Panowie a ja się z Wami nie zgadzam. Jedynym największym drapieżnikiem nad wodą jest tylko i wyłącznie człowiek w postaci "wędkarza" rybaka czy kłusownika tubylca. Sam jestem przeciwny aby nie zarybiać sumem zamkniętych akwenów aż do dzisiaj bo zmusiłem się Waszymi wpisami do analizy i jakie są wnioski za tym, że to dobre posunięcie:
1. Rzeka Wisła ma ponad 1000km, no to ile dorosłych osobników powyżej 6 lat przeżyje z tych sumów jeśli założymy, że sum jet kanibalem a jako biały pewnie będzie też bardzo atrakcyjnym pożywieniem dla szczupaka, nie mówiąc już o ludziach...?
2. Czyż nad wodą przeważnie nie słyszy opinii od innych niezadowolonych wędkarzy, że nie ma ryb bo sum wszystko wytępił? A co Ci ludzie robią aby te ryby były, cz aby na pewno chociaż jeden z nich należy do grupy zwolenników jest C&R? (proszę się zastanowić głębiej kto takie teorie rozpowiada o akwenach - niezadowoleni tubylcy wędkarze, którzy nawet ciernika wzięliby do kota gdyby mogli
- no może teraz ciut przesadziłem
- ale taka jest prawda ). Czy jakikolwiek wędkarz tubylec kiedykolwiek tak od siebie zarybił ryby chociaż np. opłacenia składki dał na zarybienie dodatkowe 50zł
(no policzyłbym na palcach jednej ręki
)
3. Nie grozi Nam RIO EBRO 2 ponieważ presja w Polsce na połów ryb jest większa, urozmaicenie ryb w rzece jest dużo większe m.in. fauna i flora Wisły sprzyja bardziej rozrodowi przeróżnych ryb na prawie całym jej odcinku to nie jest rzeka tropikalna (wiem, EBRO też nie jest) tylko zmiennocieplna
4. Nie wierzę, że te sumy które były wpuszczone do wody, to zostały sobie od tak dopuszczone przez fanatyka, sponsora, który chciał mieć tylko suma ALBINOSA w Wiśle, dzisiaj takie akcje bez specjalnych pozwoleń czy badań ichtiologicznych nie przejdą.
3. Publikacje i przekonania:
(-)...Ryba ta jest okrutnie żarłoczna, pożerająca wszystkie ryby. Nie zadawalając się rybami sumy w Jeziorze Gosłowskim, województwa kaliskiego, pożerały kaczki, a w sadzawkach pod Krakowem łowiły szczury wodne...(-) - „Austarium Historiae Naturalis” Gabriel Rzączyński 1742r.
(-)...Jest to ryba bardzo żarłoczna i drapieżna, słusznie zasługująca na miano wodnego wilka...(-) - P. Leśniewski w „Rybactwo Krajowe” z 1837r.
PANOWIE TO SĄ MITYa tutaj sprostowanie:
"Prowadzone przez ichtiologów obserwacje wykazały, że pomimo swoich znacznych rozmiarów, zjada on mniej pożywienia niż szczupak, czy sandacz.
Ciekawostką jest fakt, że jego pokarm stanowią głównie małe rybki. Jeżeli metrowej długości szczupak bez żadnego problemu połyka 35 centymetrową rybę, to identycznej długości sum ma poważne problemy z połknięciem 12 centymetrowej zdobyczy.
W naturalnym środowisku główny jego pokarm stanowią ukleje, piskorze, ślizy, płotki i wzdręgi. Pożera raki, różnego rodzaju bezkręgowce, nie gardzi żabami, a nawet znalezioną w wodzie padliną." No i to by było na tyle na tą chwilę, cieszmy się takimi akcjami