Szkoda, że obrońcy zwierząt nie lamentują gdy zdarzy się cos takiego:
http://www.dziennikwschodni.pl/lublin/psy-zagryzly-kobiete-w-kraczewicach-sledztwo-umorzone,n,1000157412.html
Nie jestem za takimi zwyrodniałymi metodami eliminacji psów - ale to co się dzieje z wałęsającymi się pchlarzami to mnie powala. Dużo jeżdżę rowerem i czasem nie ma dnia abym nie był atakowany przez co najmniej jednego. A najgorzej jak jest ich kilka i otaczają jak wataha. Takie zdarzenie to efekt braku hycli. Moja Matulka opowiada mi, że kiedyś hycel wyłapywał psy i jak ktoś się nie zgłaszał to go usypiano. Wówczas nie byłoby problemu takiego jak ten.
Chyba tym rowerem jeździsz po Ukrainie

Nie słyszałem o takich problemach w Polsce. Tym bardziej o tym, aby ludzie byli atakowani 'prawie codziennie'. Jeżeli pies atakuje, to raczej w granicach swojego terytorium, a to jak go wytresowano, to już sprawa właściciela, nie zamknięta furtka itd. Niestety, jak ten jest głupi, to pies mądrym nie będzie, bo nauczony zostanie własnie, że trzeba atakować, 'gonić obcych'. Pies co sobie lata samopas nie powinien być agresywny, chyba że ty jesteś

Niestety, tutaj nie trzeba hycla, ale edukacji. Świadomość wielu ludzi jest bardzo niska, stąd częste złe traktowanie psów na wsiach, traktowanie ich bez żadnego miłosierdzia.
W UK nie ma hycli, nie ma tez bezpańskich psów. Natomiast są organizacje, które reagują gdy zwierzęta są maltretowane, i to ostro. Nie dopuszcza się niebezpiecznych ras, nie pozwala na krzyżówki. Niestety, głównie czarni i biali 'czarni' muszą mieć jakiegoś 'świniopsa' przy sobie, dla szpanu, dla dodania powagi, tak jak nóż jest prawie 'obowiązkowy'. To oni głównie są sprawcami wielu 'wypadków'. Jest tutaj ścisły związek z IQ
Żyjemy w XXI wieku, i czasy hycli mam nadzieję się skończyły. To nie jest rozwiązanie, to jest walka ze skutkami a nie przyczynami.