Każda woda jest inna i każda ma swoją specyfikę - nie powinno się pisać, że Leszcz powinien mieć Limit 10 szt., bo są wody gdzie jest go wręcz za dużo - i to powoduje jego karłowacenie, wychudzenie i choroby. To co dobre dla Wisły niekoniecznie dobre dla Dunajca.
W Lubuskim na niektórych jeziorach został zniesiony limit i okres ochronny Suma - jest go po prostu za dużo - dobre czy złe
- Na Paklickim Wielkim - dużego Leszcza już 2 lata temu wyżarły sumy.
Generalizowanie typu - Leszcza jest za mało, Leszcze są za małe chyba mija się z celem. To tak jakby pisać "w polskich wodach nie ma ryb". a codziennie piękne fotki są wrzucane, na YouTube kupa filmów z pięknymi rybami i to nie tylko z burdli.
To co piszesz jest oczywiste jak dwa plus dwa jest cztery. Wyjaśnij jednak, czemu ten zapis jest w RAPR? Co jak co, ale nie powinno go tam być. Bo jak piszesz - to co dobre dla jednej wody jest złe dla innej

To jest zresztą inna sprawa, że RAPR jest nieżyciowy i beznadziejny. Egzaminuje się z niego wędkarzy, co jest dla mnie niezrozumiałe. Masz przestrzegać przepisów nad wodą koniec kropka, wnikanie gdzie karp ma 30 a gdzie 35 cm wymiar ochronny to jakieś nieporozumienie. Egzaminy to można zdawać na prawo jazdy, ale nie na uprawianie hobby jakim jest wędkarstwo. Połowa przepisów jest nieaktualna tam, zwłaszcza wszelkie limity. Pochodzą i tak sprzed wielu, wielu lat, zmiany są co najwyżej kosmetyczne. I w tym wszystkim jest jeszcze karta wędkarska, relikt PRL, pozbawiony wszelkiego sensu dokument.