Film Luka bardzo mi się podobał.
Mi osobiście nasuwa pytanie: Jak pilnować łowiska No Kill?
Najlepiej będą strzegli sami wędkarze, o ile nie będą mieli skrupułów, w informowaniu odpowienich służb o popełniamym przez innych przestępstwie. Niestety jesteśmy społeczeństwem, w którym przez lata cwaniactwo było uważane za coś pozytywnego. Moim skromnym zdaniem przekształciło się to wręcz w patologię i zwykłe złodziejstwo tymże cwaniactwem. Nie wiem czym to było spowodowane bo czasy wspaniałego socjalizmu skończyły się kiedy byłem jeszcze w podstawówce. Niemniej jednak w miejscu gdzie się wychowałem ludzie kradli dużo: cement, zboże, mleko, paliwo i co tylko się dało. Można było kupić taniej od złodziei, którzy to zwykle nie odpowiadali za swoje czyny. Z racji faktu że zwykle kradli "państwowe" czyli niczyje donoszenie na ich poczynania było niewskazane. Byłem wychowywany w przeświadczeniu, że nie powinno się donosić, ale teraz patrze na to inaczej. Jeżeli widzę, że ktoś kradnie, wsiada pijany za kierownice, itd po prostu łapię za telefon i dzwonie po policję. Dlaczego mam tego nie robić w stosunku do złodzieja ryb? Nie zawsze będzie tak, że policja lub straż rybacka złapie każdego złodzieja, ale jeśli sprawdzą go raz czy drugi trzecim razem się zastanowi czy nie za dużo ryzykuje (przy odpowiednio wysokiej karze). Dlaczego takiego złodzieja nie ukarać kilkutysięcznym mandatem i dożywotnim zakazem łowienia na łowiskach No Kill?