Jurek, problem w tym, że takich górników ktoś woził do Warszawy, organizował im wyjazd. To jest grupa zawodowa, więc oni walczą o swój byt, o rodziny... Z hobbystami jest inaczej, wędkarstwo nie jest dla nas 'najważniejszą' rzeczą. Dlatego nie wierzę, że na protestach zbierze się spora grupa ludzi. Co tez może dać inny przekaz. lepsze byłoby zbioeranie podpisów, wysyłanie maili lub listów do ministra.
Ale najważniejszą rzeczą jest mieć właściwych reprezentantów. To jest najlogiczniejsze z wyjść. Oni wtedy robią robotę za nas. I to właśnie powinni robić goście z Twardej. Walczyć o wędkarskie interesy członków związku.