Podobne sytuacje są w Holandii, brat wędkuje i nigdy nie zabrał ani jednej sztuki, ale są przypadki że łowią po to by zjeść

A co do podrzucania zestawów jak Luk napisał takie sytuacje są nawet na PZW gdzie Pan X siedzi od rana nic nie łowi a 30 metrów dalej po godzinie wchodzą mi piękne leszcze, po jakimś czasie wędka się aż gnie takie branie a więc ściągam a to zestaw Pana X który siedział 30 metrów dalej na brzegu odemnie

rzucał całkiem w inną stronę zanim ja rozpocząłem wędkowanie, a jak mi rybka weszła to Pan X zmienił kierunek rzutów o 110 stopni w moją stronę i powiedział że to ja jemu w zestaw sie wrzuciłem i nie dało się dojść do ugody.
Pan rzucał za każdym razem do mnie i motał mi zestaw.
A więc na chamstwo zwalczmy chamstwem, w ruch poszła karpiówka zamiast pickerów i plecionka z ciężarkiem 100g.
Pan X rzucił dalej i dalej splątał zestaw, u mnie na sygnalizatorze zapikało a ja udając głuchego ostro ściągałem, kątem oka patrząc jak Pan X krzyczy że to jego zestaw a nie karp, aż wkońcu 5 letnia żyłka Pana X z Koszykiem i resztą zestawu została na dnie i do końca zasiadki miałem już spokój
