Autor Wątek: Czy cena przekłada się na jakość?  (Przeczytany 15495 razy)

Offline Oman

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 594
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #60 dnia: 18.02.2017, 12:28 »

Oman, żeby było uczciwie, to raczej należy porównywać sprzęt o zbliżonej cenie raczej...

No jak to? Ma być uczciwie a ciągle traktujemy Jaxona z góry jako szrot. Weźmy np. Jaxona Monolith XT - cena ok 200 zł (zależy jaki typ) i np. jakąś wędkę Daiwy w podobnej cenie lub niech nawet będzie dwukrotnie droższa np. 400 zł. I co ? Jakość rzeczywiście jest ponad 100% lepsza jak sugeruje cena?
Dominik

aroo04

  • Gość
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #61 dnia: 18.02.2017, 12:33 »
No przecież mówię o tym cały czas, że wolę najlepszego jaxona niż najgorszą daiwę, więc w czym problem?

Offline Oman

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 594
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #62 dnia: 18.02.2017, 12:34 »
No przecież mówię o tym cały czas, że wolę najlepszego jaxona niż najgorszą daiwę, więc w czym problem?

Ale ja nie "piję" do Ciebie, wskazuję na ogólną tendencję występującą tutaj na forum.
Dominik

aroo04

  • Gość
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #63 dnia: 18.02.2017, 12:37 »
Aaa, ok, zwracam honor :) :thumbup:

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #64 dnia: 18.02.2017, 12:43 »

Oman, żeby było uczciwie, to raczej należy porównywać sprzęt o zbliżonej cenie raczej...

No jak to? Ma być uczciwie a ciągle traktujemy Jaxona z góry jako szrot. Weźmy np. Jaxona Monolith XT - cena ok 200 zł (zależy jaki typ) i np. jakąś wędkę Daiwy w podobnej cenie lub niech nawet będzie dwukrotnie droższa np. 400 zł. I co ? Jakość rzeczywiście jest ponad 100% lepsza jak sugeruje cena?

Tak.

Feeder Monolith Xt to totalny szrot w porównaniu z Daiwa Yank n Bank. Cena Daiwy to 370 pln.

Jaxon jest sztywny, ciężki i jak dla mnie niewygodny.

Daiwa to dokładne przeciwieństwo.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

aroo04

  • Gość
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #65 dnia: 18.02.2017, 12:48 »
A parametry obu wędek były chociaż zbliżone?  Poza tym jaxon jednak tańszy chyba był...?

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #66 dnia: 18.02.2017, 12:55 »
Nie trzeba wybiegać aż tak wysoko jak Daiwa.

Taki Korum Twin Tip. Nie dość, że cena jest za niska (wg mnie) do oferowanej jakości to jeszcze bije na głowę wszystkie Jaxony, Mikado, Yorki, Mistralle i wiele droższych wędek.

Także ten przypadek zaprzecza tytułowemu pytaniu.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 902
  • Reputacja: 2005
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #67 dnia: 18.02.2017, 13:17 »
Panowie .Dla mnie osobiście 1000 i ponad za wędkę jest abstrakcją. Wędka picker/feeder ma za zadanie pokazać branie, zaciąć i wyholować rybę.Tylko to i nic po za tym. Nie ma czujnika linii papilarnych,gps,wi-fi,podczerwieni ani lasera do mierzenia odległości .Picker/Feeder za 500 zł "robi" to tak samo jak ten za 1000 zł.

Ja osobiście nie dał bym tyle za wędkę ,ale nie dla tego że mnie  nie stać, bo skoro mogę wydać na smartfona 1000 zł to i na kija pewnie też mógłbym ,ale nie wydam bo to według mnie bez sensu skoro mogę kupić świetny kij za 500 zł
Poza tym jak ktoś napisał to (kupno wędki)jest zależne od wielu czynników ,od osobistych preferencji.
Ja wcale nie czuje potrzeby posiadania Drenana ,Prestona ,czy innego Matrixa ale jeśli ktoś chce to jego sprawa.

Ciekawy temat. Podałeś cenę Acolytów jako przykład drogiej wędki, ale są modele dwa razy droższe (ma takie Daiwa) :)

Na pewno kupujesz coś, co jest wypadkową kilku rzeczy. Jak pisał Modus, te najdroższe modele oprócz różnicy w wadze, jakości komponentów i blanku, sa uniwersalne zazwyczaj. To znaczy, że świetnie sprawdzają się przy łowieniu białorybu i komercyjnych karpi.

Teraz - nie rozumiesz tej ceny ponieważ nie startujesz w zawodach. Tam liczy się każdy szczegół, i lepszy kij da ci z 5% ogólnie mówiąc skuteczności. To może oznaczać o jedną rybę więcej i wygraną. W UK w ciągu tygodnia odbywa się tyle zawodów (wyczynowych), ile w Polsce w ciągu roku. Większość stanowią wędkarze łowiący w zawodach, za kasę - tzw. matchmen.  Oni mają siekę zazwyczaj, i chcą lepszego sprzętu, który da im jakąś przewagę, tzw. edge. Jasne, ze są tacy z kijami za 300 PLN, ale ci co wygrywają, łowią topowym sprzętem. Taki Steve Ringer ma kilka kołowrotków na zawodach, wartych (cena rynkowa) z 1000-1400 funtów. A gdzie kije dopiero...

Myślę, że patrząc z tej strony widać dlaczego u nich jest tyle drogich wędzisk. Ma je każda firma praktycznie. To nie jest robione tyko pod klienta z kasą, to ma być po prostu zbliżone do perfekcji, między innymi aby mieć więcej szans na rybę. I w wyczynie to widać, wszędzie praktycznie, w sporcie też. Gdzie nie spojrzymy muszą być rzeczy o wysokiej jakości, bo nawet mała pierdółka może stanowić o wyniku, bądź też o zdrowiu. Nie wierzę, że ktoś startujący w maratonach na przykład, biega w tanich butach. Tam trzeba zainwestować - na pewno się to opłaci...

I jeszcze jedno. Te lepsze firmy mają tez inne kontrole jakości, inny serwis, podejście do klienta. Liczy się zaufanie, że kupujesz topowy produkt. Niestety, firmy tanie tego zazwyczaj nie mają. Musisz 'trafić' w produkt, wybrać jakieś perełki. Jakość kosztuje i to znaczy, że producent też za nią płaci. U Drennana na przykład wygląda to tak, że każdy kij jest bardzo dokładnie sprawdzany i testowany (piszę o nim, bo to tylko jedna fabryka w której byłem i widziałem z czym co się je). Więc szansa, że dostaniesz coś trafionego jest mała. Jaxon? Dobrze wiemy, że tam tego nie ma lub nie działa to tak dobrze, bo reklamacji jest sporo. Tak więc utrzymanie jakości oznacza więcej pracy i kontroli, co widoczne jest w cenie. Firmy najtańsze mają politykę masowej sprzedaży, jak coś jest nie 'teges', wymienią ci od razu bez gadania. Tam jest cena niska.

Tak więc od nas zależy, jak chcemy łowić i ile kasy dać za to, do czego wykorzystywać będziemy taki sprzęt. Mateo na przykład lubi sprzęt najwyższej klasy, bo chce nad wodą maksymalnej skuteczności i niezawodności, i dla niego Acolyte jest dobra rzeczą. Ja się zadowalam serią 7, a ktoś inny da sobie radę kijami z serii Red Range. Każdy wybierze to co lubi :D Na koniec jeszcze jedna rzecz - firmy ustawiają tak swoje oferty, aby mieć klientów w każdej grupie, tak więc u takiej Daiwy, Drennana grupa docelowa jest bardzo duża. To bardzo skuteczna taktyka.
Lucjan

Offline shmuggler

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 031
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pruszcz Gdański
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #68 dnia: 18.02.2017, 13:30 »
Ja tylko dodam od siebie, że można wyrwać perełki w niskiej cenie.
Idealnym przykładem jest Daiwa D Fish.
Wędzisko poniżej 200 zł, a jakość wykonania rewelacyjna.

Ja staram się wydawać na sprzęt do 300 zł. Jeżeli kołowrotek/wędka wytrzyma dwa lata to znaczy, że kupiłem dobry produkt.

Używam MS Range. Jakość mi odpowiada i najważniejsza rzecz to opisane szczytówki. Brakuje mi tego w wędziskach w podobnej cenie.

Pozdrawiam

Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka


Edit
Dodam od siebie tylko, że mam kilka rzeczy Jaxon/Mikado i złego słowa nie powiem.
W tej cenie jakoś jest zadowalająca.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #69 dnia: 18.02.2017, 13:59 »
Bo jak wiadomo skuteczność kończy się tam, gdzie zawodzi najsłabsze ogniwo. Sprawdza się to w wyczynie, jak i podczas amatorskiego łowienia.
Nie pomoże kij za 2000 zł jeśli np żyłka jest słabej jakości.
Czy słabej jakości o-ring w Challengerze...

Marcin

Marcin

Offline Bubel

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
  • Reputacja: 16
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #70 dnia: 18.02.2017, 14:02 »
Ja tylko dodam od siebie, że można wyrwać perełki w niskiej cenie.
Idealnym przykładem jest Daiwa D Fish.
Wędzisko poniżej 200 zł, a jakość wykonania rewelacyjna.

Ja staram się wydawać na sprzęt do 300 zł. Jeżeli kołowrotek/wędka wytrzyma dwa lata to znaczy, że kupiłem dobry produkt.

Używam MS Range. Jakość mi odpowiada i najważniejsza rzecz to opisane szczytówki. Brakuje mi tego w wędziskach w podobnej cenie.

Pozdrawiam

Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka


Edit
Dodam od siebie tylko, że mam kilka rzeczy Jaxon/Mikado i złego słowa nie powiem.
W tej cenie jakoś jest zadowalająca.

Święta racja kolego, prawie każda firma ma w swojej ofercie perełki za niewielkie pieniądze jak i drogi szrot. A na naszym rodzimym rynku  widać ogromny skok jakościowy w przeciągu kilku lat. Cierpliwości, za jakiś czas będziecie mogli kupić feederki mikado za tysiaczka :P

Offline Jarekb11

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 382
  • Reputacja: 112
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wilkowice
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #71 dnia: 18.02.2017, 14:26 »
Panowie .Dla mnie osobiście 1000 i ponad za wędkę jest abstrakcją. Wędka picker/feeder ma za zadanie pokazać branie, zaciąć i wyholować rybę.Tylko to i nic po za tym. Nie ma czujnika linii papilarnych,gps,wi-fi,podczerwieni ani lasera do mierzenia odległości .Picker/Feeder za 500 zł "robi" to tak samo jak ten za 1000 zł.

Ja osobiście nie dał bym tyle za wędkę ,ale nie dla tego że mnie  nie stać, bo skoro mogę wydać na smartfona 1000 zł to i na kija pewnie też mógłbym ,ale nie wydam bo to według mnie bez sensu skoro mogę kupić świetny kij za 500 zł
Poza tym jak ktoś napisał to (kupno wędki)jest zależne od wielu czynników ,od osobistych preferencji.
Ja wcale nie czuje potrzeby posiadania Drenana ,Prestona ,czy innego Matrixa ale jeśli ktoś chce to jego sprawa.

Ciekawy temat. Podałeś cenę Acolytów jako przykład drogiej wędki, ale są modele dwa razy droższe (ma takie Daiwa) :)

Na pewno kupujesz coś, co jest wypadkową kilku rzeczy. Jak pisał Modus, te najdroższe modele oprócz różnicy w wadze, jakości komponentów i blanku, sa uniwersalne zazwyczaj. To znaczy, że świetnie sprawdzają się przy łowieniu białorybu i komercyjnych karpi.

Teraz - nie rozumiesz tej ceny ponieważ nie startujesz w zawodach. Tam liczy się każdy szczegół, i lepszy kij da ci z 5% ogólnie mówiąc skuteczności. To może oznaczać o jedną rybę więcej i wygraną. W UK w ciągu tygodnia odbywa się tyle zawodów (wyczynowych), ile w Polsce w ciągu roku. Większość stanowią wędkarze łowiący w zawodach, za kasę - tzw. matchmen.  Oni mają siekę zazwyczaj, i chcą lepszego sprzętu, który da im jakąś przewagę, tzw. edge. Jasne, ze są tacy z kijami za 300 PLN, ale ci co wygrywają, łowią topowym sprzętem. Taki Steve Ringer ma kilka kołowrotków na zawodach, wartych (cena rynkowa) z 1000-1400 funtów. A gdzie kije dopiero...
Fakt nie startowałem,nie startuję i raczej nie będę startował w jakichkolwiek zawodach wędkarskich.
Chcesz mi wmówić Lucjanie że droga wędka łowi więcej ryb???  Według mnie w zawodach uczestniczą zwykle zawodnicy /drużyny sponsorowane przez "poważne " firmy wędkarskie .
Zresztą nawet gdyby nikt nie sponsorował takiego zawodnika to jakoś trudno mi wyobrazić sobie zawodnika z wędką mikado czy robinson za 500 zł. tu troszkę też chyba sie szpan liczy.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #72 dnia: 18.02.2017, 14:36 »
Tu nie chodzi o to że droga wędka łowi więcej ryb.
A może właśnie o to chodzi. Szybciej zatniesz, szybciej wycholujesz i szybciej zestaw jest w wodzie.
Poziom wędkarzy w czołówce jest prawie identyczny. Każdy sprzęt, który ma lepszy parametr nawet o ten 1% może przełożyć się na tą jedną rybę która da zwycięstwo. To są małe niuanse, ale są ważne.

Marcin

Marcin

Offline Tono

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 338
  • Reputacja: 22
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #73 dnia: 18.02.2017, 14:40 »
Panowie .Dla mnie osobiście 1000 i ponad za wędkę jest abstrakcją. Wędka picker/feeder ma za zadanie pokazać branie, zaciąć i wyholować rybę.Tylko to i nic po za tym. Nie ma czujnika linii papilarnych,gps,wi-fi,podczerwieni ani lasera do mierzenia odległości .Picker/Feeder za 500 zł "robi" to tak samo jak ten za 1000 zł.

Ja osobiście nie dał bym tyle za wędkę ,ale nie dla tego że mnie  nie stać, bo skoro mogę wydać na smartfona 1000 zł to i na kija pewnie też mógłbym ,ale nie wydam bo to według mnie bez sensu skoro mogę kupić świetny kij za 500 zł
Poza tym jak ktoś napisał to (kupno wędki)jest zależne od wielu czynników ,od osobistych preferencji.
Ja wcale nie czuje potrzeby posiadania Drenana ,Prestona ,czy innego Matrixa ale jeśli ktoś chce to jego sprawa.

Ciekawy temat. Podałeś cenę Acolytów jako przykład drogiej wędki, ale są modele dwa razy droższe (ma takie Daiwa) :)

Na pewno kupujesz coś, co jest wypadkową kilku rzeczy. Jak pisał Modus, te najdroższe modele oprócz różnicy w wadze, jakości komponentów i blanku, sa uniwersalne zazwyczaj. To znaczy, że świetnie sprawdzają się przy łowieniu białorybu i komercyjnych karpi.

Teraz - nie rozumiesz tej ceny ponieważ nie startujesz w zawodach. Tam liczy się każdy szczegół, i lepszy kij da ci z 5% ogólnie mówiąc skuteczności. To może oznaczać o jedną rybę więcej i wygraną. W UK w ciągu tygodnia odbywa się tyle zawodów (wyczynowych), ile w Polsce w ciągu roku. Większość stanowią wędkarze łowiący w zawodach, za kasę - tzw. matchmen.  Oni mają siekę zazwyczaj, i chcą lepszego sprzętu, który da im jakąś przewagę, tzw. edge. Jasne, ze są tacy z kijami za 300 PLN, ale ci co wygrywają, łowią topowym sprzętem. Taki Steve Ringer ma kilka kołowrotków na zawodach, wartych (cena rynkowa) z 1000-1400 funtów. A gdzie kije dopiero...
Fakt nie startowałem,nie startuję i raczej nie będę startował w jakichkolwiek zawodach wędkarskich.
Chcesz mi wmówić Lucjanie że droga wędka łowi więcej ryb???  Według mnie w zawodach uczestniczą zwykle zawodnicy /drużyny sponsorowane przez "poważne " firmy wędkarskie .
Zresztą nawet gdyby nikt nie sponsorował takiego zawodnika to jakoś trudno mi wyobrazić sobie zawodnika z wędką mikado czy robinson za 500 zł. tu troszkę też chyba sie szpan liczy.

Nie szpan się liczy tylko zasobność portfela.
Zarabiając 30 tys. zł na miesiąc kupisz wędkę za stówę czy rozejrzysz się bardziej za czymś lepszym (droższym)?

Online Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 902
  • Reputacja: 161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #74 dnia: 18.02.2017, 14:44 »
A ja podejdę do sprawy inaczej. Ktoś wyda na kijek czy kręcioł  klikaset złotych, ale wytrzyma to kilka sezonów i to go cieszy. Natomiast są ludzie którzy lubują się w posiadaniu wielu sprzętów, nie koniecznie najwyższej jakości i kupują więcej sprzętu tańszego, ale częściej. Ostatecznie wartość końcowa w dłuższym terminie jest zbliżona do pierwszego osobnika który kupił raz a dobrze :)
Rafał
Sandacz 52 cm
Jesiotr 115 cm
Karp 75 cm
Leszcz 59 cm
Lin 40 cm
Karaś 43