Autor Wątek: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków  (Przeczytany 143051 razy)

Kadłubek

  • Gość
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #105 dnia: 18.03.2017, 21:13 »
To macie małe wahania temperatury jak w lecie będzie u mnie 35 C to na luzie mam 70 stopni różnicy, bywało i 40 w cieniu.

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 898
  • Reputacja: 905
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #106 dnia: 19.03.2017, 09:42 »
A jeszcze co do dżdżownic ziemnych, czyli rosówek. Już powoli zaczyna się (przynajmniej u mnie) najlepszy okres na ich zbieranie. W zeszłym roku w okresie przesilenia wiosennego, gdy były regularne przelotne opady deszczu, temp. przynajmniej 10C i wysoka wilgotność powietrza, to zebranie ok.100szt rosówek w 15min nie było czymś nadzwyczajnym!
Jeśli 10szt u mnie kosztuje 10pln, to po trzech "wieczornych żniwach" we wiadrze miałem ponad 300pln.
Dodam, że już w późniejszym okresie, rosówek było jak na lekarstwo, a nie trzeba dodawać jaka to uniwersalna i selektywna przynęta.
W zeszłym sezonie zmarnowałem rosówkowe plony, gdyż te kilkaset szt podusiło się w 30l wiadrze  :facepalm:.
Nauczony błędami, w tym roku zakładam magazyn rosówkowy z kastry budowlanej 80-100l. Na dno trochę gliny, mech, ziemia ogrodowa. Całość pokryta zeszłorocznymi liśćmi, może trochę skoszonej trawy i pozostaje umieścić całość w ciemnym i chłodnym miejscu. Dokarmiamy resztkami warzywnymi, fusami z kawy i herbaty oraz dbamy, aby wierzchnia warstwa była zawsze wilgotna (ale nie przemoczona!), zraszając ją atomizerem.
W ciągu sezonu usuwamy martwe osobniki i uzupełniamy populację nowymi osobnikami. Za cenę tego wysiłku mamy pod dostatkiem skutecznej, ale i drogiej przynęty, nawet do końca sezonu!

PS. u mnie na ogrodzie już z tydzień temu pojawiły się otworki w ziemi, świadczące o aktywności rosówek, a ja nadal o kiju w tym sezonie (2 krótkie zasiadki  :'(). Będzie dobrze  ;).
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Kadłubek

  • Gość
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #107 dnia: 19.03.2017, 09:54 »
Wg mnie najlepsza pora to cieplejsze okresy.
Jedzenie przykryjcie warstwą podłoża - nie będzie "pachnieć" bo raczej nikt specjalnie nie robi dla nich jedzenia.

Edit: Dać wam trochę informacji o hodowli "czerwonych" (filmiki, pdf'y w większości po angielsku)?

Offline Biały

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 704
  • Reputacja: 64
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wałcz, Zach.-Pom.
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #108 dnia: 13.04.2017, 12:00 »
Ktoś z bardziej doświadczonych kolegów może mi podpowiedzieć mam małe hodowle wiaderko 10l robaczków nie za dużo i zawsze mam tak samo że po 2-3miesiącach wszystko nagle dziwnie zamaka i robaki padają. Dawałem kartony żeby nadmiar wilgoci wyciągał pokrywkę zastąpiłem rajstopami i zawsze się tak samo kończy.
???
Łukasz Białas, Wałcz

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #109 dnia: 13.04.2017, 13:20 »
Zamiast wiadra używałbym coś płytszego.A może za dużo pokarmu mokrego lub za duże zagęszczenie hodowli?

Offline Semit

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 342
  • Reputacja: 154
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek
  • Lokalizacja: Warszawa/Janów Podlaski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #110 dnia: 13.04.2017, 14:05 »
Ktoś z bardziej doświadczonych kolegów może mi podpowiedzieć mam małe hodowle wiaderko 10l robaczków nie za dużo i zawsze mam tak samo że po 2-3miesiącach wszystko nagle dziwnie zamaka i robaki padają. Dawałem kartony żeby nadmiar wilgoci wyciągał pokrywkę zastąpiłem rajstopami i zawsze się tak samo kończy.
???
Odpływu wody w pojemniku nie masz, a przy kompościakach zawsze dużo wilgoci powstaje. Ja rozgrzaną igłą narobiłem w dnie pojemnika malutkich otworów, które odprowadzały nadmiar wilgoci.
Tomek

Offline Biały

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 704
  • Reputacja: 64
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wałcz, Zach.-Pom.
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #111 dnia: 13.04.2017, 14:25 »
Tak zrobię, bo już 3 porcja mi padła.
Łukasz Białas, Wałcz

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #112 dnia: 25.08.2017, 11:01 »
Zaczynam pozyskiwać gnojaczki na wyprawę do Czech. Generalnie wczoraj wybrałem z kompostownika około 1,5 litra. Prawdę mówiąc, zagarniałem je ręką, bo jest ich tak dużo, że nie trzeba nawet kopać. Przerzuciłem je do ziemii bełchatowskiej zmieszanej z odsianą ziemią z innego kompostownika. Myslę, że przechowam je tak tydzień, półtorej do wyjazdu. Oby.


Grzegorz

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 670
  • Reputacja: 150
  • Lokalizacja: UK
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #113 dnia: 25.08.2017, 13:02 »
Próbowałem szukać rosówki na ogrodzie u rodziców i jest ich tyle co na lekarstwo. Kiedyś było pełno. Wydedukowałem, że ptaków jest dużo więcej i to one łapią sobie robaczki.

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #114 dnia: 25.08.2017, 13:14 »
Albo jeże :)
Marcin

Offline wiewer

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 2
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #115 dnia: 25.08.2017, 13:52 »
Przyczyna bardziej prozaiczna: Glifosfat lany bez opamiętania (roundup i inne handlowe nazwy). Trzy razy w roku na pola, a i pod domem jeden z drugim leje aby chwastów nie pielić.
Znikają też żaby i owady wodne (duzo mniej chruścików i ważek). Dochodzi sypki opad z nieba.
Zauważyliście, że mech zaczął rosnąć na trawniku na południowych wystawach słonecznych?

Offline daber85

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 226
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Na ryby!!
  • Lokalizacja: Elbląg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #116 dnia: 17.04.2019, 19:08 »
Witam. Może mi ktoś pomoże. Zalozylem sobie hodowle zakupując robaczki od Ekagro. Do pojemnika wyłożonego grubą tkaniną wsypalem zwyklej ziemi z castoramy wraz z namoczoną wytłaczanką od jajek, niestety dzieci wyjadły wszystkie jabłka i nie miałem co im do jedzonka wrzucić. Po dobie zszedlem do piwnicy sprawdzić jak się mają ale one praktycznie większość wspaniały się po sciance pojemnika do wyjścia, wyraznie coś im nie pasuje ale co. Mierzylem ph miernikiem i wyszło pomiedzy 6,5 a 7.
Połamania kija

Offline andre1975

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 484
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Bruksela / Łagów (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #117 dnia: 17.04.2019, 19:14 »
Mnie uciekały jak miały za suche podłoże.
Andrzej

Offline daber85

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 226
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Na ryby!!
  • Lokalizacja: Elbląg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #118 dnia: 17.04.2019, 19:17 »
Dodałem im wody ale po 2 godzinach wyszło ich jeszcze wiecej na powierzchnie i do ucieczki.czy kranówka sie nadaje?
Połamania kija

Offline andre1975

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 484
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Bruksela / Łagów (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
« Odpowiedź #119 dnia: 17.04.2019, 20:16 »
Ja dawałem kranówki, mogą też uciekać bo nie mają co jeść.
Andrzej