Nie wiem co zrobił Ziemiecki ,nie obchodzi mnie to .Jeden był z SB ten nie jest z SB ,też zły ciągle zg zg ....
A co on tam łowi na potęgę ,że mu tak zależy ?Jakie ma powody ?
Każdy ma w życiu prywatnym ,zawodowym swój obszar działania i tym należy się zająć .Nie przejmuje się ZG SB i innymi ..
Można robić coś pożytecznego już na szczeblu koła i okręgu i tu trzeba poświęcać najwięcej energii.
Nie zgodze się z Tobą. Tutaj wyraźnie się różnimy. Według mnie uważasz, że zmienisz wiele działając. Trzeba edukowac wędkarzy, sprawić aby zrozumieli pewne rzeczy, dopiero wtedy ich przekonywać do takiego wyłączania starorzecza Warty. Reformy, gdzie na chama się działa przeciwko 90% wędkarzy nie mają sensu. Nie zgodzę się też, że większość jest jaka jest. Gdybyście zrobili konkurs na największą rybe zabraną ( a nie no kill), to myślisz, że mielibyście 1000 zgłoszeń? Kaman, z 10, może 15 góra. Ludzie sie po prostu nie interesują pewnymi rzeczami.
To jest właśnie ciekawa rzecz. Jeżeli się zacznie lobbować za czymś, mając oczywiście solidne argumenty, to spokojnie można zebrać wiele podpisów. Zwłaszcza, że ludzie często nie odmówią Ci wprost

Żwir, zapewniam Cię, że Twój sposób działania jest OK, ale nie jest jedyny, i przede wszystkim nie jest wcale najlepszy. Wędkarze sami mają chciec zmian, trzeba do nich dotrzeć i wytłumaczyć, dlaczego ryb nie ma. Dodatkowo trzeba rozsądnie działać, rzucić mięcho tym co najwięcej krzyczą kilka razy w roku, zwiększając jednocześnie limity - oto przykład. Trzeba - to najważniejsze - stać po stronie ochrony pogłowia ryb i tarła naturalnego. To wędkarze muszą zrozumieć! Że rejestry trzeba wypełniać i zdawać, że nie wolno z danego zbiornika zabrć zbyt dużo, aby ryba się mogła rozmnożyc i aby było co zabrać za rok, dwa, trzy.
To co pokazujesz, według mnie świadczy o tragicznym poziomie edukacji wędkarzy, o sporych zaległościach na tym polu i o samej pracy zarządu. Udowadniasz, że wędkarze czegoś nie chcą, jakby to było wspólne wszędzie stanowisko. Ale w Opolu łowisk no kill jest kilkanaście. A też wędkarze są mięsiarze przecież. Może pomaga ilośc łowisk troszkę, ale wg mnie edukacja gra istotna rolę. Ktoś te łowiska no kill utworzył przecież, ktoś zagłosował, nie było podpisów, że ktoś tego nie chce. A koło z Raciborza? Proszę - też się da...
Zauważyłeś też jakie porozumienia ma Opole? Za friko nie połowisz, Twój okręg też musi zapłacić ekstra. Każdy musi, Katowice nawet full składkę z tego co widzę. Czy to nie jest dobra droga do działania? Ja to wiążę z dobrym zarządzaniem, które od jakiegoś czasu ma tam miejsce. Oni mają kasę. Mój ojciec mówił mi o znajomy strażaku z okolic Krapkowic, prezesie lokalnego koła, któremu PZW wciskało ryby, a on nie chciał, bo mieli fajne wody. W skali polskiej nie do pomyślenia

Dlatego Ty potrzebujesz pewną wiedzę (w sensie musisz mieć czym się podeprzeć), dostęp do niej, którą przekazać musisz wędkarzom ze swojego okręgu. Ogólnie rzecz biorąc takowej nie ma. PZW nie dysponuje niczym takim, jest propaganda sukcesu i wyższe co rok składki, przy mniejszej ilości ryb. Puścisz im 'PZW to My'? Dlatego to co robimy na forum, to praca u podstaw. Nie licz, że Mietek z Józkiem sami wpadną na to, że nie wszystko się powinno walić w łeb. Powoli, kropla drąży skałę. Wpierw jeden, potem drugi i trzeci...
Wątpię, aby ktoś na tym forum kwestionował to o czym piszę, o czym mówię (w ogólnym rozrachunku). Nie chodzi wcale o no kill a o rozsądek. Większość z nas brała ryby, ja nawet robiłem to pomimo, że nie miałem komu dać, kot sąsiada jak i sam sąsiad unikali mnie jak ognia

Skoro my to zrozumieliśmy, inni tez mogą. Trzeba jednak z czymś do ludzi wyjść. Nie da się chcieć wygrać na loterii, jeżeli się nie kupi losu. Dlatego tworzenie pewnej 'ideologii' jest bardzo, ale to bardzo potrzebne. Tak jak robi to Wędkarski Świat chociażby, na pewno nie Wiadomości Mięsiarskie

Problem w tym jednak, że WŚ to ułamek zaledwie, maleńki nakład biorąc pod uwagę liczbę wędkujących. Internet to jest teraz źródło informacji, droga do ludzi...
Nie myśl, że kwestionuje to co robisz. W pełni to popieram i uważam, że robisz świetną robotę

Nie myśl jednak o sobie jako o tym, co ma jedyną i słuszna rację. Bronisz PZW, bronisz ludzi którzy rządzą związkiem. Zapewniam Cię, że z takimi orłami jak Iwański, Bedyński czy Ziemiecki daleko nie zajedziesz. Chyba, że będziesz szedł pod prąd - a trochę tak jest teraz. Potrzebujesz argumentów dla wędkarzy aby przekonać ich do swojej wizji. Na stronie PZW takowych nie znajdziesz

Ja nie jestem wrogiem PZW, jestem wrogiem zarządzania jakie ma obecnie miejsce, gdzie są tacy, co przywłaszczyli sobie władzę prawie absolutną i rządzą wg własnego widzimisię, nie mając wiedzy czym jest wędkarstwo, zwłaszcza to nowoczesne. Rządzą goście siedzący mentalnie w czasach peerelu, co jest tragiczne. Nie wybiera się ludzi wg umiejętności, wiedzy i doświadczenia, ale wg klucza związkowego, gdzie liczą się układy, wpływy i znajomości.