Chwała za to że idę na ryby , biorę robaki, kuku i łowię a nie jadę do sklepu kupuje nikomu nie potrzebne "wynalazki" nabijam kasę Angolą lub innym producentom EU.
Luk wszędzie tak wypowiadasz się jakie to zmiany trzeba wprowadzać żeby Polakom żyło się lepiej a może zacznijmy kupować nasze produkty, wyprodukowane w Polsce dające Polakom pracę tu w Naszym kraju a nie w UK czy innym kraju ?!
A więc o to chodzi, przynajmniej wiemy...
Nie wiem czy kupując angielskie rzeczy robisz dobrze czy żle, jednak pieniądze zostają w Europie, póki co w EU. Przy polskich produktach kupujesz tandetę z Chin. Tak więc patriotyzmu tu nie wprowadzaj, bo nie ma sensu.
Nie moja wina, że Polak wciska kit jeden drugiemu i nie chce robić rzeczy skutecznych. Wyobraź sobie, że akurat ja doskonale wiem, że pokazywane przeze mnie rzeczy, będą miały oddżwięk. Właśnie dzięki temu między innymi polskie firmy zaczynają robić rzeczy skuteczne. Z przyjemnością pomogłem w rozpropagowaniu Cuzo, według mnie najlepszego takiego krzesła w Europie. Wiem, że można robić świetne produkty w Polsce.
Pokazuję też obleśnie fajne (choć nie zawsze tak rybne) angielskie wody, aby uzmysłowić ludziom, że tak też można mieć w Polsce. Zachęcam do zmian, robię ile mogę aby zmieniać świadomość. Więc 'patriotyzmy' odstawmy na bok.
Co się tyczy Metody, to nie wierzę w wody gdzie działają tylko przynęty naturalne. Tak jak działa chleb, białe robaki czy pinka, tak będą działały i wynalazki, oczywiście w bardziej ukierunkowany sposób. Dlaczego? Nie wiem, trzeba zapytać ryb. Ważne jest to, że 'wynalazki' służą do łowienia większych sztuk, to nie jest coś na co się łowi płoć, małego leszcza, mniejszego japońca. To, że brakuje dużych i średnich ryb, nie jest żadnym dowodem na słuszność teorii 'przynęt naturalnych'.
W UK brzana oszalała na punkcie pelletu halibutowego, karp nie mógł się oprzeć kulkom. Dlaczego? Ryba jest ryba - trudno powiedzieć dlaczego. Po prostu to działa i tyle. Wczoraj na kanale nie złowiłbym tyle ryb, nawet 1/4 na przynęty naturalne, nie miałbym szans...
W ogóle to czy zanęta spożywcza jest naturalna? Czy można używać jej z białymi? Dlaczego ma działać w takiej kombinacji a nie z dumbellsem, kulką czy pelletem? Jak już pisałem, rozdrobnij kulkę, pellet czy dumbellsa i wrzuć do wody. Drobnica będzie walić to jak pitbull w kury

Podam jeszcze jeden przykład - rosówka. Nie wiem czy wiecie, ale najlepiej sprawdza się ona... jak jest woda mętna, podwyższona na rzekach. Wtedy właśnie. Jest za to 'słaba' jak jest czysta. Dlaczego? Cholera wie. Może dlatego, że jak woda jest wyższa i mętna, to znaczy że wymywana jest ziemia, brzeg - i takie rzeczy jak robaki się zdarzają? Ważne jest jednak to, że jej skuteczność jest zmienna. Tak jak i 'wynalazków'. Po prostu my, jako wędkarze, musimy się dopasować.
Masz drobnicę - nie używaj pracujących składników, łów głębiej, używaj większych przynęt, nęć mocniej. Kombinuj. Metoda działa, to, że nie zawsze oznacza, że się jej źle używa.