Stan ,nie wiem czy wiesz, ale w zeszłym roku właśnie PZW powstrzymało ekipę spod znaku Matrixa, od startów w MŚ w feederze. Nie dopłaciliby do tego nic, chłopaki sami postarali się o fundusze. I co? Było wielkie NIE. A co stało na przeszkodzie aby tam pojechali? Mielibyśmy teraz sporą wiedzę jak takie imprezy wyglądają od kuchni, z czym się to je, i prawdopodobnie Polaków w obecnej edycji MŚ w Portugalii.
Widzisz, jak w takiej sytuacji wytłumaczysz działanie PZW? Ja nie widzę pozytywów w takiej decyzji. Dla mnie lepszy team, w miarę zgrany i z kasą, niż bajania o wyłanianiu ekipy. Tak naprawdę nie trzeba wielkiego wysiłku aby ruszyć feedera, PZW mogłoby tylko pomóc, udostępniając łowiska, robiąc sekcje. A tak od nich wiele zależy. I będziemy mieli sędziów, co nie rozumieją ani feedera, ani regulaminu. Pojawi się ktoś kto zrobi myk jak na MP w 2016 łamiąc regulamin (słynne kamienie) i co?
W UK działa głównie komercyjnie liga i system zawodów, to jest dobre. Nie wiem czy potrzeba nam działaczy, co będą nam to ogarniać. Takie osoby są opłacane później przez PZW, takie leśne dziadki właśnie kierują związkiem. Nie wiedzą co to jest koszyk zanętowy, a kierują organizacją. To jak posadzić analfabetę za kółkiem, i spodziewać się, że pojazd pojedzie gładko i bezproblemowo do celu. Czy będzie reprezentacja na MŚ w feederze w 2018 roku? To wcale nie jest pewne. Feeder potrzebuje napędu, tym ma być kasa lub cenne nagrody w zawodach, czasy 'ku chwale ojczyzny' się kończą. Nie ma co kombinować, tu musi wejść ostry sponsoring, pojawić się musza zawodowcy, ewentualnie amatorzy płatnych startów.
Panowie - Biały pokazał ile kosztują starty w zawodach PZW. Przecież to bardzo duża kasa! To nie jest komercja? A co to jest? To jest tylko zamaskowane robienie kasy, gdyby wpisowe to byłoby 50 PLN - to rozumiem, ale 240? A gdzie reszta? Gdzie noclegi, wikt, zanęty, przynęty, sprzęt, kto płaci za starty i trenningi - jak się nie jest w pracy?
To jest wielki problem właśnie - PZW nie potrafi zadbać o podstawową rzecz jaką są wody i ryby w nich, jak się więc spodziewać świetnej organizacji feedera? I tak impreza powstała dzięki naciskom garstki zapaleńców... Przypominam też, że PZW stowarzyszeniem sportowym już nie jest, więc nie trzeba nam takiej działalności.
A młodzież? Panowie, nam trzeba młodzieży co wędkuje, nie zawodników co startują w zawodach, a tak wygląda własnie praca z młodzieżą głównie. My potrzebujemy animatorów wędkarstwa, nie startów w zawodach, jakiś dyscyplin rzutowych (WTF?!). Sport sam sobie da radę, w UK teraz jest kilka imprez, gdzie walczy się o sporą kasę (Fishomania - 50 tys., Maver this - 50 tys, Riverfest - 20 tys funtów). Chętnych jest mnóstwo, a przecież jest cała masa innych imprez. Po co nam jakieś GP skoro będą to zawody o pietruchę, przepraszam, o tytuł?
Grzesiek, ja nie widzę też wielkiego sensu siłowego organizowania sportu, 'bo kasa jest' - i trzeba jej użyć lub zawinie ją okręg. To nie jest rozsądne gospodarzenie pieniędzmi, jakby nie było okręg nie zrywa kasy z drzewek, ale ma je ze składek. Zapewniam, ze można młodzież zachęcać równie dobrze do łowienia na inne sposoby. Co nie wyklucza oczywiście startów i sportowej rywalizacji! Ja popieram rywalizację i zawody, ale nie odpowiada mi PRLowska forma jaką przyjęło PZW tutaj. Naszym celem są świetne wody i dobrze zorganizowane wędkarstwo w Polsce, a nie szkolenie zawodników i zwycięstwa w międzynarodowych konkurach. Mamy gołą dupę, a zadajemy szyku, taka jest prawda. Nie mamy ryb w wodach, za to mamy rozwinięte sportowe struktury. Po jakiego grzyba? Zapewniam, że świetni spławikowcy i feederowcy będą - niezależnie czy PZW będzie szkolić czy też nie. Jak będą zawody z dobrymi nagrodami lub kasą, to będą startujący, jak będą startujący, to będzie poziom i będą dobrzy zawodnicy. A firmy, jak będą miały zysk z organizacji zawodów i płacenia wędkarzom sponsorowanym, to będą szły w tę stronę, robiąc coraz lepsze imprezy, same się rozwijając dzięki temu. To dlatego polskie firmy robią ogólnie kiepski sprzęt, lub ledwo średniej jakości, bo u nas nie ma zawodów z prawdziwego zdarzenia.