Autor Wątek: Czy cena przekłada się na jakość?  (Przeczytany 15111 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 658
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #30 dnia: 17.02.2017, 21:46 »
a temat jest o ??? picker
a nie jej cena.

Ale dobry picker musi kosztować. Byle nie za dużo. Więc trzymamy się tematu ;)
Krwawy Michał

Purple Life Matters

MrProper

  • Gość
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #31 dnia: 17.02.2017, 21:47 »
Ot, i cała prawda o twardzielach ;D

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 695
  • Reputacja: 1137
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #32 dnia: 17.02.2017, 22:40 »
Cenowo uwarunkowany wzrost jakości może dotyczyć zastosowanego grafitu (pomijając kwestię wagi, ma to przełożenie na szybsze wygaszanie drgań i większą "responsywność" wędziska) oraz innych materiałów z trwalszym korkiem/pianką czy lepszym lakierem na omotkach włącznie. Nie jest przy tym tajemnicą, że firmy w rodzaju Prestona, Drennana, Daiwy lub Shimano poświęcają znacznie więcej uwagi projektowi wędziska z wyższej półki niż wędziska z niższej półki. Owo projektowe dopracowanie (przy udziale firmowych wyczynowców-testerów) dotyczy konstrukcji samego blanku, ale również rodzaju, liczby i rozmieszczenia przelotek, wyważenia całości etc.

Ogólnie rzecz biorąc, wzrostowi ceny towarzyszy większa staranność montażu, choć ewidentne felery wykonawcze (np. krzywo zamontowane przelotki) zdarzają się nawet w kategorii cenowej 1000+, a różnica między seriami wędzisk oddalonymi cenowo o kilka stówek bywa znikoma lub zgoła żadna (przykład: Drennanowskie serie MatchPro i Acolyte).


aroo04

  • Gość
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #33 dnia: 17.02.2017, 22:45 »


W przypadku muchówek chodzi nawet o mniej nieraz... A nawet niech to by było 100g, czy dla faceta to jest dużo, wybaczcie za moją postawę w tej kwestii, ale chłop to ma być chłop, a nie pedałek w przykrutkawych rurkach z pampersem i brodą drwala, choć nigdy nawet siekiery w ręce nie trzymał... Taka jest szara rzeczywistość...

Jezdzisz samochodem czy moze konno?
A jesli autem to jakimś polonezem czy kupiłeś auto ze wspomaganiem? Wypada meżczyznie takim jezdzic?
Rozumiem że polujesz? Bo prawdziwy chłop nie kupi przecież jakiś mrożonek.
Rozumiem też, że prawdziwy chłop musi jechać potem i raz na jakiś czas kobicie przypieprzyć. Walić browara za browarem i być panem domu.

Praktycznie zawsze cena nie idzie proporcjonalnie z jakością a za markę i renomę się dopłaca.
Przepraszam za poniższe słowa ale juz z tematów nozowych wyniosłem doświadczenie, że na ceny narzekają Ci którzy by chcieli ale albo ich nie stać albo żal im wydać taką kasę i szukają sobie tłumaczeń.

Ktoś powie, że nóż za 10 zł sprawdzi się tak samo jak ten za 10 000zl. Nie. To nie jest prawda. Tak samo z wędkami. Tak samo z samochodami itp.
Zarówno maluch jak i nowy mercedes dowiozą nas do celu. Ale komfort jednak inny.

Łowię tym co mam. Tym na co mogę sobie pozwolić jednek w żaden sposób nie usiłuje ująć niczego tym wędkom droższym. Z pewnością sa bowiem przyczyny ich wyższej ceny.
A jest zbyt wiele by wymieniać więc tylko wspomnę o materiałach, projektach, badaniach nad nimi, kontrolą jakości, miejscem produkcji, innymi kosztami itp.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Nie obrażaj mnie, jeżeli nie masz podstaw. Nigdy nie uderzyłbym kobiety i nigdy tego nie zrobiłem, mało tego, nie tykam się żadnych używek. Jeżdżę autem bez wspomagania i nie płaczę, że nie mam siły kręcić kierownicą, bo mam siłę. Prawdziwy facet to taki, który jest kulturalny, szanuje kobiety, nie ma nałogów, jest odważny i nie boi się pobrudzić. 
Taki jesteś mądry? To powiedz, co myślisz jak patrzysz na dzisiejszą młodzież? Myślisz, że w razie wojny będzie miał kto bronić tego kraju?? Naszych domów i rodzin? Bo widzisz ja mam wątpliwości,  jak patrzę na kmiotów w przykrótkich spodniach, trampkach, ciekawych fryzurach i posturze świadczącej o ciągłym imprezowaniu a nie trenowaniu, czego kolwiek co związane z aktywnością fizyczną.
Jasne, że różnica pół kg jest ogromna, ale 20g w te czy we fte nie robi mi różnicy, a o tym tu mówiłem.

aroo04

  • Gość
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #34 dnia: 17.02.2017, 22:52 »
A przy okazji, moja narzeczona jeździ konno, a przy tym jest prawdziwą kobietą, więc jazda konna to słaby wyznacznik męskości...

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 695
  • Reputacja: 1137
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #35 dnia: 17.02.2017, 23:22 »
...posturze świadczącej o ciągłym imprezowaniu a nie trenowaniu...

Odnoszę wszelako wrażenie, że na współczesnym polu walki walory siłowo-mięśniowe mają mniejsze znaczenie niż np. pod Grunwaldem, gdzie wywijanie dwuręcznym mieczem lub choćby naciąganie kuszy rzeczywiście wymagało solidnej krzepy. Jeżeli zaś chodzi o wagę wędzisk, trudno doprawdy poważnie traktować sugestie, że dodatkowe 100 g nie ma znaczenia, o ile tylko użytkownik muchówki, bolonki czy inszego pickerka nie jest zniewieściałym wymoczkiem ;)

aroo04

  • Gość
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #36 dnia: 17.02.2017, 23:26 »
...posturze świadczącej o ciągłym imprezowaniu a nie trenowaniu...

Odnoszę wszelako wrażenie, że na współczesnym polu walki walory siłowo-mięśniowe mają generalnie mniejsze znaczenie niż np. pod Grunwaldem, gdzie wywijanie dwuręcznym mieczem lub choćby naciąganie kuszy rzeczywiście wymagało solidnej krzepy. Jeżeli zaś chodzi o wagę wędzisk, trudno doprawdy poważnie traktować sugestie, że nawet 100 g różnicy nie ma znaczenia o ile tylko użytkownik muchówki, bolonki czy inszego pickerka nie jest zniewieściałym wymoczkiem ;)

Nie rozumiem, czyli, że to 100g to duża różnica czy nie? Mowa o normalnej, dorosłej osobie.

aroo04

  • Gość
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #37 dnia: 17.02.2017, 23:32 »
Zresztą, nie ważne. Każdy ma swoje zdanie i prawo do niego. To, że ja nie widzę sensowności zakupu drogiego sprzęt nie znaczy, że komuś tego bronię, czy to potępiam... Już to ostatnio pisałem, jeżeli uczciwie zdobywasz pieniądze to wydaj je na wędkarstwo-lepsze to niż np wóda, przynajmniej krzywdy tym nikomu nie robisz.
Poza tym, zakładając ten wątek nie miałem na myśli cen tylko przeznaczenie pickerów o poszczególnych parametrów, więc może o tym piszmy? :)

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 695
  • Reputacja: 1137
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #38 dnia: 18.02.2017, 00:11 »
...nie rozumiem...

Ja natomiast nie rozumiem, jak można nie rozumieć, że znacznie przyjemniej łowi się np. 6-metrową bolonką ważącą 200 g niż 6-metrową bolonką ważącą 300 g :)

Cytuj
...zakładając ten wątek nie miałem na myśli cen tylko przeznaczenie pickerów o poszczególnych parametrach...

Uznani producenci z reguły podają wyraźne sugestie odnośnie zastosowania danego modelu, a w przyrodzie występują zasadniczo trzy odmiany pickerów: delikatno-białorybowe, komercyjno-karpiowe oraz (względnie) uniwersalne, które z jednej strony mają poradzić sobie z karpikami w rozmiarze handlowym, z drugiej zaś - umożliwić łowienie płoci czy leszczy na stosunkowo delikatne zestawy bez powodowania tzw. spadów.

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #39 dnia: 18.02.2017, 06:41 »


W przypadku muchówek chodzi nawet o mniej nieraz... A nawet niech to by było 100g, czy dla faceta to jest dużo, wybaczcie za moją postawę w tej kwestii, ale chłop to ma być chłop, a nie pedałek w przykrutkawych rurkach z pampersem i brodą drwala, choć nigdy nawet siekiery w ręce nie trzymał... Taka jest szara rzeczywistość...

Jezdzisz samochodem czy moze konno?
A jesli autem to jakimś polonezem czy kupiłeś auto ze wspomaganiem? Wypada meżczyznie takim jezdzic?
Rozumiem że polujesz? Bo prawdziwy chłop nie kupi przecież jakiś mrożonek.
Rozumiem też, że prawdziwy chłop musi jechać potem i raz na jakiś czas kobicie przypieprzyć. Walić browara za browarem i być panem domu.

Praktycznie zawsze cena nie idzie proporcjonalnie z jakością a za markę i renomę się dopłaca.
Przepraszam za poniższe słowa ale juz z tematów nozowych wyniosłem doświadczenie, że na ceny narzekają Ci którzy by chcieli ale albo ich nie stać albo żal im wydać taką kasę i szukają sobie tłumaczeń.

Ktoś powie, że nóż za 10 zł sprawdzi się tak samo jak ten za 10 000zl. Nie. To nie jest prawda. Tak samo z wędkami. Tak samo z samochodami itp.
Zarówno maluch jak i nowy mercedes dowiozą nas do celu. Ale komfort jednak inny.

Łowię tym co mam. Tym na co mogę sobie pozwolić jednek w żaden sposób nie usiłuje ująć niczego tym wędkom droższym. Z pewnością sa bowiem przyczyny ich wyższej ceny.
A jest zbyt wiele by wymieniać więc tylko wspomnę o materiałach, projektach, badaniach nad nimi, kontrolą jakości, miejscem produkcji, innymi kosztami itp.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Nie obrażaj mnie, jeżeli nie masz podstaw. Nigdy nie uderzyłbym kobiety i nigdy tego nie zrobiłem, mało tego, nie tykam się żadnych używek. Jeżdżę autem bez wspomagania i nie płaczę, że nie mam siły kręcić kierownicą, bo mam siłę. Prawdziwy facet to taki, który jest kulturalny, szanuje kobiety, nie ma nałogów, jest odważny i nie boi się pobrudzić. 
Taki jesteś mądry? To powiedz, co myślisz jak patrzysz na dzisiejszą młodzież? Myślisz, że w razie wojny będzie miał kto bronić tego kraju?? Naszych domów i rodzin? Bo widzisz ja mam wątpliwości,  jak patrzę na kmiotów w przykrótkich spodniach, trampkach, ciekawych fryzurach i posturze świadczącej o ciągłym imprezowaniu a nie trenowaniu, czego kolwiek co związane z aktywnością fizyczną.
Jasne, że różnica pół kg jest ogromna, ale 20g w te czy we fte nie robi mi różnicy, a o tym tu mówiłem.
Przepraszam jeśli Cie obraziłem ale nie taki był mój zamiar. Jednak taki jestem mądry, że szanuję wybory dzisiejszej młodzieży.
Nie wiem ile masz lat ale na modę 30 lat temu i 50 lat temu patrzono równie krzywo. Na długie włosy, styl ubierania i całą resztę.
Może młodzi nie wyjdą się bić ale są całkiem bystrzy w innych sprawach. A siła stricte fizyczna przestała mieć znaczenie dawno temu.
Jeśli zaś nie rozumiesz pewnych spraw to mówi się trudno. Nie jestem Twoim ojcem, żebym musiał się tym martwić.
A jeśli chodzi chodzi o sprzęt to chcę wierzyć, że z czasem jednak dostrzeżesz różnicę między Jaxonem a Drennanem. I zrozumiesz, że Jaxon to nie jest rozwiązanie.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 658
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #40 dnia: 18.02.2017, 07:17 »
Cały czas jest tu stosowane pewne uproszczenie, do które jestem siłą sprowadzany.

Porównuje się sprzęt gówniany z najlepszym i twierdzi, że cena tego drugiego idzie w parze z jakością.

Ja twierdzę, że nie będę w stanie zauważyć wyższości pickera za 1000 zł od tego za 500 zł. Chyba nikt tutaj pickera za 500 nie nazwie gównianym sprzętem z dolnej półki, prawda? Dla mnie istnieje pewna granica, wynikająca z obecnej ceny materiałów, po której przekroczeniu nie płacimy za wartość użytkową sprzętu, a za jego cechy inne. Markę, prestiż, wartość kolekcjonerską i tak dalej.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

aroo04

  • Gość
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #41 dnia: 18.02.2017, 08:02 »
Jak już pisałem, dostrzegam pewną różnicę między takim a innym sprzętem i nie neguję tego, że ktoś woli drogi, a ja np. tani sprzęt. Tylko niech tą różnicą będzie faktycznie jakość, wykonanie, estetyka, a nie różnica rzędy kilkunastu gramów. Każdy kupuje to na co go stać i nie ma w tym nic złego.
Lat mam 23, więc jestem młody, ale niestety to jak postępują moi rówieśnicy nie podoba mi się, ale faktycznie-każdy ma i w tym wybór.
Pozdrawiam.

aroo04

  • Gość
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #42 dnia: 18.02.2017, 08:03 »
Cały czas jest tu stosowane pewne uproszczenie, do które jestem siłą sprowadzany.

Porównuje się sprzęt gówniany z najlepszym i twierdzi, że cena tego drugiego idzie w parze z jakością.

Ja twierdzę, że nie będę w stanie zauważyć wyższości pickera za 1000 zł od tego za 500 zł. Chyba nikt tutaj pickera za 500 nie nazwie gównianym sprzętem z dolnej półki, prawda? Dla mnie istnieje pewna granica, wynikająca z obecnej ceny materiałów, po której przekroczeniu nie płacimy za wartość użytkową sprzętu, a za jego cechy inne. Markę, prestiż, wartość kolekcjonerską i tak dalej.

I tu się z Tobą całkowicie zgadzam :thumbup:

aroo04

  • Gość
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #43 dnia: 18.02.2017, 08:06 »
A dodam, że dla mnie jaxon, robinson, mikafo itp. to dobre marki-trzeba tylko kupować modele z wyższych serii :) wolę najlepszego robinsona niż najgorszego drennana. Oczywiście to tylko moje zdanie, nie musicie się z nim zgadzać.

Offline Bartek.B

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 440
  • Reputacja: 451
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Czy cena przekłada się na jakość?
« Odpowiedź #44 dnia: 18.02.2017, 08:16 »
Cytuj
Porównuje się sprzęt gówniany z najlepszym i twierdzi, że cena tego drugiego idzie w parze z jakością.

Ja twierdzę, że nie będę w stanie zauważyć wyższości pickera za 1000 zł od tego za 500 zł. Chyba nikt tutaj pickera za 500 nie nazwie gównianym sprzętem z dolnej półki, prawda? Dla mnie istnieje pewna granica, wynikająca z obecnej ceny materiałów, po której przekroczeniu nie płacimy za wartość użytkową sprzętu, a za jego cechy inne. Markę, prestiż, wartość kolekcjonerską i tak dalej.
Jest i głos rozsądku :) Daleki jestem od nazywania wędek za 500 zł kiepskimi. Kiedyś przeczytałem sporo artykułów a konstrukcjach węglowych zarówno w wędkarstwie jak i motoryzacji. Cena materiałów to góra 30 % efektu końcowego. Sposób ułożenia maty, nasączanie żywicą, odgazowanie, łączenie różnych materiałów ze sobą, szlifowanie, wygrzewanie to jest prawdziwa sztuka, która wpływa na jakość i cenę wędki. Chciałbym zaznaczyć, że również ta cała otoczka marketingowa, design jest równie ważna jak wartości użytkowe i nie możemy rozdzielać tych kwestii tasakiem. Z przedmiotami ładnymi po prostu fajniej się żyje :)