Panowie, odbiegając od głównego wątku tematu, to moim zdaniem zarybienia karasiem srebrzystym są i tak już gospodarczo lepsze niż popularnym karpiem.
Generalnie obecnie jest tak silne lobby karpiowe - producentów, klientów, wędkarzy - i wynika ono nie tylko z ogólnego zapotrzebowania ale też po prostu z prostoty hodowli i jej opłacalności, że trudno o jakąkolwiek inną rybę jak karp. Swojego czasu pamiętam jak moje zbiorniki zarybiono karasiem srebrzystym w dość sporej ilości i na dzień dzisiejszy nikt nie łowi karasi. Przypuszczam, że na zbiornikach, które są zdominowane przez karpia nawet taki karaś srebrzysty ma trudne życie. Nie jestem specjalistą, jednak obecnie obserwuję póki co, szczególnie na zbiornikach PZW, przytłaczające i wyniszczające zarybienia karpiami. Dlatego jestem za zarybieniem każdą inną rybą (oprócz karpia), nawet jeśli miałby to być karaś srebrzysty.
A ja pamiętam Grzegorz, jak zasypano japońcem przepiękna wodę o nazwie Nieboczowy. Nawiasem mówiąc, nazwa wzięła się od nazwy wsi, którą wysiedlono, gdyż budowany jest na jej terenie słynny zbiornik retencyjny przy Odrze.
Wracając do tematu, koło PZW, które miało pod władaniem tą wodę, zasypało ją japońcem. Zbiornik w krótkim czasie stał się ''japońskim królestwem''. W kilka lat zniknęły wielkie płocie, złote karasie, liny, a piękne łopaty, których było tam kilkanaście olbrzymich stad wyparowały! Do dzisiejszego dnia, Nieboczowy z tego kataklizmu się nie otrząsnęły. Pamiętam, jak obserwowaliśmy tarło leszcza, zgadnijcie, jakich ryb było tam najwięcej...?
Drugi taki przykład, to nasze ulubione pożwirowisko Buków. Zdarzyła się identyczna sytuacja. Tam japoniec tak się rozmnożył, że jak kąpałem się kilka metrów od pomostu, to mój kuzyn łowił na spławik karasie dosłownie pod moja pachą. Na szczęście, w trakcie powodzi karasie wyszły do Odry. Potem koło zrobiło z tego zbiornika licencję i problem zniknął.
Ja wiem, że w Polsce to nie japoniec jest przyczyną bezrybia, ale jestem pewien, że czynnie bierze w tym udział.
Na koniec dodam, że faktycznie ostatnio obserwuję, iż karasia jest mniej. Nie wiem jednak, czy to na skutek kiepskich brań w tym roku, czy z innego powodu?