Jeżeli chodzi o mnie to nie mam akceptacji dla takich sytuacji. Jeżeli ktoś uważa siebie za karpiarza to nie oznacza to iż jest pępkiem świata i nie musi liczyć się z innymi wędkarzami i zawsze stać na czele hierarchii braci wędkarskiej. Rzeczywistość jest jednak inna i wielu takich pseudo-karpiarzy nagminnie nagina zasady wynikające z regulaminu PZW czy też własnych zasad etycznych, moralnych.
Uważam, że należy zgłaszać takie sytuacje do osób będących właścicielem lub opiekunem danej wody aby nie dać przyzwolenia "łobuzerce" na to aby się za mocno nie rozpanoszyła.