Jaro, nie odbierz mnie źle, ale nie zawsze to co tanie jest lepsze bo jest tańsze. I nie mam zamiaru wypowiadać się o hakach które polecasz, bo ich nie miałem w reku. Jednak często firmy drogie mają konkretną jakość w danej cenie. Taki Kamasan to gwarancja jakości, Mikado już niezupełnie. Jeśli chodzi o żyłki to też jest ważne co obiecuje producent. Wielu 'producentów' oszukuje jeśli chodzi o grubość czy wytrzymałość, i na pewno nie jest to dobrą rzeczą.
Według mnie dobrze jest mieć świadomość, że jakość produktu zazwyczaj zależy od ceny. Nie znaczy to, że coś drogiego to oszustwo danej firmy. Ale rzecz tańsza z jakiegoś powodu jest tańsza. Na pewno nie z racji tego, że właściciel firmy postanowił dotować wędkarzy

Obecnie jest sporo haków z Chin, które są dużo tańsze niż te z Japonii. Sam kupiłem na próbę paczkę haczyków pod brzany z Aliexpres'a, których paczka 25 sztuk kosztowała mniej niż paczka haków brzanowych z Drennana, których jest 10 w paczce. Ale jakość nie jest ta sama, tępią się dużo szybciej, i więcej jest roboty z ostrzałką. Ale nie oznacza to też, że są do kitu, przy zaczepach straty są mniej odczuwalne

Trochę inaczej jest w karpiarstwie. Tutaj ceny produktów są często wyższe z racji tylko tego, że są dla karpiarzy. Ceny haków karpiowych to często rozbój w biały dzień, bo paczka kosztuje czasem i ponad 6 funtów. Nie bez kozery wybieram haki ESP (a więc Drennana, co ma własną fabrykę haczyków), są tańsze od konkurencji (4-4.5 funta za paczkę). Też nie lubię przepłacać.
Wg mnie wszystko jest OK dopóki nie wypuszcza się jakiegoś chłamu. Swojego czasu haki polskich firm były robione z tak słabego drutu, że prostowało się je palcami, i to bez większego wysiłku. Leszcz ponad 2 kilo też taki hak prostował, co dopiero lin czy karp. I nie ważne czy rozmiar haka to 16 czy 10, drut był praktycznie tej samej grubości i im większy hak, tym był słabszy. Teraz jednak jakość jest już odpowiednia

Ale ceny też się będą tu zmieniać, Chińczycy nie są już tacy tani
