Absolutnie ósemka, jest bardziej praktyczna (nie piszę o nawisach gałęzi), wszechstronna (daje radę na rzece), ale też pozwala złapać pierwszą półkę na jeziorze. Jakby co, mam też siódemkę i w dół także parę batów znajdę, więc to nie jest tak, że dostałem kijka pod choinkę. Dobra ósemka, niestety, kosztuje. Stówka za metr to minimum. Ja akurat łowię batem colmic extreme i innego nie szukam, ale z tego, co przeglądałem strony, jest wiele fajnych, innych propozycji. Jedno wiem - musisz kija, a szczególnie bata, pomacać. Marketingowy bełkot wsadzić w lewą kieszeń, a w prawą ticketa na autostradę albo PKP
