Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Koń w 08.09.2018, 16:06
-
Widząc niejednokrotnie wpisy dotyczące prezentacji lub recenzji wędek, albo chociaż zdawkowe informacje producentów, pewnie nie raz zastanawialiście się "o co chodzi z tą akcją, z tym ugięciem?". Czasem można także trafić wędki nie-karpiowe, które mają podane coś w funtach, np. brzanówka - 2lb. Niestety, zazwyczaj przeciętnemu użytkownikowi takie hasła niewiele mówią.
Postaram się rozgryźć ten temat, i tych którzy go przeczytają, zachęcam do korzystania właśnie z takiego zastosowania czterech magicznych pojęć, które często widzimy - akcja, ugięcie, moc, oraz ciężar wyrzutu.
Co do zasady, w ogólnym obiegu informacji - ilu ludzi, tyle zastosowań tych pojęć. Poza tak oczywistymi wpadkami, jak pisanie przy niektórych wędkach karpiowych w sklepach "c.w.: 3 lb", dobrze byłoby raz a dobrze zdefiniować i zrozumieć, co jest czym. Dzięki temu wszelkie pytania, opisy i recenzje może zyskały by na dokładności, a tym samym wymiana informacji między nami byłaby łatwiejsza - każdy od razu wiedziałby, co mamy na myśli, używając konkretnego określenia.
Zastrzegam, jest to moje subiektywne rozumienie tematu - ale jednocześnie uważam, że jest dość dogłębne i prawidłowe.
Jak ja to widzę?
Akcja - rodem ze świata spinningów: wolna, średnia, szybka, oraz stany pośrednie. Akcja określa, czy kij się "leje", czy też jest "elektryczny". To znaczy, jak szybko blank wraca do idealnie prostej pozycji po machnięciu-wyrzucie. Parametr ten ma też oczywiście związek z ogólną responsywnością kija i chociażby szybkością zacięcia. Co do zasady, im kijek szybszy, tym lepiej przekazuje zacięcie i to, co dzieje się na drugim końcu żyłki :)
Ugięcie - mistyczne "parabola", "półparabola/progres", "szczytowa". Czyli charakterystyka ugięcia i pracy wędki pod obciążeniem (co ważne, różnym obciążeniem). Wędka paraboliczna nawet przy stosunkowo niewielkich obciążeniach zaczyna pracować do samej rękojeści. Półparabola, czy też wędka progresywna, ugina się do tego samego stopnia, co wędka paraboliczna, ale pod dużo większym obciążeniem. Czyli przy niewielkim ciężarze zapracuje tylko część szczytowa, a wraz z jego wzrostem do pracy dołączają kolejne sekcje blanku, aż do rękojeści. Zauważcie, że tu półparabola i progres jest traktowany tożsamo, gdyż "najmniej parabolicznym", jest ugięcie szczytowe. Wędka o ugięciu szczytowym to wędka bardzo sztywna przy dolniku (i często w części środkowej) która utrzymuje tą sztywność nawet przy dużych obciążeniach.
Moc - czyli taka pochodna tego, co w karpiówkach nazywa się ugięciem, oraz brytyjskiego sposobu oznaczania mocy wędki mocą linek, jakie można przy nich stosować. Tym samym, dobrze jest rozróżnić "moc optymalną", oraz "moc bezpiecznego zakresu". Parametr mocy optymalnej można określić jako obciążenie powodujące zgięcie blanku prostopadle do poziomo ustawionego dolnika (moc optymalna odpowiada zatem opisowi pojedynczą wartością podaną w funtach, jak w karpiówkach). Moc bezpiecznego zakresu dotyczy natomiast zakresu zalecanych do danej wędki linek (np 2-8 lb). Zakres ten w dolnym obszarze powoduje, że charakterystyka wędki wystarczająco amortyzuje walczącą rybę, żeby cienkie linki nie pękały. W górnym natomiast, określa najmocniejszą nominalnie linkę, która pęknie szybciej niż blank wędki przy pełnym obciążeniu. Stosowanie jednak takiego dwojakiego określenia mocy jest problematyczne przy feederach, przez te nieszczęsne miękkie szczytówki - chyba że nie uwzględniałoby się ich przy mierzeniu mocy optymalnej, lub wyjmowało do pomiaru.
Ciężar wyrzutu - kwestia dość jasna, jest to optymalny zakres mas ciężarków, jakimi można rzucać przy pomocy danej wędki. Optymalny, czyli gwarantujący rzuty na odległości uśrednione, typowe dla danej klasy kija. Bo nawet stosunkowo delikatnym pickerem można rzucić z obciążeniem 80 g, tyle że będzie to bliziutko, a ryzyko uszkodzenia kija znacząco wzrośnie.
To teraz obrazując powyższe rozróżnienie przykładami.
Czy może być wędka o akcji medium i szczytowym ugięciu?
Tak, np. rzeczne feedery kompozytowe (przykładowo Konger Carbomaxx) - wolno gasną, ale poniżej środka nie pracują wcale.
Czy istnieją wędki o akcji fast, ale o ugięciu parabolicznym lub półparabolicznym/progresywnym? Jak najbardziej, chociażby wysokiej (ale niekoniecznie) klasy pickery do łowienia drobnego białorybu. Przykładowo Tubertini Reflex 2,7 metra - wędka gaśnie momentalnie i pozwala zacinać w tempo delikatne i szybkie brania, ale wędka nawet pod wigilinym karpikiem pracowała bardzo głęboko.
A co z wędką o akcji średniej, ugięciu wybitnie parabolicznym, stosunkowo dużej mocy optymalnej ("na oko" 1,5-1,75 lb) i sporym cw (80-90 g)? Taki jest chociażby Delphin Opium, gnie się łącznie z dolnikiem, aż można się przerazić. Jednocześnie dość dobrze gaśnie, nie buja się po rzucie jak galareta. Ma też naprawdę duży zapas mocy, jak na takie ugięcie, i spory ciężar wyrzutu. Jednak w górnym zakresie cw, ze względu na akcję i ugięcie, zarzucić koszyk/podajnik można dość daleko, ale z nienajlepszą celnością.
Wszystkie te parametry są ze sobą wzajemnie (choć nie wprost) powiązane, i może dlatego powodują ogólne zamieszanie przy ich stosowaniu. Zachęcam jednak wszystkich, żebyśmy zaczęli stosować takie rozróżnienie pojęć, dzięki temu łatwiej będzie nam precyzyjnie opisać jakąś wędkę, i być może pomożemy komuś znaleźć jego wymarzony kijek :)
-
Potrzebne uporządkowanie i wyjaśnienie pojęć. :) :thumbup:
-
Brawo Koń. :thumbup:
Już dawno chciałem poddać taki temat do dyskusji na Forum. Trzeba się koniecznie na coś umówić i tej klasyfikacji się trzymać, abyśmy dobrze się rozumieli. Tym bardziej, że wielu producentów i sprzedawców zwiększa jeszcze systematycznie bałagan, opisując parametry kijów. Nagminnie podaje się np. zawyżony cw, lub pisze o akcji parabolicznej, gdy naprawdę to progres i to dosyć sztywny. Najlepiej wziąć kijek do ręki, ale w lokalnym sklepie nie mają tego co chciałbym kupić.
Kupujemy kijek przez internet i kicha. Otrzymujemy coś zupełnie innego niż chcieliśmy mieć. Dobrym rozwiązaniem powinno być zapytanie innych użytkowników sprzętu. Pytamy więc kolegów na Forum o akcję kija, który chcemy nabyć, i znów nie jesteśmy całkiem pewni czy dobrze się rozumiemy. A chodzi przecież o wydatek, który bywa istotny w domowych budżetach.
-
No i pięknie to wszystko Koniu opisałeś :bravo: słowa uznania :thumbup: :bravo:
-
:) :thumbup:
-
Wszystko jasne jak słoneczko :bravo:
:thumbup:
-
Widać, że ma wolne, a nie pojechał na ryby :)
Brawo. Kawał roboty.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Pół parabola to nie jest ugięcie progresywne.
" Ugięcie - mistyczne "parabola", "półparabola/progres", "szczytowa". Czyli charakterystyka ugięcia i pracy wędki pod obciążeniem (co ważne, różnym obciążeniem). Wędka paraboliczna nawet przy stosunkowo niewielkich obciążeniach zaczyna pracować do samej rękojeści. Półparabola, czy też wędka progresywna, ugina się do tego samego stopnia, co wędka paraboliczna, ale pod dużo większym obciążeniem. Czyli przy niewielkim ciężarze zapracuje tylko część szczytowa, a wraz z jego wzrostem do pracy dołączają kolejne sekcje blanku, aż do rękojeści. Zauważcie, że tu póparabola i progres jest traktowany tożsamo, gdyż "najmniej parabolicznym", jest ugięcie szczytowe. Wędka o ugięciu szczytowym to wędka bardzo sztywna przy dolniku (i często w części środkowej) która utrzymuje tą sztywność nawet przy dużych obciążeniach. "
Ugięcie progresywne polega na tym, że w czasie zarzucania kij dobrze się ładuje, a w czasie holu, jak sama nazwa mówi, im większa ryba tym bardziej kij się składa, czyli gnie. To nie ma nic wspólnego z obciążeniem, bo jeśli kij nawet o mocy 3,5 lb pod wpływem ciężarka 100 g gnie się do połowy, to jest kijem parabolicznym. Kij progresywny pod wpływem 100 g praktycznie się nie ugina, a dopiero ryba, duża ryba pokazuje klasę kija. Dlatego między bajki należy włożyć wędki progresywne za 200 zł.
JKarp
-
Tak z czystej ciekawości zapytam, od jakiej kwoty zaczynają się prawdziwie progresywne wędki? Posiadam Robinsona Bluebird Match, i po jej pracy wydawało mi się, że jest progresywna - a koszt to około 200 zł. Najwyraźniej byłem w błędzie, posiada ktoś tą wędkę? Jeśli tak to jaki typ ugięcia ona posiada?
-
Tak z czystej ciekawości zapytam, od jakiej kwoty zaczynają się prawdziwie progresywne wędki? Posiadam Robinsona Bluebird Match, i po jej pracy wydawało mi się, że jest progresywna - a koszt to około 200 zł. Najwyraźniej byłem w błędzie, posiada ktoś tą wędkę? Jeśli tak to jaki typ ugięcia ona posiada?
Kwota i materiały - moje kije mają po 12 lat.
Jak je odnawiałem zapytano mnie czy nie chcę sprzedać blanków.
JKarp
-
Koledzy, kij nie odróżnia sytuacji gdy na końcu żyłki wisi ciężki koszyk, czy ciągnie ryba. Liczy się dla niego jak duża jest siła na końcu żyłki. Jeśli przy zarzucaniu kij giął się np. do połowy, to przy holu pod wpływem takiej samej siły także ugnie się do połowy.
Jeśli jest większa ugnie się bardziej, jeśli mniejsza to i ugięcie też będzie mniejsze.
Dlatego nie bardzo rozumiem rozróżnienia progres/półparabola. Zgadzam się natomiast że w ramach tej klasy ugięcia są kije o ugięciu różniącym się nieco między sobą, bo np. mają inne ciężary wyrzutowe. Tu właśnie jest największy bałagan, a producenci często zawyżają CW.
Co się tyczy CW, to uważam, że oprócz maksymalnego ciężaru wyrzutowego (CW), powinno się zawsze podawać ciężar optymalny, czyli taki przy którym kij ma najlepsze własności rzutowe. Np Korum 3,9 / 120 g moim zdaniem ma optymalny ciężar wyrzutowy 50-70 g (koszyk+towar). Oczywiście 100 g koszykiem z towarem także można śmiało rzucać, ale już nie tak daleko i z wyczuciem.
-
Co się tyczy CW, to uważam, że oprócz maksymalnego ciężaru wyrzutowego (CW), powinno się zawsze podawać ciężar optymalny, czyli taki przy którym kij ma najlepsze własności rzutowe. Np Korum 3,9 / 120 g moim zdaniem ma optymalny ciężar wyrzutowy 50-70 g (koszyk+towar). Oczywiście 100 g koszykiem z towarem także można śmiało rzucać, ale już nie tak daleko i z wyczuciem.
Marzy mi się takie zestawienie optymalnych cw dla najpopularniejszych modeli. Miałem kiedyś poruszyć ten temat, żeby każdy na forum podał modele swoich wędek i ciężary podajników jakimi najwygodniej się nimi łowi. Ale to byłaby bardzo subiektywna ocena. Poza tym producenci koszyków, z tego co wiem, nie trzymają się żadnych standardów. Koszyk opisany jako 30 g potrafi ważyć 35 g a 60 g - 67 g. No i każdy ma inną pojemność, nie mówiąc już o tym, że każdy wędkarz nabija go zanętą o innej masie.
-
Fajny opis, ale nie zgodzę się z tą elektrycznością. W wędkarstwie spinningowym tak właśnie określą się czułość wędki. Ta natomiast uwarunkowana jest materiałem z jakiego wykonany blank. Aczkolwiek można chyba stwierdzić, że wędki elektryczne z reguły są szybkie, często opisywane fast, albo super szybkie czyli extra fast. Natomiast w drugą stronę, to chyba już nie zawsze działa, bo w niskim przedziale cenowym spotykamy wędki szybkie, ale niekoniecznie czułe. Raczej "głuche" jak pień. Np. przy łowieniu z tzw. opadu na spinning nie czuć nawet kiedy obijamy główką jigową twarde dno w gramaturze idealnie dobranej do cw blanku.
Tak ja to widzę przynajmniej. Jeśli jestem w błędzie to niech mnie ktoś poprawi :P
-
Od iluś tam lat odkąd pamiętam jest mi znana tylko taka akcja.
EXTRA FAST- AKCJA TYPU A
FAST-AKCJA TYPu B
MODERATE FAST- AKCJA TYPU C
MODERATE- AKCJA TYPU D
Oraz SLOW-klucha
Reszta to albo tłumaczenie z ichniego na nasze, albo uproszczenia.
I chyba nie ma sensu tego "rozdrabniać" na czynniki pierwsze, i jeszcze bardziej utrudniać czy gmatwać sprawę.
-
Ja powiem inaczej. Wszystko zależy od sposobu użytkowania kija.
Załóżmy że mamy kij o cw 20 - 80 g. Zakładamy do niego najdelikatniejszą szczytówkę, powiedzmy 1 oz, i żyłkę główną 0,18 mm. Wtedy łowiąc takim zestawem z koszykiem 20 g, mamy na tyle duży zapas mocy w blanku, że ugina się sama szczytówka i może kawałek ostatniego składu. A żyłka 0,18 i jeszcze cieńszy przypon, wymuszają na nas delikatniejsze ustawienie hamulca, więc nawet przy większej rybie nie zobaczymy pełnego ugięcia blanku. Tak zmontowana wędka wydaje się mieć akcję typowo szczytową.
Jeżeli natomiast założymy do niej szczytówkę najtwardszą - 2 oz i żyłkę 0,22. To rzucając koszem 40g i mając mocniej ustawiony hamulec, dość mocno obciążamy blank. Wtedy nagle wędka robi się miękka i zaczyna pracować już od połowy długości, a przy holu jest wręcz parabola.
Dlatego zgadzam się z przedmówcą, że powinien być podawany optymalny cw dla danego kija, przy którym uzyskuje się największą odległość rzutu. A akcja kija powinna być podawana w odniesieniu do tego właśnie optymalnego cw.
-
I chyba nie ma sensu tego "rozdrabniać" na czynniki pierwsze, i jeszcze bardziej utrudniać czy gmatwać sprawę.
Jest sens "rozdrabniać", ponieważ zagmatwałeś, ściśle łącząc akcję i ugięcie. To, co ilustracja określa jako akcję, jest ugięciem. Kiedyś nagminnie mylono pojęcia, przedstawiając akcję wędzisk w postaci takich grafik. Zakładano, że kij o ugięciu szczytowym ma szybką akcję, a tak nie musi być. I często nie jest.
Akcja odnosi się do dynamiki blanku, do szybkości, z jaką oddaje on zmagazynowaną w sobie energię podczas odkształcenia, ewentualnie do szybkości, z jaką odkształcony blank wraca do stanu pierwotnego. Trzeba zaznaczyć, że jest wiele niuansów z tym związanych, co utrudnia jednoznaczną ocenę danego kija, a twierdzenie, że blank o ugięciu szczytowym jest szybki, nie sprawdza się (trzeba jednak przyznać, że występuje między tymi wskaźnikami pewna korelacja). Bywają wędziska o ugięciu szczytowym, mając powolną akcję. Są też kije, które gną się po rękojeść, jednak szybko gasną - co oznacza szybką akcję.
-
Ja to tak widzę i mam do tego prawo.
Rozdrabnianie tego na milion opcji tylko gmatwa sprawę.
A "gaśnięcie" jest bardziej związane z materiałem użytym do produkcji blanku.
To jest ściśle połączone i tyle.
Jeden to nazwie tak, inny to nazwie siak, producent napisze marketingowy bełkot o oplotach z tytanu i super paraboliczno-progresywno-szczytowej akcji.
Ale niech Ci będzie, że gmatwam.
-
Syborg ma rację. Ja też się pomyliłem. Wszędzie gdzie napisałem akcja powinno być ugięcie.
-
Jarekb11 podał klasyfikację akcji, która od dawna jest używana, zwykle do opisu kijów spiningowych i muchowych - i w tych dziedzinach raczej się sprawdza, choć też można podyskutować. Np. od wielu lat powszechnie stosuje się ją w USA.
Nasze pickery, feedery, brzanówki i karpiówki wymagają jednak podania dodatkowych parametrów. I o tym warto podyskutować.
-
Pół parabola to nie jest ugięcie progresywne.
" Ugięcie - mistyczne "parabola", "półparabola/progres", "szczytowa". Czyli charakterystyka ugięcia i pracy wędki pod obciążeniem (co ważne, różnym obciążeniem). Wędka paraboliczna nawet przy stosunkowo niewielkich obciążeniach zaczyna pracować do samej rękojeści. Półparabola, czy też wędka progresywna, ugina się do tego samego stopnia, co wędka paraboliczna, ale pod dużo większym obciążeniem. Czyli przy niewielkim ciężarze zapracuje tylko część szczytowa, a wraz z jego wzrostem do pracy dołączają kolejne sekcje blanku, aż do rękojeści. Zauważcie, że tu póparabola i progres jest traktowany tożsamo, gdyż "najmniej parabolicznym", jest ugięcie szczytowe. Wędka o ugięciu szczytowym to wędka bardzo sztywna przy dolniku (i często w części środkowej) która utrzymuje tą sztywność nawet przy dużych obciążeniach. "
Ugięcie progresywne polega na tym, że w czasie zarzucania kij dobrze się ładuje, a w czasie holu, jak sama nazwa mówi, im większa ryba tym bardziej kij się składa, czyli gnie. To nie ma nic wspólnego z obciążeniem, bo jeśli kij nawet o mocy 3,5 lb pod wpływem ciężarka 100 g gnie się do połowy, to jest kijem parabolicznym. Kij progresywny pod wpływem 100 g praktycznie się nie ugina, a dopiero ryba, duża ryba pokazuje klasę kija. Dlatego między bajki należy włożyć wędki progresywne za 200 zł.
JKarp
Obaj trochę mieszacie...
Ugięcie paraboliczne NIE polega na tym, że kijek gnie się pod niewielkim obciążeniem po sam dolnik, są kije łososiowe, które potrzebują trochę ciężaru żeby tak się stało. Chodzi o to, w którym miejscu wypada krzywa ugięcia, oraz na jakim odcinku wędziska owa krzywa przebiega. Kije paraboliczne pracują środkiem, im większe obciążenie, tym dłuższy odcinek wędziska bierze udział w pracy.
Miałem paraboliczny patyczek do 10 gramów (!) na blanku mocy 8 lb klasy salmon&steelhead, wędka pięknie pracowała środkiem pod kleniem 40 cm, ale żeby gięła się po sam dolnik tworząc piękne koło trzeba było brzany 70 cm...
Ugięcie progresywne polega na tym, że wraz ze wzrostem obciążenia krzywa ugięcia przesuwa się od szczytówki w stronę dolnika. Półparabola nie ma nic wspólnego z progresywnym, oczywiście kij progresywny może mieć ugięcie półparaboliczne pod odpowiednim obciążeniem.
Mam dwa kijki z pracowni na blankach Xzoga, blanki stricte progresywne w ugięciu.
Przy rybie kilka kg wędka pracuje szczytem niczym wklejka, gdy ryba jest trochę większa pracuje środkiem jak parabola, przy rybach większych gnie się zaraz za foregripem.
To czy taki kij ładuje się "dobrze", zależy od techniki i preferencji wędkarza, jest to określenie subiektywne i nie należy do charakterystyki blanku.
Wędzisko o krzywej ugięcia 3,5 lb nie może giąć się po sam dolnik pod ciężarkiem 100 gramów, bo 3.5 lb to jest właśnie ciężar, pod którym szczytówka utworzy kąt prosty w stosunku do dolnika.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
Oczywiście każdy może się nie zgadzać się z tym co napisałem, w końcu wszystkie te określenia mają charakter umowny ;)
Najwięcej wątpliwości chyba wzbudza to, że wrzuciłem półparabolę i progres do jednego worka. Przyczyna była prozaiczna. Ugięcie paraboliczne i szczytowe są charakterystyczne i można je od razu rozpoznać.
Tylko niech teraz ktoś spróbuje precyzyjnie rozróżnić parabolę i półparabolę, oraz parabolę i progresywne. Wiadomo tyle, że półparabola i progresywne są płytszym ugięciem niż parabola, oraz głębszym niż szczytowe.
Z racji na to, że niemożliwe jest postawienie idealnie ostrej granicy, wrzuciłem te dwa określenia w jedną kategorię. Kategorię, którą najprościej można opisać jako zbiór stanów pośrednich między ugięciem parabolicznym i szczytowym ;)
-
To jest bardzo proste do rozróżnienia.
Wyobraź sobie, że masz kijek ze szczytowym ugięciem, sztywny dolnik, który pod rybą pracuje tak
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180909/6c236511ab2167262434d14ce2d02a14.jpg)
i to jest ta cała progresja, wraz ze wzrostem obciążenia wędka pracuje głębiej, ze szczytowego robi się pełne ugięcie.
A tutaj paraboliki, noodle rody. Kij pracuje środkiem, często szczytówka jest kołkowata (w feederach wygląda to trochę inaczej). Oba kijki pracują inaczej podczas wymachu.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180909/c2b876c18c34e379cef916dda7cf1203.jpg)
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180909/02ce72effe323ea79e5698fed6dc65ea.jpg)
-
Nie do końca zrozumiałeś co chciałem powiedzieć. Z Twoich zdjęć, owszem, wynika pewna różnica w ugięciu. Ale zakładając, że do kija podpinamy 10 kg jak na zdjęciu pierwszym, i obydwie wędki będą miały wystarczającą moc aby je utrzymać, to przy tak dużym obciążeniu zapracują bardzo podobnie - bo ugięcie zacznie się już od dolnika. Zwróć uwagę na ostatnie zdjęcie, gdzie na wędce jest znacznie mniejszy ciężar, i najostrzejszy punkt ugięcia jest dalej od rękojeści. Różnicę widać natomiast przy ugięciach na obciążeniu mniejszym.
W moim poście chodziło mi o to, że granice stanów pośrednich są bardzo nieostre. Mówiąc prościej, jeśli rzucę hasło "półparabolik", to większość wędkarzy poda za przykłady takie wędki, które różnią się ugięciem. Dla jednego półparabola będzie głębsza, dla drugiego płytsza. Podobnie z ugięciem progresywnym.
A wszystko i tak rozbija się o korelację z innymi parametrami. Jeśli wędka "na sucho", i pod normalnym obciążeniem (załóżmy 1 kg w powietrzu) ma ugięcie szczytowe, to sprawa wydaje się jasna. Ale jeśli została wykonana z bardzo mocnego materiału, i ma moc optymalną rzędu 20 lb (tak, że można na niej podnieść te 10 kg), to wtedy faktycznie może wyglądać jak progres.
Uważam, że do ugięcia powinniśmy odnosić się dwojako - i sprawdzać je pod obciążeniem zgodnym z cw (czyli na ile np. feeder o cw 30-70 ugnie się pod ciężarkiem 60 g), oraz pod ugięciem optymalnym, które spowoduje ustawienie się sekcji szczytowej (w przypadku feedera nie licząc szczytówki) pod kątem 90 stopni w stosunku do dolnika. Tylko wtedy, przyjmując takie same zasady pomiaru, możemy zacząć dobrze rozróżniać te kije, które łapią się w stany pośrednie ;)
-
Pół parabola to nie jest ugięcie progresywne.
" Ugięcie - mistyczne "parabola", "półparabola/progres", "szczytowa". Czyli charakterystyka ugięcia i pracy wędki pod obciążeniem (co ważne, różnym obciążeniem). Wędka paraboliczna nawet przy stosunkowo niewielkich obciążeniach zaczyna pracować do samej rękojeści. Półparabola, czy też wędka progresywna, ugina się do tego samego stopnia, co wędka paraboliczna, ale pod dużo większym obciążeniem. Czyli przy niewielkim ciężarze zapracuje tylko część szczytowa, a wraz z jego wzrostem do pracy dołączają kolejne sekcje blanku, aż do rękojeści. Zauważcie, że tu póparabola i progres jest traktowany tożsamo, gdyż "najmniej parabolicznym", jest ugięcie szczytowe. Wędka o ugięciu szczytowym to wędka bardzo sztywna przy dolniku (i często w części środkowej) która utrzymuje tą sztywność nawet przy dużych obciążeniach. "
Ugięcie progresywne polega na tym, że w czasie zarzucania kij dobrze się ładuje, a w czasie holu, jak sama nazwa mówi, im większa ryba tym bardziej kij się składa, czyli gnie. To nie ma nic wspólnego z obciążeniem, bo jeśli kij nawet o mocy 3,5 lb pod wpływem ciężarka 100 g gnie się do połowy, to jest kijem parabolicznym. Kij progresywny pod wpływem 100 g praktycznie się nie ugina, a dopiero ryba, duża ryba pokazuje klasę kija. Dlatego między bajki należy włożyć wędki progresywne za 200 zł.
JKarp
Obaj trochę mieszacie...
Ugięcie paraboliczne NIE polega na tym, że kijek gnie się pod niewielkim obciążeniem po sam dolnik, są kije łososiowe, które potrzebują trochę ciężaru żeby tak się stało. Chodzi o to, w którym miejscu wypada krzywa ugięcia, oraz na jakim odcinku wędziska owa krzywa przebiega. Kije paraboliczne pracują środkiem, im większe obciążenie, tym dłuższy odcinek wędziska bierze udział w pracy.
Miałem paraboliczny patyczek do 10 gramów (!) na blanku mocy 8 lb klasy salmon&steelhead, wędka pięknie pracowała środkiem pod kleniem 40 cm, ale żeby gięła się po sam dolnik tworząc piękne koło trzeba było brzany 70 cm...
Ugięcie progresywne polega na tym, że wraz ze wzrostem obciążenia krzywa ugięcia przesuwa się od szczytówki w stronę dolnika. Półparabola nie ma nic wspólnego z progresywnym, oczywiście kij progresywny może mieć ugięcie półparaboliczne pod odpowiednim obciążeniem.
Mam dwa kijki z pracowni na blankach Xzoga, blanki stricte progresywne w ugięciu.
Przy rybie kilka kg wędka pracuje szczytem niczym wklejka, gdy ryba jest trochę większa pracuje środkiem jak parabola, przy rybach większych gnie się zaraz za foregripem.
To czy taki kij ładuje się "dobrze", zależy od techniki i preferencji wędkarza, jest to określenie subiektywne i nie należy do charakterystyki blanku.
Wędzisko o krzywej ugięcia 3,5 lb nie może giąć się po sam dolnik pod ciężarkiem 100 gramów, bo 3.5 lb to jest właśnie ciężar, pod którym szczytówka utworzy kąt prosty w stosunku do dolnika.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Ugięcie progresywne nie jest zależne od obciążenia zestawu. Ono polega na tym, że im większa ryba, tym bardziej wędka się składa. Natomiast pod obciążeniem kij się nie zgina. Przynajmniej tak jest w przypadku moich karpiówek.
Nie napisałem, że zgina się po sam dolnik, a napisałem, że się zgina do połowy.
Żeby zrozumieć czym jest ugięcie progresywne, opisywane w katalogach jako akcja progresywna, trzeba by mieć możliwość tak jak ja, kilka razy rzucać karpiówkami Black Widow. Gdzie przy ciężarku 90 g Daiwa składa się jak krowi ogon, a mój Chub praktycznie lekko się ugina częścią szczytową.
JKarp
-
Żeby nie było łatwo (jak z tym nawijaniem żyłki -- myk myk i temat do zamknięcia :P ), załączam screenshot. Dodam tylko, że w opisie Acolyte Plus (14 ft), również pojawiają się określenia progresywna (progresywny środek) i paraboliczna na jednej stronie.
-
No i to jest właśnie chyba największy problem - producenci i sprzedawcy mieszają najbardziej.
Grunt to umówić się na jakiś sposób rozumienia tych wszystkich terminów i parametrów. Wtedy wszystko co napiszemy o wędkach będzie bardziej klarowne, i łatwiej będzie się wymieniać doświadczeniami i pomagać przy wyborze. Ja przy swoich opisach na pewno będę stosował to co napisałem ;)
-
Ugięcie progresywne nie jest zależne od obciążenia zestawu. Ono polega na tym, że im większa ryba, tym bardziej wędka się składa. Natomiast pod obciążeniem kij się nie zgina. Przynajmniej tak jest w przypadku moich karpiówek.
Nie napisałem, że zgina się po sam dolnik, a napisałem, że się zgina do połowy.
Żeby zrozumieć czym jest ugięcie progresywne, opisywane w katalogach jako akcja progresywna, trzeba by mieć możliwość tak jak ja, kilka razy rzucać karpiówkami Black Widow. Gdzie przy ciężarku 90 g Daiwa składa się jak krowi ogon, a mój Chub praktycznie lekko się ugina częścią szczytową.
JKarp
Myślisz ze Twoja wędka wie co dynda na końcu żyłki? Kiedy ma się zginać a kiedy nie?
Jak pod obciążeniem może się nie zginać? Jak ugięcie może nie być zależne od ciężaru?
Czym jest kilkukilowy karp jak nie obciążeniem?
Uwierz, żeby to zrozumieć to trzeba pomyśleć nad przyczyną a nie skutkiem, nie potrzeba do tego karpiówek Black Widow i Chub ;)
Żeby nie było łatwo (jak z tym nawijaniem żyłki -- myk myk i temat do zamknięcia
), załączam screenshot. Dodam tylko, że w opisie Acolyte Plus (14 ft), również pojawiają się określenia progresywna (progresywny środek) i paraboliczna na jednej stronie.
Tak się składa, że mam dwa Acolyt'y. To, że oba określenia pojawiły się na jednej stronie nie znaczy, że jest to jedno i to samo. Kij przechodzi w głębokie ugięcie pod sporą rybą, jednak podczas rzutu, holu małej ryby, zacięcia pracuje część szczytowa, a dolnik pozostaje sztywny. Im wędzisko jest bardziej obciążone tym głębiej się ugina.
Zacięcie jest skuteczniejsze, rzuty pewniejsze i celniejsze. Gdy porównasz Acolyte z typowym parabolikiem, noodle rodem czy krowim ogonem (kilka określeń tego samego), to wyłapiesz różnice bez problemu.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
Ona nie wie. Ona nie zgina się jak ta Daiwa.
Mylisz obciążenie z mocą - to jak i kiedy karpiówka się gnie zależy, od mocy i ugięcia.
Nie chcę wyjść na snoba ale jak odnawiałem kije, miałem możliwość sprzedaży czystych blanków za kwotę, gdzie mógłbym sobie kupić dwa kijki po 500 zł i jeszcze by zostało. To są kije z czasów, gdy Chub używał chyba najlepszych blanków na rynku. Od razu powiem, że nie wiem jakie to blanki.
Ja cały czas uważam, że ugięcie progresywne polega na tym, że kij pod obciążeniem idealnie się ładuje i pracuje w zasadzie wtedy tylko część szczytowa pozwalając daleko i celnie rzucić, a w czasie holu jak nazwa mówi, następuje progresja ugięcia. Im większa ryba tym większe ugięcie. Ale... Nie należy tego mylić z parabolą.
JKarp
-
Coraz większe zamieszanie :facepalm:
Mylisz obciążenie z mocą - to jak i kiedy karpiówka się gnie zależy od mocy i ugięcia.
Ugięcie (gięcie) karpiówki zależy od mocy i ugięcia ??? Moc jak wiadomo z fizyki, to praca/czas. Chyba coś tu nie tak...
Ugięcie wędki zależy od wielkości działającej siły na żyłce, długości kija, położenia przelotek i rozkładu sztywności na zginanie wzdłuż kija. To naprawdę dosyć skomplikowane zagadnienie pod względem mechanicznym, z uwagi na wielowarstwową, zbieżną konstrukcję blanków oraz złączy. Zaraz zaczniemy dyskusję na temat rozkładu strzałek ugięcia, wskaźnika na zginanie itd. Lepiej nie wchodzić w takie szczegóły bo, do niczego nie dojdziemy.
Dlatego proponuję umówić się, jak będziemy opisywać (nazywać) ważne dla nas cechy kija i będzie dobrze.
Dorzucę jeszcze do ogródka to, że dla mnie bardzo ważna jest zdolność tłumienia drgań szczytówki po wyrzucie. Klasyfikacja ex fast, fast, medium, slow jest dla mnie niewystarczająca. Np. mam lekki spining GLoomis Salmon/Steelhead 9,5 ft 1/4-1/2 oz o akcji określonej jako slow, a marzy mi się aby moje, niezłe w końcu feedery, gasiły drgania tak pięknie jak ten kijek.
-
A może tak najpierw ustalimy, jakie ugięcie będzie miała węglowa rura, np. o długości 150 cm i średnicy zewnętrznej 10 mm? Oczywiście obsadzona w miarę standardowym dolniku. Jakie ugięcie uzyskamy, mocno obciążając takie nietypowe wędzisko? Odpowiedź jest banalnie prosta. I dająca podstawy do dalszej dyskusji.
-
Można to policzyć jeśli się zna własności wytrzymałościowe materiału z jakiego rura jest zrobiona. Te własności niestety bardzo różnią zależnie od rodzaju grafitu, żywicy itp. używanych przez danego producenta.
-
Wiesiek, mówimy o rurze, nieważne, z jakiego materiału ją wykonano ("węgiel", "szkło" czy drewno). Mnie chodzi o to, że rura wykonana z jednorodnego materiału i o stałym przekroju nigdy nie utworzy ugięcia szczytowego. Raczej "dolnikowe" ;)
-
Dokładnie tak będzie jak piszesz, bo im bliżej uchwytu, tym większy moment gnący, a wskaźnik na zginanie jest tu stały.
-
:thumbup: ;)
-
Ona nie wie. Ona nie zgina się jak ta Daiwa.
Mylisz obciążenie z mocą - to jak i kiedy karpiówka się gnie zależy, od mocy i ugięcia.
JKarp
Miałem się nie wtrącać, bo dyskusja będzie znowu jak o zestawach samozacinających, ale nie mogę...
Janusz, o czym Ty piszesz? Wędka ugina się tak samo przy zarzuceniu jak i przy holu ryby, jeśli ta ryba wywiera na blank taką samą siłę, jak ciężarek przy zarzuceniu. Jeśli ciężarek 100 g przy zarzucaniu "stawia opór" równy 2 kg, to wędka tak samo się ugnie, jeśli taki opór postawi jej karp 1,5 kg lub 15 kg. Jeśli z taką samą siłą będą ciągnąć.
Nie wydaje mi się, by producenci wpadli na pomysł (a byłoby to bardzo ciekawe...), żeby blank wyginał się w stronę przelotek (przy holu) inaczej, niż w stronę odwrotną (przy zarzucaniu).
Podsumowując - nie ma znaczenia, co obciąża blank - ryba czy ciężarek. Liczy się tylko siła, z jaką to robią.
-
Wiesiek, mówimy o rurze, nieważne, z jakiego materiału ją wykonano ("węgiel", "szkło" czy drewno). Mnie chodzi o to, że rura wykonana z jednorodnego materiału i o stałym przekroju nigdy nie utworzy ugięcia szczytowego. Raczej "dolnikowe" ;)
Krowiogon.
-
Według mnie:
Zakładamy na wędkę obciążenie, które wynosi CW, 2xCW, 3xCW.
Następnie badamy ugięcia.
Wędka 1. pracuje na 1/3 długości kija (niezależnie od założonego obciążenia) - czyli wędka szczytowa.
Wędka 2. pracuje na całej długości (niezależnie od założonego obciążenia) czyli wędka paraboliczna.
Wędka 3. przy obciążeniu CW pracuje na 1/3, przy 2xCW ugięcia pogłębia się do 2/3, a przy 3xCW pracuje cały kij.
Według mnie tak powinno określać się ugięcia kija.
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
-
Uważam, że do ugięcia powinniśmy odnosić się dwojako - i sprawdzać je pod obciążeniem zgodnym z cw (czyli na ile np. feeder o cw 30-70 ugnie się pod ciężarkiem 60 g), oraz pod ugięciem optymalnym, które spowoduje ustawienie się sekcji szczytowej (w przypadku feedera nie licząc szczytówki) pod kątem 90 stopni w stosunku do dolnika. Tylko wtedy, przyjmując takie same zasady pomiaru, możemy zacząć dobrze rozróżniać te kije, które łapią się w stany pośrednie ;)
@Shmuggler napisaliśmy w sumie podobnie. Wspólnie przyjęta metodologia pozwoli dać znacznie lepsze rozeznanie, niż wieczne kłótnie "jajko, czy kura". Wtedy mniej miejsca będzie na subiektywne interpretacje, a więcej na fakty ;)
-
Uważam, że do ugięcia powinniśmy odnosić się dwojako - i sprawdzać je pod obciążeniem zgodnym z cw (czyli na ile np. feeder o cw 30-70 ugnie się pod ciężarkiem 60 g), oraz pod ugięciem optymalnym, które spowoduje ustawienie się sekcji szczytowej (w przypadku feedera nie licząc szczytówki) pod kątem 90 stopni w stosunku do dolnika. Tylko wtedy, przyjmując takie same zasady pomiaru, możemy zacząć dobrze rozróżniać te kije, które łapią się w stany pośrednie ;)
@Shmuggler napisaliśmy w sumie podobnie. Wspólnie przyjęta metodologia pozwoli dać znacznie lepsze rozeznanie, niż wieczne kłótnie "jajko, czy kura". Wtedy mniej miejsca będzie na subiektywne interpretacje, a więcej na fakty ;)
Ogólnie producenci powinni bardziej przyłożyć się do opisów sprzętu i jakieś normy opracować. Dużo łatwiej by nam było :)
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
-
Ona nie wie. Ona nie zgina się jak ta Daiwa.
Mylisz obciążenie z mocą - to jak i kiedy karpiówka się gnie zależy, od mocy i ugięcia.
JKarp
Miałem się nie wtrącać, bo dyskusja będzie znowu jak o zestawach samozacinających, ale nie mogę...
Janusz, o czym Ty piszesz? Wędka ugina się tak samo przy zarzuceniu jak i przy holu ryby, jeśli ta ryba wywiera na blank taką samą siłę, jak ciężarek przy zarzuceniu. Jeśli ciężarek 100 g przy zarzucaniu "stawia opór" równy 2 kg, to wędka tak samo się ugnie, jeśli taki opór postawi jej karp 1,5 kg lub 15 kg. Jeśli z taką samą siłą będą ciągnąć.
Nie wydaje mi się, by producenci wpadli na pomysł (a byłoby to bardzo ciekawe...), żeby blank wyginał się w stronę przelotek (przy holu) inaczej, niż w stronę odwrotną (przy zarzucaniu).
Podsumowując - nie ma znaczenia, co obciąża blank - ryba czy ciężarek. Liczy się tylko siła, z jaką to robią.
Ugięcie progresywne ale takie prawdziwe działa dokładnie tak jak napisałem.
Czyli przy ciężarku i zarzucaniu pracuje tylko część szczytowa. Przy holu zaczyna pracować cały kij a im większy ryb tym większe ugięcie.
JKarp
-
Nie wydaje mi się, by producenci wpadli na pomysł (a byłoby to bardzo ciekawe...), żeby blank wyginał się w stronę przelotek (przy holu) inaczej, niż w stronę odwrotną (przy zarzucaniu).
Może to nie do końca jest to, o czym piszesz, ale tak w ramach ciekawostki ;)
http://www.fiume.pl/?112,dual-action
-
Już o tym kiedyś pisaliśmy. "Na papierze" to ciekawe rozwiązanie, ale w praktyce chyba musi marnie działać, bo nigdy nie operujemy wędką w dwóch płaszczyznach.
-
Zgadza się, hol takim wędziskiem pewnie byłby dziwny. Faktem jest, że kształtem blanku w przekroju trudno byłoby osiągnąć efekt, o jakim wcześniej pisałeś
żeby blank wyginał się w stronę przelotek (przy holu) inaczej, niż w stronę odwrotną (przy zarzucaniu)
Może da się osiągnąć taki efekt sposobem ułożenia włókien w blanku. Nie znam się na konstrukcji blanków, tak tylko sobie teoretyzuję ;)
Inna sprawa, że taki blank musiałby być wykonany z niesamowitą precyzją, i z taką samą precyzją musiałoby być skonstruowane całe wędzisko.