I po pierwszej wiadomości chłopak już dostał zrypki

Ale do tematu...
Oczywiście wszyscy napisali Ci bardzo dobrze i warto z tymi tematami się zaznajomić.
Ja jednak proponowałbym Ci inaczej podejść do tematu.
Po co śrucina sygnalizacyjna i jaka?
Śrucina sygnalizacyjna służy temu, aby przy jej podniesieniu przez rybę spławik zareagował jakimś widocznym
dla Ciebie wynurzeniem.
I tu jest odpowiedź jakiej wielkości ta śrucina powinna być - śrucina musi być taka
abyś Ty widział wyraźnie różnicę zanurzenia antenki z i bez śruciny.
Jeśli np. użyjesz ciężkiego spławika z toporną antenką to śrucina nr 8 może nic nie wnosić bo jej podniesienie nie spowoduje wyraźnego wynurzenia spławika.
Dla przykładu ja mam słaby wzrok i do inserta od Drennana używam śruciny nr 6 (choć większość osób tutaj poleca nr 8 ) ale przy zwykłych Drennanowskich wagglerach (z grubszą antenką) już muszę stosować blisko siebie dwie śruciny (6 i 8 albo 6 i 6).
Aby sobie ładnie zrozumieć co robi śrucina sygnalizacyjna, zobacz kilka filmików jak ryby pobierają pod wodą pokarm. Spróbuj wyobrazić sobie jak się zachowa Twój zestaw z i bez śruciny przy np. delikatnym braniu lina. Lin potrafi wciągnąć białe robaki z zanęconego miejsca niemal się nie ruszając - po prostu unosi się nad dnem i zasysa co przed nim. Jeśli nie będziesz miał śruciny sygnalizacyjnej a przynęta leżała na dnie to praktycznie nie zauważysz. że coś się stało (chyba, że lin zacznie odpływać, wtedy spławik zatonie lub będzie płynąć). Jeśli natomiast miałbyś śrucinę sygnalizacyjną powiedzmy 5cm nad dnem to takie zassanie przynęty przez lina prawie na pewno tą śrucinę podniesie, co przełoży się na sygnalizację na spławiku.
Co do płoszenia to nie sądzę aby takie małe śrucinki płoszyły ryby. Prędzej może być problem, z tym, że drobnica może próbować taką śrucinę pobrać (myśląc np. że to konopie) wynikiem czego możesz mieć dużo pustych brań. Na to też jest rozwiązanie - śruciny Stotz, które nie są okrągłe i do tego lepiej się trzymają żyłki.
Jak rozmieścić?
Oczywiście temat rzeka i zależy od wielu czynników.
Ja przy dobrych warunkach lubię gdy śrucina sygnalizacyjna jest parę centymetrów nad dnem (pisałem wyżej dlaczego).
Gdy mam słabo wygruntowane łowisko lub łowisko jest mocno nierówne lubię waggler przegruntować o jedną śrucinę sygnalizacyjną (spławik wtedy tonie) i tą jedną śrucinę kładę na dnie, a druga jest 15 cm od pierwszej więc też w sumie blisko dna. Takie ułożenie daje mi pewność, że przynęta leży na dnie.