Autor Wątek: Nowy film Lucia - Method feeder trendy 2017 - leszcze i karpie ze Stachem  (Przeczytany 35912 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 875
  • Reputacja: 2218
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Jędrek, na komercji to ma zarobić właściciel. Wody PZW czy innego stowarzyszenia to co innego. Nie zmienia to faktu, że 200 zł na cały okręg albo i więcej to śmieszne pieniądze, a nie "płacę tyle pieniędzy i ryba ma być!".
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 476
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Coraz skuteczniejszy oręż, nowe techniki sprawiają że jesteśmy coraz skuteczniejsi.
Choć moje tegoroczne wyniki temu przeczą :) ;)

Wypieranie przez karpia i japońca rodzimych gatunków też nie nastąpiło z dnia na dzień.
To w kwestii rybnych wód 70.
Jesteśmy bardziej mobilni - ile teraz jest samochodów, prawie w każdym domu.
Łatwiej i szybciej nam dotrzeć na nowe łowiska.
Telefony komórkowe i internet sprawiają że szybszy jest obieg informacji - gdzie biorą, gdzie warto pojechać.
Ma to plusy ale też wady. Dlatego też część osób stara się chronić miejscówki.
Opłaty są jakie są, z pewnością za małe, co nie znaczy że większe znacząco poprawią sytuację.
Tu trzeba gospodarskiego podejścia i zmian mentalnych - samoograniczenie.
Bierzmy mniej, oszczędzajmy drapieżniki i szlachetne gatunki, jeśli tylko możemy i chcemy nie bierzmy rybek wcale.
Długie lata pracy i edukacji, tylko nie wiem czy tyle czasu nam zostało.
Z drugiej strony gwałtowne zmiany wywołują wielki opór. Prawdziwy węzeł gordyjski.

Próbujemy walczyć w Polsce z plagą pijanych kierowców, czy się coś zmieniło ?
Czy olbrzymie kary powodują strach przestępców - nie.
Postrachem nie jest wysokość kary, lecz jej nieuchronność.
Kontrole, częste i skuteczne.
Zmiana podejścia sądów - kłusownictwo wędkarskie i rybackie powinno być traktowane jako ordynarna kradzież.
Czy mamy wpływ na sądownictwo ? Śmiem wątpić.
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 585
  • Reputacja: 149
  • Lokalizacja: UK
Jędrek, na komercji to ma zarobić właściciel. Wody PZW czy innego stowarzyszenia to co innego. Nie zmienia to faktu, że 200 zł na cały okręg albo i więcej to śmieszne pieniądze, a nie "płacę tyle pieniędzy i ryba ma być!".

W UK płaci się od tego roku 30 funtów za dwie wędki lub 45 za trzy plus opłaty klubowe, jeśli są konieczne. Można? Można.

Offline Drgająca Szczytówka

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 105
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gdańsk,Iława, Holandia 'ZH'
  • Ulubione metody: method feeder
dla pana Stacha


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
pozdrawiam
Mateusz

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Kontrole, częste i skuteczne.
Zmiana podejścia sądów - kłusownictwo wędkarskie i rybackie powinno być traktowane jako ordynarna kradzież.
Czy mamy wpływ na sądownictwo ? Śmiem wątpić.

Póki co nie mam dużego stażu jako strażnik SSR, jednak przez ten krótki okres zauważyłem jedną zależność. Na wodach PZW złodziejami, kłusownikami, oszustami są członkowie PZW. Póki co 100% z ujawnionych wykroczeń w 2017 roku na wodach, które mamy pod opieką dotyczyło właśnie członków związku. Przypuszczam, że w regionach mniej uprzemysłowionych, z większym bezrobociem i przede wszystkim bardziej "dogodnymi" wodami do kłusowania przez osoby nie będące wędkarzami stanowi spory odsetek uprawiających proceder kłusownictwa. Mimo to, moim zdaniem, największymi "kormoranami" wód PZW są sami wędkarze, opłacający składki, posiadający legitymację, zezwolenie. Nie ze względu na zabieranie ryb jako takie - zgodnie z limitem mają do tego prawo. Jednak na porządku dziennym jest mataczenie w rejestrach, nie wpisywanie złowionych ryb, zabieranie ponad limit, zabieranie ryb niewymiarowych lub w okresie ochronnym. To właśnie tacy wędkarze są najczęściej nad wodą, tacy wędkarze czują się też bezkarnie - gdyż posiadają opłacone składki a udowodnienie im wykroczenia jest bardzo trudne - muszą być w zasadzie przyłapani na gorącym uczynku. Opisywałem tutaj kiedyś sytuację znad Odry, gdzie grupa wędkarzy złowioną brzanę ugrillowała i "zjadła" na miejscu. Bez wpisu, bez sprawdzenia wymiaru. Ryba zjedzona i śladów brak. Biorą karpie po zarybieniu to łowią dwa, przychodzą wieczorem, szybko doławiają dwa. Co z tego, że limit, przecież kto mu udowodni, że był rano. A że ryba zarybieniowa to różnice w centymetrach niewielkie, zawsze się przecież mógł pomylić jeden z drugim. Inni biorą od razu, jak bierze to przecież szkoda wypuścić. Państwówka się nie rozerwie a SSR nie ma prawa kontrolować bagażników więc w aucie ryba tak, jakby jej nie było. Przykre to, ale niektórym po prostu pazerność odbiera rozum. Gdyby to jeszcze byli ludzie biedni, głodni, ale to z reguły są ludzie, którzy przyjeżdżają nad wodę dobrymi samochodami, gdzie nie widać ubóstwa. Nie rozumiem jednego, jak można się tak upodlić, w imię kilkunastu złotych, nieraz mniej.
Grzegorz

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 013
  • Reputacja: 84
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Pan Stacho wydaje mi się wpadł na dobry pomysł z legitymacją PZW no kill. Tylko czy jest szansa na skuteczne kontrole ludzi którzy no kill mają w papierach a w siatkach ryby. Gdyby weszły w życie takie przepisy znów bym opłacał PZW.
FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Pomysł jest dobry, sam kiedyś myślałem o takim czymś. Znając jednak kreatywność ludzi, większość opłacała by składki no-kill, z czego faktycznych no-killowców była by garstka, jak jest obecnie.
Takie rozwiązanie musiało by być osobno uregulowane obligatoryjną karą wykluczenia ze związku dożywotnio i karą 5000 złotych.
Grzegorz

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Ludzie najlepsze rozwiązania potrafią wypaczyć, a jak jeszcze w grę wchodzą pieniądze - nawet drobne.
Przykład - komunizm to najlepszy system wymyślony przez człowieka - w teorii :)

Kolejny przykład z życia dotyczący każdego - za sortowane śmieci płaci się 10 zł, za niesortowane - 15 zł - czy znacie kogoś kto płaci za niesortowane śmieci ? I tyle w temacie teorii :)

99,99 % członków PZW w ciągu roku stałaby się No Killowcami, kilowcami zostałaby garstka frajerów :D.

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 184
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Ludzie najlepsze rozwiązania potrafią wypaczyć, a jak jeszcze w grę wchodzą pieniądze - nawet drobne.
Przykład - komunizm to najlepszy system wymyślony przez człowieka - w teorii :)

Kolejny przykład z życia dotyczący każdego - za sortowane śmieci płaci się 10 zł, za niesortowane - 15 zł - czy znacie kogoś kto płaci za niesortowane śmieci ? I tyle w temacie teorii :)

99,99 % członków PZW w ciągu roku stałaby się No Killowcami, kilowcami zostałaby garstka frajerów :D.
Ale jaki sens było sortować, jak u mnie wszystko trafiało do jednej smieciary? Tak było na początku, teraz już jest z tym trochę lepiej:-)
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 585
  • Reputacja: 149
  • Lokalizacja: UK
Moim zdaniem pomysł z legitymacją no kill to mógłby być dobry początek zmian. Należy pamiętać, że kropla drąży skałę Wydaje mi się, że jeśli nawet ileś osób wypuści rybę trochę na siłę np. bo inni patrzą to może "załapać", że tak jest  fajniej, przyjemniej i słuszniej.

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Moim zdaniem pomysł z legitymacją no kill to mógłby być dobry początek zmian. Należy pamiętać, że kropla drąży skałę Wydaje mi się, że jeśli nawet ileś osób wypuści rybę trochę na siłę np. bo inni patrzą to może "załapać", że tak jest  fajniej, przyjemniej i słuszniej.

Mógłby. Ale mógłby też być początkiem katastrofy. Powodem tego jest mentalność części społeczeństwa. Dzisiaj usłyszałem takiego niusa w radiu i od razu przypomniało mi się o tańszych lub darmowych zezwoleniach "no kill". W internecie też opisano to, o czym mówili w radiu:

http://krotoszyn.naszemiasto.pl/artykul/krotoszyn-nie-dorosl-do-projektu-roweru-miejskiego,4112056,art,t,id,tm.html

Zobaczcie, co się dzieje, jak ludzie dostają coś za darmo. Wiem, że rowery to nie ryby, ale obawiam się, że z legitymacją "no kill" byłoby podobnie... :facepalm:
Marcin

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 585
  • Reputacja: 149
  • Lokalizacja: UK
W UK mentalność ich lumpenproletariatu jest jeszcze gorsza, ale "leczy się" ich w sądach. To działa, tak sobie poradzili z chuliganami na stadionach. Cześć z nich łowi bez licencji i też później lądują w sądach. Pewnie nie wszyscy, ale większość odstrasza się w ten sposób od złych zachowań.

Offline ddamian86

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 123
  • Reputacja: 2
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Naprawdę Pan Staszek kopalnia wiedzy i pomysł z 20:35 super. Właśnie tacy ludzie powinni zasiadać w PZW. :)
Boże, kiedy umrę nie pozwól mojej żonie sprzedać moich wędek i kołowrotków za tyle, ile jej powiedziałem, że kosztowały...

Offline bary30

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 24
  • Reputacja: 8

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 184
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Trzeba przyznać, że Pan Staszek ma wiedzę i sprzęt. Fajny patent z tym ramieniem na wędki. Pełen szacunek.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!