Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem. Wiem, że dla jednych będą to "śmieci", dla drugich fajne rozwiązania. Moim celem było pokazanie, że można samemu robić koszyczki, by nie przepłacać. Często odpuszczamy sobie (szczególnie na rzekach) miejsca, w których możemy liczyć na piękne okazy, bo szkoda nam koszyczków, które (rzeczne) w gramaturze 100-150g kosztują 4-5zł, a często więcej. Jeśli zrobimy sobie sami, koszyk zwykły rzeczny (jak na filmiku) kosztuje nas max zeta.
Skąd wzięły się podajniki do methody, koszyczki do białych itp? Otóż taki Grześ, Krzyś, Luk, czy Marek siedząc nad wodą i obserwując swoje łowisko pomyślał, jak tu zrobić, by te cwane ryby przechytrzyć, no i powstał taki, czy inny koszyczek. Sprzedał swój pomysł, na którym producenci trzepią kasę i zacierają ręce. Skoro chłopaki moje koszyczki na moim zbiorniku dają mi szczęście i frajdę z połowów, do tego nigdy przy tych przezroczystych nie zszedłem o kiju z tego zbiornika (a wcześniej przy zwykłych to była normalka), to sprawdzają mi się w 100%. Będę szczęśliwy, jak chociaż jeden z Was zrobi coś dla siebie opierając się o moje pomysły i złowi na to rybę.
Co do ceny jaką podałem 2,5-3zł szklanych, to są droższe, bo półprodukty drogie. Zamieniając rurkę szklaną na pcv, alu czy inne koszyczki tego typu wyjdą nas 70groszy. Jak są zaczepy i chcemy połowić, to się nie martwimy o stratę i nie zostawiamy w wodzie ton ołowiu.
Mam pomysł na inne rozwiązania, też je będę przedstawiał, skorzystają Ci, którym frajdę z wędkowania sprawia łowienie na własne zabawki, dla przykładu karpiarze cieszą się z łowienia na własne kulki (wiem, bo sam kilka sezonów karpiowałem) w taki sam sposób, jak ja z tych moich wyrobów

.