Znów ja, znów Trabucco, znów w plecy
Tym razem żyłka spinningowa 0.22 na młynku Shimano super 2500, methoda podajnik 25 gramów.. holując karpika nie wiem może 2-3kg miał.. pękła jak nitka na prostym odcinku, nie mam pojęcia czemu, myślałem że przez zaginanie żyłki podczas składania wędziska (Shimano Powerloop Quiver) ale jak się później okazało strzelił odcinek około 8 metrowy czyli te zwoje były na młynku.. nie wiem co się stało ale nie lubię takich manewrów, dokładnie chodzi o żyłkę Tarbucco T-Force Spinning PIKE (zielona, okoniówka jest biała). Możliwe że strzeliła bo jest to dość sztywna żyłka (jak to spinningowe) i może złe przeznaczenie co nie zmienia faktu że 0.22 jest już grubością pozwalającą na holowanie ryb ponad 10cio kilowych..
Fakt też że żyłka jest z zeszłego sezonu ale łowiłem na nią może 3 razy (później spinning sprzedałem i ogólnie szczupak u mnie leży odłogiem

)
Ja osobiście się już 3 razy na żyłkach Trabucco przejechałem = darmo nie chce więcej
