Nawet wiem, którzy chińscy potentaci produkują to, o czym wspomina autor tego wpisu. Oczywiście marka, marża związana z zasobnością portfeli w danym kraju, wpływa na ostateczną cenę produktu. Jednak to jest bzdura, że cena za dany produkt zależy nie od jego jakości, tylko wyłącznie od tego ile skłonni są zapłacić wędkarze za dany produkt. Takie spłycenie tego problemu świadczy o marnej "propagandzie sukcesu" w zakresie oferowanych przez tą firmę produktów. Poza tym nie przeceniałbym też możliwości negocjacyjnych niewielkiej polskiej firmy w transakcjach B2B z chińskim potentatem. Takich klientów jak Winner to on ma na pęczki. W tym zakresie cena zależy m.in. od ilości zamawianych sztuk, no i szeregu innych drobnych czynników, niezależnych od późniejszego sprzedawcy sprzętu wędkarskiego na lokalny rynek. Nie zmienia to faktu, że dziś największym producentem są Chiny i nic tego nie zmieni w ciągu najbliższych 20 lat. Natomiast ten wpis o żyłce, to nawet nie ma sensu komentować, biorąc pod uwagę chociażby to, jak wygląda technologia produkcji dobrej żyłki i ile to kosztuje.