdybać , czy hejty coś zmienią lub nie .
Ja wole wyruszyć na ryby :P




I to jest najbardziej wkurwiające :thumbup:

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #182 dnia: 19.07.2016, 14:47 »
Ja zgłosiłem jego profil jako nawołujący do agresji ale coś czuję, że to nic nie da. Chyba, że więcej osób to zrobi i przy ilości zgłoszeń dostanie bana chociaż na jakiś czas.
Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline MichalZ

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 990
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
    • https://posciel.to
  • Lokalizacja: Sieradz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #183 dnia: 19.07.2016, 15:21 »
Odnośnie brzan to wg mnie powinna być po całkowitą ochroną. Ostatnio siedząc nad Wartą podszedł do mnie starszy koleś, gadka jak zawsze: Panie bierze coś? od słowa do słowa doszliśmy do tematu brzan : Kiedyś to tu takie brzany pływały że jak złapałem to nie mogłem łba toporkiem jej ujeb... Kolega z którym byłem zaproponował Panu aby poszedł do domu i odszukał ten toporek do sami wiecie czego :)
Michał

grzesiek76

  • Gość
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #184 dnia: 19.07.2016, 23:27 »
Wspominałem kilka dniu temu, że ojciec wrócił do wędkowania.
Szukał w okolicy wody z rybami (preferuje łowienie linów i karasi). No i znalazł!
To zagubione gdzieś w polach bajorko. Niegdyś na terenie prywatnym. Obecnie już "niczyje". Dzicz zupełna, bobry zrobiły tam spustoszenie, masa drzew w wodzie...Takie już prawie zarastające bagno. Są głównie ładne karasie. Sporo. Niestety japońce. Czasem mały linek...

Trochę podobną wodę z rybami znalazłem sam około miesiąc wcześniej. Już o tym wspominałem.

W obu przypadkach są to kałuże których nie namierzyli jeszcze inni wędkarze. No i kłusownicy... Ot, nasze realia...

Offline Majki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 036
  • Reputacja: 104
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #185 dnia: 20.07.2016, 11:12 »

 W naszym kraju to się nigdy nie zmieni zamrażarka mysu byc pełna :'(

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #186 dnia: 20.07.2016, 11:29 »
To jest tak beznadziejne i chore, że jak czytam to już sam nie wiem czy serio ktoś to pisze czy to żart? :-\ :o
Grzegorz

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #187 dnia: 20.07.2016, 11:42 »
Niedawno na FB jakaś dziewoja ( nie pamiętam nazwiska ) wkleiła fotkę - cztery liny i dwa szczupaki. Oczywiście ryby martwe.
Napisała przy tym, że lubi jeść złowione ryby, zawsze je zabiera itd itp.
Jak próbowaliśmy ją z lekka wypionować z tym zabieraniem ryb odpisała, że zabiera bo w piątki ??? jada ryby.
Oczywiście kilku się znalazło, którzy z uznaniem się wypowiedzieli o zabieraniu ryb. A tekst bijący na głowe pod moim adresem był taki - Jak nie znasz regulaminu nie chodź na ryby >:O

JK

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #188 dnia: 20.07.2016, 11:47 »
To zapraszam Panią do Arkansas w USA.

"W Arkansas mężczyzna ma prawo bić swoja konkubinie, pod warunkiem że nie robi tego częściej niż raz w tygodniu."

Jakby tak została moją konkubiną to chętnie z niego skorzystam. Oczywiście nie częściej niż raz w tygodniu!

Takie jest prawo. ;) :-[
Grzegorz

Offline MichalZ

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 990
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
    • https://posciel.to
  • Lokalizacja: Sieradz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #189 dnia: 20.07.2016, 11:59 »
To zapraszam Panią do Arkansas w USA.

"W Arkansas mężczyzna ma prawo bić swoja konkubinie, pod warunkiem że nie robi tego częściej niż raz w tygodniu."

Jakby tak została moją konkubiną to chętnie z niego skorzystam. Oczywiście nie częściej niż raz w tygodniu!

Takie jest prawo. ;) :-[

W Los Angeles mąż ma prawo bić żonę pasem, o ile szerokość pasa nie przekracza 3,6 cm.
Michał

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #190 dnia: 20.07.2016, 12:16 »
To zapraszam Panią do Arkansas w USA.

"W Arkansas mężczyzna ma prawo bić swoja konkubinie, pod warunkiem że nie robi tego częściej niż raz w tygodniu."

Jakby tak została moją konkubiną to chętnie z niego skorzystam. Oczywiście nie częściej niż raz w tygodniu!

Takie jest prawo. ;) :-[

W Los Angeles mąż ma prawo bić żonę pasem, o ile szerokość pasa nie przekracza 3,6 cm.

No i ciekawe co by zrobiła taka, jakbyś jej przyp***dolił pasem i powiedział, że takie jest prawo.
Grzegorz

Offline MichalZ

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 990
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
    • https://posciel.to
  • Lokalizacja: Sieradz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #191 dnia: 20.07.2016, 12:19 »
To zapraszam Panią do Arkansas w USA.

"W Arkansas mężczyzna ma prawo bić swoja konkubinie, pod warunkiem że nie robi tego częściej niż raz w tygodniu."

Jakby tak została moją konkubiną to chętnie z niego skorzystam. Oczywiście nie częściej niż raz w tygodniu!

Takie jest prawo. ;) :-[

W Los Angeles mąż ma prawo bić żonę pasem, o ile szerokość pasa nie przekracza 3,6 cm.

No i ciekawe co by zrobiła taka, jakbyś jej przyp***dolił pasem i powiedział, że takie jest prawo.

No a jak myślisz ? Złapała by za miarkę i zobaczyła czy przypadkiem nie jest więcej jak 3,6 cm :)
Michał

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #192 dnia: 20.07.2016, 12:48 »
Jedno zdarzenie reguły nie czyni. Czyli pojedyncze obserwacje – inaczej - opisywane tutaj własne anegdoty znad wody nie mogą służyć do interpretacji rzeczywistości, wyciągania uzasadnionych wniosków i podejmowania racjonalnych decyzji.
Do każdego zagadnienia należy podchodzić z należnym mu szacunkiem i wolą zebrania odpowiedniej liczby miarodajnych, sprawdzonych empirycznie danych.
 
Niestety większość wpisów Kolegów grzeszy właśnie takim anegdotycznym podejściem. Opisują swoje własne spostrzeżenia, by na ich podstawie udzielać porad, co robić, żeby życie nad wodą  było lekkie, a złowienie ryby było łatwe i przyjemne.
Anegdoty są potrzebne, ale nie do tego, żeby wyciągać z nich wnioski. Właściwa kolejność analizy i opisu rzeczywistości jest moim zdaniem następująca:
1.   Należy zebrać dane o zjawisku na podstawie naukowo uzasadnionej procedury.
2.   Należy stworzyć i opisać model zjawiska, który odpowiada zebranym danym o których mowa w p.1.
3.   Wreszcie należy zilustrować zjawisko. Mam na myśli opisanie jakiś zauważonych przez siebie rażących sytuacji znad wody.
4.   Teraz dopiero winniśmy wyciągnąć wnioski i przedstawić racjonalny sposób – jak reagować na analizowane zjawisko.
Teraz dopiero należy wyciągnąć wnioski i przedstawić racjonalny sposób reagowania na analizowane zjawisko poszanowania przyrody, niezabierana ryb z łowiska (a bynajmniej zabieranie w rozsądnych ilościach i rozsądnych wymiarach).
Więc albo konkrety, albo sobie „bleblamy” jak dzieci w łóżeczkach.

Nie pamiętam kto to powiedział, ale brzmiało to mniej więcej tak: "Obiektywizm nie jest wyciąganiem średniej z prawdy i kłamstwa."

I oczywiście cytat, który mi się bardzo podoba (poza innymi stwierdzeniami, z którymi się nie zgadzam), cytuję Lucjana: „I jeszcze jedna ważna kwestia. Im mniej zdjęć zabitych ryb w necie, im więcej z żywymi na tle łowiska, wody, tym bardziej taka moda na 'wypuszczanie' czy dobre obchodzenie się z rybami się będzie sprzedawać i wzmacniać. To jest zmiana mentalności…”.

Ty Lucjanie, i nie tylko Ty dajesz wzór do naśladowania, jak należy postępować z rybami. Bądźmy nauczycielami i przede wszystkim zacznijmy zmiany od siebie, a złe zachowania nad wodą jak sraczka… same przeminą.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline iras-m66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 351
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wa-wa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #193 dnia: 21.07.2016, 19:43 »
...i oby takich Wzorów nad wodą widać było jak najwięcej. A co do "naszego bohatera" >:O, o brzanach wypowiadał się Lucjan, pisali inni więc nie będę powtarzał. Ale sposób traktowania innych ryb na zdjęciach tego "pana" również urąga pojęciu humanitaryzmu wobec braci mniejszych-rzucone bezpośrednio na ziemię, w błoto i na kamienie, aby tylko cyknąć fotkę i umieścić na fejsie jakim to łoffcom i czekać na ochy i achy oraz parę lajków od wielbicieli, a jeszcze lepiej wielbicielek.
Sorry Federek, ale patrząc na tę twórczość zbierało mi się...
I nawet jeżeli część tych ryb po takiej sesji zdjęciowej wróciło do wody, to mogę domniemywać w jakim stanie i podejrzewać że z dużym prawdopodobieństwem nie wszystkie doczekały następnego tarła.  Ale patrząc szerzej wzorów do naśladowania dla szerokiej rzeszy wędkarzy powinniśmy oczekiwać szczególnie po zawodach sportowych. Szczególnie takich które szczycą się ponoć formułą no kill. A jak jest można zobaczyć n.p. na filmie, który podpiął do tematu ktoś wcześniej. Hermanowice, duży sponsor. Gromada zawodników obsiadła brzeg i łowi. OK. Tylko dlaczego siedzą na górze, a nie przy wodzie.  Siatki na ryby na oko min. 5m z czego 2-3 leżą na suchym, kamienistym brzegu. Mogę się domyślac jak wyglądały złowione ryby rzucane do siatek na kamienie i po nich staczające się do wody. Plus kilka godzin w uwięzieniu i przerzucanie w trakcie ceremoni ważenia. Ile z nich odchorowało, a ile nie przeżyło tych zawodów "no kill"?
Właśnie dlatego nie lubię zawodów.
P.s. a wystarczyłby prosty wymóg-siatki (prawie)całe w wodzie. Albo trzeba się przejść po spadku, albo inaczej zorganizować na brzegu

Złów i wypuść (choćby po to, by mieć co łowić w przyszłości)
Irek

Offline rococo1234

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 165
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: pomorskie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #194 dnia: 06.10.2016, 23:01 »
Niedawno na FB jakaś dziewoja ( nie pamiętam nazwiska ) wkleiła fotkę - cztery liny i dwa szczupaki. Oczywiście ryby martwe.
Napisała przy tym, że lubi jeść złowione ryby, zawsze je zabiera itd itp.
Jak próbowaliśmy ją z lekka wypionować z tym zabieraniem ryb odpisała, że zabiera bo w piątki ??? jada ryby.
Oczywiście kilku się znalazło, którzy z uznaniem się wypowiedzieli o zabieraniu ryb. A tekst bijący na głowe pod moim adresem był taki - Jak nie znasz regulaminu nie chodź na ryby >:O

JK


Ja też raz do roku zabieram rybę.