Milton Lake - 2.02.2014
- Utworzono
Poprawa pogody pozwoliła się wybrać do Dorking na Milton Lake, aby znowu się zmierzyć...
W piatek zobaczyłem w prognozie temperaturę 8 stopni w nocy i opady deszczu. A to mówi, że woda bedzie cieplejsza i należy udac sie jak najszybciej na ryby... Sobota - wichury, ale niedziela zapowiadała się OK - bo świecić miało słońce achoć wiatr mocny - do 22km/h...
Mój wybór padł na Bury Hill ponieważ tam wiatr nie daje się tak we znaki no i liczyłem na to, że lin i karaś przy wyższej temperaturze zaczną leciutko żerować...
Nad woda byłem po 8.30, po przygotowaniu wszystkiego zacząłem łowić 0 9.15. Słońce, lekki wiaterek - całkiem przyjemnie. Temperatua około 7 stopni - miała skoczyc do 10 w ciągu dnia...
Początek był powolny ale z czasem zaczęło się wszystko rozkręcać. Po godzinie miałem juz na rozkładzie dwie płotki po 15 cm. Później zameldował się... lin! A to dobry omen... Po jakims czasie drugi i trzeci. Wszystko na wagglera - feeder nie odpowiadał. Po pewnym czasie miałem pierwsze branie na feedera i piękny karaś wyladował w podbieraku (około kilograma). Niestety zerwał się silny wiatr i ryby przestały współpracować. Silny uciag dodatkowo przeszkadzał.
Ryby co pewien czas sie uaktywniały i sesje skończyłem wynikiem 19 ryb. 6 linów (jeden powyżej 40 cm), 6 karasi (dwa piekne w okolicy kilograma), 5 płoci (jedna około 30 cm), wzdrega i okoń. Jak na taki dzień to bardzo dobry wynik. Tyczkarz łowiący naprzeciwko blankował, nie pomogło mu nawet zapytanie na co biorą (jeden biały robak ewentualnie dwa)... Inni też kiepsko. Cóż, zimowe taktyki i znajomośc łowiska robia swoje!
Piekne karasie - zima nie jest łatwo je złowić, ciepły deszcz pewnie dopomógł
Moja bankówa na zimę. Mały method feeder i trzy martwe białe robaki, na haku Kamasan Animal nr 16. Wchodzi wszystko!