Autor Wątek: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?  (Przeczytany 109876 razy)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 642
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #435 dnia: 02.02.2022, 20:03 »

Nosiłem się z zamiarem upublicznienia twej historii.
Ale co mi do tego. Fajnie by było gdybyś sam się podzielił tą historią...

To wklej to na forum, bo nie każdy ma Facebooka.

Nie będe narazie wstawiał to głębsza historia.
Dużo sie pisze na fejsie o tym frońcie.
Bardzo ciekawa historia....
Co do samego Rado jeśli to on to pięknie jebnoł w skałe PZW ...jak piszesz doświadczenie z wysp nowe podejście.....i nic.

Pzw....
To beton który jest zorganizowany , przebiegły i podstępny.

Nasze pomysły mają głęboko w d...pie i nikim i niczym sie nie przejmują tylko robią swoje.
Powiem krótko jakie NK jakie zdanie tam każdy ma swą polityke.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #436 dnia: 02.02.2022, 20:30 »
Ja uważam, że przejęcie wód przez WP to krok na przód a na no kille wszędzie i jakieś bardziej restrykcyjne przepisy nie ma co liczyć. Dlaczego? Bo nie chce tego 95% wędkarzy.

A na jakiej podstawie tak uważasz? Wróżka ci tarota ułożyła czy po prostu to takie myślenie życzeniowe?

Przede wszystkim Polskie Wody muszą mieć plan naprawy wód, a o tym jakby każdy zapomniał i wydaje mu się, że PW w posiadaniu będą miały komercje ;D ;D ;D I gdzie ten plan?

Po drugie, należy mieć system monitorowania wód, i pytam się jak oni to zrobią? Będa rejestry połowowe? Jak je będą sprawdzać? Bo łowiłem kilka razy na wodach RZGW, i ogólnie była wolna amerykanka, o kontroli nie wspomnę.

Po trzecie, to czy na pewno za 250 zeta od głowy da się mieć dobre i zadbane łowiska? Obecnie jest wielu 'finansistów', co pokazują, że PZW przewala kasę a jak wędkarz zapłaci to będzie kupa szmalu do zagospodarowania. Więc polecam zerknąć ile kasy pójdzie na szefów departamentów, lokalnych, na pracowników POlskich Wód. To nie PZW, gdzie na etacie jest mało osób, tu są pensje. Tu nie będzie pracy społecznej. Jak PW będą miały ośrodki zarybieniowe, to będą miały ich pracowników na głowie jak i utrzymanie tego przybytku. Do tego ryba w PZW nie kosztuje wcale tyle ile wynosi jej cena rynkowa, gdyż nie znamy kosztu ośrodków zarybieniowych tak naprawdę. A te nie muszą być niskie, a przy tych cenach energii mogą być bardzo drogie w utrzymaniu.

Po czwarte - skoro wędkarze nie są w stanie wywalczyć swego w PZW, stowarzyszeniu wędkarskim którego są członkami, to dlaczego mieliby być silni w przypadku Polskich Wód? Bo to mnie bardzo interesuje dlaczego nagle ma być inaczej :) I przepraszam, ale kto będzie decydował - ci co wodami zarządzają i wiedzą co się z czym je, czy też teoretycy od jednej składki na kraj i orędownicy walenia wszystkiego w łeb za 250 zeta na rok? WYdaje mi się, ze przewagę ma ta druga grupa :)

Po piąte - skoro minister Gróbarczyk gadał głupoty i nie miał pojęcia jak wyglądają sprawy wędkarstwa w Polsce, to dlaczego ma niby być dobrze? Polecam zerknąć na Nowy Ład. Takiej popeliny to chyba jeszcze nie było, a to przecież nie pierwszyzna. DLaczego więc Polskie Wody mają coś reformować? Przecież to populizm i reformą będzie 'tania karta'i dodatkowe zarybienia...

Po szóste - gdzie są ichtiolodzy którzy mają chęć wprowadzenia pozytywnych zmian? DLaczego jest ich niewielu a przewagę mają Czerwińscy i Wołosy? Kogo będą słuchać goście z Polskich Wód? Dlaczego nas?

Po siódme - dlaczego mają nie odbierać dobrych akwenów PZW i innym stowarzyszeniom? Bo mister Wrona coś obiecał? I tu dam wam do myślenia. Oni nie muszą nie przedłużać dzierżaw odmawiając zrobienia tego, po prostu walną cenę z kosmosu. I jeżeli nie będzie regulacji, lokalny kacyk z partii rządzącej zrobi tak, że jego znajomy lub ktoś z rodziny łyknie taką wodę, potem przecież wygra przetarg bo będzie miał najlepszą ofertę.

Po ósme - kto będzie pilnował wód jak nie będzie PZW? Jak to będzie wyglądać? Kto będzie szkolił SSR-owców i za nich odpowiadał, utrzymywał? Pytanie jak najbardziej na miejscu, bo nie ma wód które są rybne i nie mają opiekuna i ochrony, oprócz jakiś ukrytych jeziorek czy odcinków rzek.

Po dziewiąte - kto będzie rozdzielał kasę przy jednej składce? Czy pieniądze pójdą za wędkarzami, to znaczy tam gdzie najwięcej ich wędkuje? Kto będzie o tym decydował i na jakiej podstawie? Pytanie bardzo istotne, bo może się okazać, że przy politycznym sterowaniu będą sobie dobrze robić ci, co mają dużo do powiedzenia.

Poproszę o odpowiedzi tych, co upatrują zbawienia w Polskich Wodach. Merytoryczne odpowiedzi, nie uwagi dotyczące mojej osoby :)


Podsumowując. Jeżeli wędkarze się nie zbiorą i nie dogadają, to na pewno nie będzie lepiej. Jeśli nie wywalczyli swego w PZW, to i nie zrobią tego z Polskimi Wodami. Ci z północy gdzie są jeziora mają całkiem inne zapatrywania na gospodarkę wodami niż ci z centralnej i południowej Polski. DLatego będzie ciągła wojna o karpia, o wywózki, o drapieżnika. Dlaczego nikt nie mówi o tym, że należy chronić szczupaka, najważniejszą rybę w polskich wodach? Bo mięsiarze tego nie przyjmą do wiadomości, podobnie jak i rybacy. A jeśli populizm będzie kierował włodarzami Polskich Wód, to wiadomo jakie będą ich działania a więc i stan wód. Opłakany. Ot, prosty przykład jak omija się rzeczy ważne :)

Ale zawsze można mieć wiarę :)
Lucjan

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 013
  • Reputacja: 84
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #437 dnia: 02.02.2022, 20:46 »
Bardzo trafne pytania Luk. Co do NK na kanale żeranskim to wyglądało to dość komicznie. Na odcinku kill im bliżej mostu tym siedziało więcej wędkarzy. Na nokill było ich tyle samo tylko że byli bardziej rozproszeni. Dlatego z boku tak wyglądalo że na odcinku kill jest ścisk a na nokill pusto.

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #438 dnia: 02.02.2022, 21:14 »
LUK dziś Dzień Pozytywnego Myślenia - warto popatrzeć na dobre strony, program jest w powijakach ale od czegoś trzeba zacząć, obecnie nic nie wiadomo, wiadomo jedynie, że będą duże zmiany dla wielu na "-" ale dla większości na "+" :) przy czym większość to zwykły szary tłum wędkarzy.
1,2,3,4,5,6, wróżenie, do ogarnięcia
7me wręcz przeciwnie - będą dołączali kolejne wody, co jasno zapowiedzieli i zaznaczyli.
8,9 wróżenie, do ogarnięcia.
Bardzo podoba mi się wizja, pogląd, marzenia kolegi Radopap - też bym chciał żeby tak było, czy będzie przyszłość pokaże

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 642
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #439 dnia: 02.02.2022, 22:43 »
Co do postu Rado....
Na mój gust to program fundacji z południa.
W rozmowach z WP pewnie już coś pogadują....
Czyli to co odbiorą WP dzierżawcą mają pomysła aby móc przejąć jakies wody fundacją.
Patrz nowe PZW czyli pomysł nowego pzw w chmurach cosik sie rodzi....
Pytanie czy ten skoczek o którym sie pisze w fejsie do ZG pzw to pan.... a tu lipa ... pytanie po co człowiek fundacji w ZG pzw... ?
Hm .....skoro pzw to trup.

Wiele pytań - a odpowiedzi brak.
W pzw jest taki syf że pała boli , a jak widać w koło wszyscyndo tortu chcą się wbić.

Tylko pytanie które stawiam poraz kolejny....
Gdzie w tym wszystkim są zwykli wędkarze....
Kto i kogo uprawnia do rozmów w imieniu wędkarzy ?
Maciek

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #440 dnia: 02.02.2022, 23:19 »
Nie rozmawiają w imieniu wędkarzy tylko swoim jako fundacja czy inne stowarzyszenie. Będą rozmawiali w Twoim imieniu kiedy będziesz członkiem, jeśli nie należysz to Twoje zdanie nie ma znaczenia. Kiedy dostaną wodę w dzierżawę zaproponują licencje na połów na swoich warunkach.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #441 dnia: 02.02.2022, 23:37 »
Panowie przyglądam się Waszej dyskusji i widzę, że na  podstawie kilkunastu minut populizmu przedstawionego przez Wody Polskie  przedstawiliście  więcej czarnych scenariuszy niż sam Quentin Tarantino.

 Umówmy się na jedno – reforma w naszym systemie jest potrzebna. PZW miało swoją szansę przez lata ale wolało odkładać pieniądze do skarbonki na przypadek utraty członków i wzrostu czynszu dzierżawnego. Nie oczekiwali że staną przed sytuacja w której nie będą mieli za co płacić bo umowy nie zostaną przedłużone. Już nikt nigdy nie przekona mnie, że w związku chodzi czy chodziło o wędkarza.

WP zapewne też nie chodzi o wędkarza ale o elektorat i pieniądze a ci przynajmniej podążają za  pieniędzmi dają nam szanse na zmianę tego co zabetonowane. Czas pokaże czy będzie to zmiana na gorsze czy lepsze.  Rozmawiajmy z WP, pytajmy, sugerujmy kierunek zmian. Dzięki PZW nie jesteśmy jednością więc piszmy z osobna. Im więcej sugestii tym większa szansa na trochę więcej normalności.

Ja osobiście chciałbym poddać pewny scenariusz pod dyskusje.


System w którym Wody Polskie udostępniają darmowo obwody lub poszczególne zbiorniki w opiekę lokalnym stowarzyszeniom a łowiska te podlegają pod system składki krajowej. WP odpowiedzialne są za realizacje operatów (dopóki nie zmienimy ustawy) ,czynsz dzierżawny i straż rybacką  a stowarzyszenia organizują codzienne zarządzanie łowiskami, mogą organizować własne dodatkowe środki finansowe, prace społeczne , zawody i ochronę poprzez lokalną społeczną straż. Doskonale sprawdziły by się tu obecne koła PZW.

Dodatkowe pule pieniężne udzielane są stowarzyszenia na podstawie konkursów, aplikacji już na konkretne cele ( kładki, tarliska, ochronę przed kłusownikami).
 Stowarzyszeniom zależało by na pilnowaniu swojej wody i utrzymaniu w odpowiedniej kondycji bo widzieli by efekty swojej pracy. Tam gdzie nie było by stowarzyszeń wody zostały by tylko pod podstawową opieką WP (operat) a niezadowoleni z sytuacji wędkarze chętniej zbierali by się w kupę żeby zadbać o takie łowiska. Wybrane wody oddane pod gospodarkę rybacką rządziły by się swoimi prawami.

Stowarzyszenia mogłyby zrzeszać się w federacji stowarzyszeń i w ten sposób wywierać polityczną presje.
Sport wędkarski i praca z młodzieżą mógłby być reprezentowany przez to co pozostanie z PZW lub jakąś wyodrębnioną część tej organizacji.. Za zaoszczędzone miliony pociągnęli by jeszcze kilka lat przy okrojonym składzie osobowym…

Teraz trochę o finansach:

Zakładam że przy dużej liczbie obwodów 1000 000 mln wędkarzy wykupi składkę krajową na poziome 300zł – daje to kwotę 300 000 000 zł za rok. PZW zarybia rocznie wszystkie wody za około 40 000 000zł. Powiedzmy że WP utrzymają 50 000 000 zł na zarybienia i dołożą kolejne 30 000 000 zł  na działania wspomagające naturalne tarło. W kasie pozostaje 220 000 000 mln. Z tego kolejne 40 000 000 zł rocznie  wraca do stowarzyszeń w postaci dotacji do szczegółowych działań, a kolejne 40 000 000 zł wspomaga straż rybacką. W kasie pozostaje 140 000 000zł czyli ponad 10 000 000 zł miesięcznie na działanie tego nowego tworu w skali kraju. Dodam że Stowarzyszenia dostałyby możliwość organizowania własnych środków na dodatkową działalność.

Nie obawiał bym się tutaj o brak narybku. Wylęgarnie PZW nie zostaną przecież zamknięte. Mogą przekształcić się w oddzielną organizacje i dalej produkować narybek – a że nie będą miały gdzie go wpuszczać to WP będą doskonałym klientem.

Nie obawiałbym się tutaj również o liczbę wędkarzy, mamy ich w kraju dużo powyżej 1 mln. WP ma też opcje podniesienia składki bo nawet 350 czy 400 zł to nie dużo w zamian za możliwość wędkowania z zadbanych wodach w całym kraju.

Proszę o merytoryczne za i przeciw. Dodam że straszenie turystyką mięsiarską w celu wyrybienia innych łowisk nie jest merytoryczne bo turystyka taka możliwa jest również i uprawiana w dniu dzisiejszym po dopłaceniu kilkudziesięciu złoty do porozumienia lub wykupieniu składki w okręgu który się chce wyrybiać.

Pozdr
Rado


Dobra, to tak na szybko, bo od kilku lat tworzę sobie różne rozwiązania prawne na temat przyszłych zmian w polskim wędkarstwie :)


Ogólnie to nie jest nierealny pomysł na zmiany, aczkolwiek wiele pytań na chwilę obecną pozostaje bez odpowiedzi. Trzeba byłoby wprowadzić moim zdaniem następujące podstawowe rozwiązania prawne. Mogłoby to być coś na kształt OPP lub coś podobnego do PPP.


1)   Stowarzyszenie jako organizacja pożytku publicznego (OPP).


a) Organizacja pożytku publicznego (OPP) to organizacja pozarządowa (np. stowarzyszenie lub fundacja) niedziałająca w celu osiągnięcia zysku. Działa ona na podstawie ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Status OPP uzyskuje się na wniosek danej organizacji np. stowarzyszenia. Oznacza to, że jakaś organizacja pozarządowa, która jest zainteresowana uzyskaniem statusu OPP musi wystąpić do sądu (KRS) o jego nadanie. Sędzia z KRS sprawdza, czy zostały spełnione wszystkie ustawowe warunki. Każdy z nas zna przynajmniej jedną OPP. OPP mogą np. corocznie otrzymywać 1% naszego podatku dochodowego od osób fizycznych. Każdego roku podatnicy mają bowiem możliwość przekazania 1% podatku należnego państwu (wykazanego w deklaracji PIT) bezpośrednio na rzecz konkretnej organizacji pożytku publicznego. Poza tym bycie OPP wiąże się też z większą ilością obowiązków, aniżeli jest to w innym stowarzyszeniu niebędącym OPP. Muszą tam być np. określone mechanizmy samokontroli, ale przede wszystkim co jest najistotniejsze pełna przejrzystość działań oraz finansów. Organizacja pożytku publicznego ma obowiązek upublicznić swoje sprawozdanie, zarówno to merytoryczne, jak i finansowe, w taki sposób, aby możliwe było zapoznanie się z jego treścią dla wszystkich zainteresowanych. Niezależnie od tego, czy jesteś w OPP, czy nie, to masz prawo zapoznać się z treścią sprawozdań z funkcjonowania OPP. OPP umieszczają sprawozdania na swojej stronie internetowej. Nie może być tak, jak jest to obecnie w PZW, gdzie dostęp do treści uchwał jest mocno ograniczony.

b) Problem jest taki, że zgodnie z ustawą o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, status OPP można uzyskać działając w sferze pożytku publicznego nieprzerwanie przez co najmniej 2 lata !

c) Reasumując stowarzyszenie wędkarskie mogłoby więc stać się OPP. OPP może prowadzić działalność gospodarczą, jednak wyłącznie jako formę dodatkową w stosunku do działalności pożytku publicznego. OPP muszą przeznaczać całość swoich dochodów na realizację celów statutowych oraz nie mogą przeznaczać zysku do podziału między swoich członków lub pracowników oraz ich osób bliskich.

d) Cechą charakterystyczną OPP jest np. możliwość otrzymywania dotacji....po przygotowaniu projektu. Dotacje wówczas są przyznawane co do zasady w trybie konkursowym. Przykładowo WP mogłyby określać zadanie, a konkurujące ze sobą OPP przygotowywać projekty, licząc na wygraną w konkursie. Po zrealizowaniu zadania zwycięskie stowarzyszenie musiałoby złożyć sprawozdanie z realizacji zadania (bo to jest ustawowy obowiązek).
Oczywiście dotacja nie musi być zawsze przyznana dopiero po konkursie. Mamy bowiem dotacje celowe, przedmiotowe, podmiotowe. Dlatego WP mogłyby dotować stowarzyszenia na ich wniosek. Wszystko więc zależy od kasy z budżetu Wód Polskich - kasy państwa. 
Jeżeli dany obwód, zarządzany przez stowarzyszenie, przynosiłby sporą kasę Wodom Polskim (z opłat),  to wówczas pewnie i stowarzyszenie dostawałoby większą dotację na utrzymanie tego obwodu.
 
Oznacza to, że stowarzyszenie wędkarskie np. stowarzyszenie o nazwie „Karpiarze z Opola”, mogłoby będąc OPP zarządzać danym obwodem rybackim. Raz, że byliby kontrolowani przez Wody Polskie z zakresu realizacji racjonalnej gospodarki rybackiej - póki się nie zmieni ustawy w tym zakresie (czytajcie z bezpośredniego zarządzania obwodem),  a dwa kontrolowani byliby także z zakresu wydatkowania publicznych środków przez wiele innych organów państwa oraz przez ogół społeczeństwa, czyli coś czego nie ma w PZW. Przy OPP byłaby pełna jawność ich działań. To plus.

2)   A może coś na kształt Partnerstwa Publiczno-Prywatnego (PPP) ?

W prawie administracyjnym jest coś takiego jak Partnerstwo Publiczno-Prywatne (PPP). Przykładów  PPP jest wiele. Tak buduje się w Polsce i UE np. drogi, baseny, oczyszczalnie ścieków. Istotą formuły PPP jest odstąpienie od zasady finansowania świadczenia usług publicznych wyłącznie za pomocą środków publicznych. Mówiąc prościej i mocno uogólniając. Państwo nie ma na coś kasy, którą ma podmiot prywatny i w zamian za inwestycje (kasę tego podmiotu) daje się mu udział w danym przedsięwzięciu. Państwo zawiera umowę z podmiotem prywatnym. Podmiot prywatny może robić X w zamian za Y.

Mamy więc umowę cywilno-prawną pomiędzy podmiotem publicznym (np. Wodami Polskimi), a partnerem prywatnym (np. stowarzyszeniem, fundacją) na mocy której partner prywatny przejmuje na siebie jakiś obowiązek państwa, w zamian za „coś” od tego państwa. Wkładem podmiotu prywatnego może być np. praca członków stowarzyszenia, zaś wkładem państwa może być np. obwód rybacki (oczywiście mówimy o użytkowaniu w rozumieniu zarządzania, a nie o zrzeczeniu się prawa własności przez państwo).
Państwo może więc "dać" majątek (obwód), a stowarzyszenie może zarządzać tym majątkiem. Wszystko pod kontrolą państwa. PPP umożliwia m.in. korzystanie z funduszy unijnych. To plus.

Państwo przekazuje więc infrastrukturę publiczną pod zarząd podmiotowi prywatnemu, mając jednocześnie wpływ na każdą jego decyzję. Nie jest to więc obecna forma dzierżaw, czy użytkowania obwodów rybackich. Partner prywatny bierze na siebie odpowiedzialność za działania gospodarcze związane z realizacją zadania publicznego. Natomiast po stronie partnera publicznego jest wówczas odpowiedzialność za jakość świadczenia usługi.

Chodzi mi o to, że w przypadku Wód Polskich i stowarzyszeń można byłoby wykorzystać w praktyce poszczególne elementy PPP, które od lat funkcjonują w Polsce. 

3)   Zarówno przy OPP, jak i PPP stowarzyszenia nie miałyby bezpośredniego wpływu na to kto może łowić w obwodzie. Nie byłoby takiej sytuacji jak dziś, w której ktoś nie może łowić, bo stowarzyszenie nie przyjmuje już więcej członków albo opłata za wędkowanie jest olbrzymia. To plus. Płacisz bezpośrednio na rzecz państwa i jak łowisz zgodnie z regulaminem, to nie masz problemu ze strony stowarzyszenia opiekującego się obwodem.

4)   Minus. Wszystko zależne jest od kasy z budżetu państwa. Skąd wziąć np. kasę na ochronę ryb? Państwo (Wody Polskie) musiałoby dotować SSR, czy jak tam ten twór miałby się nazywać. I teraz pytanie. Biorąc pod uwagę politykę kolejnych rządów, czy rzeczywiście ta kasa wędkarzy w całości zostałaby przeznaczona na zarządzanie polskimi wodami śródlądowymi?

Ogólnie zgodnie z powyższą propozycją, to powstałoby coś na kształt tego, co było przed II wojną światową w Polsce (i krótko po wojnie), kiedy to decyzją partyjną zabrano majątek stowarzyszeniom i dano go nowopowstałemu PZW, gdyż partia chciała mieć całe polskie wędkarstwo pod bezpośrednim zarządem. Ogólnie to taka idea mi się podoba. Jednak chciałbym zobaczyć szczegóły oraz to, jak widzi to nasze państwo (rządzący).

Tak na marginesie, to gdyby obecne wędkarskie stowarzyszenia (co normalne wszystkie oprócz PZW) i fundacje, ale też np. właściciele komercji, którzy też mogą mieć z tego tytułu profity, wspólnie lobbowali za tym pomysłem u posłów i senatorów oraz w Wodach Polskich, to byłyby szanse na zmiany w tym zakresie. Gorzej jak państwo ma inny pomysł na zarządzanie polskimi wodami, a za lobbingiem będzie stać niewielka ilość podmiotów.

Ja to i tak jestem zwolennikiem przejmowania wód przez lokalne samorządy, a nie przez państwo (przy współistnieniu różnych stowarzyszeń).

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 642
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #442 dnia: 03.02.2022, 06:50 »
Nie rozmawiają w imieniu wędkarzy tylko swoim jako fundacja czy inne stowarzyszenie. Będą rozmawiali w Twoim imieniu kiedy będziesz członkiem, jeśli nie należysz to Twoje zdanie nie ma znaczenia. Kiedy dostaną wodę w dzierżawę zaproponują licencje na połów na swoich warunkach.

A kogo ? .... swoim czyli ?

Cyt. z ich strony:
SWP NASZE WODY to niezależna, apolityczna fundacja reprezentująca interesy polskich wędkarzy, bez względu na preferowaną przez nich metodę połowów. Nasza organizacja założona w 2019 roku postawiła sobie za zadanie wypracowanie porozumienia pomiędzy użytkownikami wód, a ich zarządcami, dającego jak najlepsze efekty jeżeli chodzi o poprawę warunków do wędkowania, stanu zasobów ryb, jak i jakości ekosystemów wodnych. Postawiliśmy również na promocje wędkarstwa jako doskonałej formy rekreacji jak również budowę świadomości wędkarskiej oraz budowę pozytywnego wizerunku wędkarza w społeczeństwie.
Maciek

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #443 dnia: 03.02.2022, 07:34 »
Jako fundacja reprezentują Twoje interesy a nie Ciebie jako osobę. Piszą przecież, że postawili sobie za cel wypracowanie porozumienia. Chcą żeby było dobrze dla wszystkich a jak wyjdzie czas pokaże.

Na pytają wędkarzy o zdanie bo jako grupa nie potrafimy się porozumieć w prostej sprawie. W jaki sposób mają to zrobić?

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 642
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #444 dnia: 03.02.2022, 07:51 »
Jako fundacja reprezentują Twoje interesy a nie Ciebie jako osobę. Piszą przecież, że postawili sobie za cel wypracowanie porozumienia. Chcą żeby było dobrze dla wszystkich a jak wyjdzie czas pokaże.

Na pytają wędkarzy o zdanie bo jako grupa nie potrafimy się porozumieć w prostej sprawie. W jaki sposób mają to zrobić?

cyt."Nie pytają wędkarzy o zdanie"         .... ?  - ale to już było... - i wiemy jak to wygląda.
Miało być inaczej , a jest jak zawsze - pewna grupa , ma pewne pomysły i zmierza do celu ...
Ale czy to jest dobre dla pozostałej społeczności ?
Maciek

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #445 dnia: 03.02.2022, 08:25 »
Daj im kredyt zaufania. Siła tkwi w jedności a tego u nas nie ma i możemy tylko patrzeć.

Nie tylko Tobie ciężko uwierzyć że to ma sens :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #446 dnia: 03.02.2022, 08:34 »
Jako fundacja reprezentują Twoje interesy a nie Ciebie jako osobę. Piszą przecież, że postawili sobie za cel wypracowanie porozumienia. Chcą żeby było dobrze dla wszystkich a jak wyjdzie czas pokaże.

Na pytają wędkarzy o zdanie bo jako grupa nie potrafimy się porozumieć w prostej sprawie. W jaki sposób mają to zrobić?

Kaman, prezes fundacji jak i główni jej uczestnicy to spinningiści, i nie lubią oni ani karpiarzy ani wyczynowców. I widać to po punktach które poruszyła fundacja na rozmowach z Wroną z PW. Ochrona pstrągów, łososi i tak dalej i dalej. Do tego pomimo populizmu jaki zastosowała fundacja w postulatach wysłanych do komisji statutowej w PZW (jedna składka na kraj w postaci obowiązkowych porozumień, czyli syf na maksa, bo okręg ma bronić interesu swoich wędkarzy a nie tych z innych okręgów) oni wcale nie chcą aby był swobodny dostęp, bo nie są idiotami. Jedna składka na kraj to zniszczenie wód.

I dlatego tak ważne jest aby wędkarze w Polsce zawiązali porozumienie. Bo jest doskonała okazja aby działać na kilku frontach, zarówno w Polskich Wodach jak i w PZW. Ale tu trzeba mieć wszystko zapewnione w postaci zmiany ustawy, bo moim zdaniem fundacja jest naiwna, jeśli ufa słowom Wrony lub Gróbarczyka. Tych za 2 lata nie będzie, dlatego trzeba mieć konkrety a nie obietnice.

I tu jest właśnie problem. Bo w swej niechęci do PZW i dążeniu do odebraniu jemu niektórych wód w okręgu bielskim (aby założyć własne stowarzyszenie) popchali Polskie Wody do tego aby wyjść z mega populistycznym programem. I wielu zajarało się ideą jednej składki i dodatkowych zarybień, i teraz ciężko będzie wędkarzy przekonać do tego aby dążyć do odbudowania wód i do rozsądnej gospodarki. Tłuszcza chce łowić gdzie ma ochotę i brać 'ile wlizie', rejestry połowowe są dla nich nie do przyjęcia. Przy limitach jakie cytował Selektor wiadomo jaki to będzie miało efekt. Dwa szczupaki czy sumy dziennie, cztery liny - i woda zostaje spacyfikowana, za wyjątkiem dużych jezior, których specyfika (roślinność zanurzona, kiepskie warunki do wędkowania przez połowę roku) pomoże się odbudować rybostanowi jeśli nie będzie rybaków. Ale nikt nie mówi o tym aby rozróżnić tu zbiorniki na te różnego typu. Co gorsza, nikt nie mówi o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym!

Więc ja optymistą nie jestem. Polecam poczytać artykuły o Polskich Wodach i buncie pracowników sprzed kilku miesięcy, a znajdziecie tam informację, że oni nie mieli pieniędzy, ledwo wysupłali coś na nagrody aby doraźnie uśmierzyć bunt. Więc skąd kasa na te wszystkie fajerwerki?

A teraz finanse. Tutaj mamy do czynienia niestety z niedojrzałością tych, co myślą, że będzie tak:


Zakładam że przy dużej liczbie obwodów 1000 000 mln wędkarzy wykupi składkę krajową na poziome 300zł – daje to kwotę 300 000 000 zł za rok. PZW zarybia rocznie wszystkie wody za około 40 000 000zł. Powiedzmy że WP utrzymają 50 000 000 zł na zarybienia i dołożą kolejne 30 000 000 zł  na działania wspomagające naturalne tarło. W kasie pozostaje 220 000 000 mln. Z tego kolejne 40 000 000 zł rocznie  wraca do stowarzyszeń w postaci dotacji do szczegółowych działań, a kolejne 40 000 000 zł wspomaga straż rybacką. W kasie pozostaje 140 000 000zł czyli ponad 10 000 000 zł miesięcznie na działanie tego nowego tworu w skali kraju. Dodam że Stowarzyszenia dostałyby możliwość organizowania własnych środków na dodatkową działalność.

Nie obawiał bym się tutaj o brak narybku. Wylęgarnie PZW nie zostaną przecież zamknięte. Mogą przekształcić się w oddzielną organizacje i dalej produkować narybek – a że nie będą miały gdzie go wpuszczać to WP będą doskonałym klientem.

Po pierwsze wędkarzy w Polsce jest milion a nie milion milionów Radek :) Po drugie to musisz poznać koszta jakie ponosi państwo i ile wynosi utrzymanie pracowników budżetówki, a pisanie w ten sposób świadczy, że nie masz za bardzo pojęcia ile co kosztuje, z całym szacunkiem. Jeżeli będzie kasa na koncie, to automatycznie ludzie zarządzający podniosą sobie pensje a zwłaszcza ci z kierownictwa. DO tego w polskich realiach Polskie Wody zajmą się politycznymi programami, jak to w spółkach skarbu państwa. Polecam zwrócić uwagę na Pocztę Polską - jak wyszła na wyborach kopertowych. Odbiło się to na jej pracownikach, pomimo, ze niczemu nie byli winni. I tutaj polecam zerknąć jak państwowe monopole przejadają pieniądze podatnika. Bo aby obsłużyć wędkarzy tam trzeba by strasznie rozbudować kadry, a to przyniesie wiadomy skutek, masa kasy zostanie przeżarta. To nie jest Wielka Brytania.

No i ciekawa rzecz tutaj jaką przedstawia fundacja (Radek też tam działa). Otóż wg nich PZW przejada olbrzymie ilości pieniędzy, ale nie podają oni żadnych konkretów. Dlaczego? Bo trudno powiedzieć ile wydaje się na zarybienia, skoro okręg ma na utrzymaniu ośrodek zarybieniowy, który trzeba utrzymać. Jeżeli się go rozbudowuje i wyda tu 100 tysięcy, to czy nie należy uznać, że koszt ryb automatycznie też jest większy? I do sedna. Skoro PZW przejada kasę pomimo olbrzymiej ilości pracy społecznej jego członków, to jak można zakładać, że nie będzie tego w Polskich Wodach? To jak twierdzić, że w Afryce będzie zimno cały rok :) Nie dość, że spółki skarbu państwa i urzędy są nieefektywne i marnują masę kasy, to do tego każda praca w Polskich Wodach musi być opłacana. Tu nie będzie społecznictwa jak się niektórym marzy, że np. pracownicy tejże instytucji będą kontrolować wody za free. Za wszystko trzeba będzie płacić. Więc na pewno nie będzie efektywniej, bo państwo takie jak polskie nie było i nie będzie efektywne, nie będzie też taniej. Polecam zerknąć chociażby jak zarządzane jest Wojsko Polskie, które jest w fatalnym stanie, gdzie miliardy uciekły. Warto też zobaczyć jak się dorabiali znajomi królika tutaj, jak wygrywali przetargi. Dlaczego w Polskich Wodach ma być inaczej? No i jak można zakładać, że będziemy odbudowywać wody skoro potrzeba większej ilości ludzi którzy nad tym pracują? Jeżeli okręg opolski ma jednego ichtiologa stricte zajmującego się tym tematem (nie mówimy o pracownikach ośrodka czy fileciarni lub dyrektorze biura), to przecież trzeba tu większej ich ilości aby zadbać o wody! Podobnie jak i innych. Skąd na to kasa? A nad wodami nie pracuje tylko PZW ale i Wody Polskie, które też mają swoją działkę.



Dlatego wyjściem jest nie państwowy monopol ale jak już oddawanie wody stowarzyszeniom, samorządom, po wcześniejszych zmianach w ustawie śródlądowym i wprowadzeniu modelu gospodarki wędkarskiej, opartej nie o zarybienia (te są koniecznością, i nie wierzę aby ktokolwiek wygrał przetarg bez wielkich ilości zarybień, wybiera się tego kto zarybi więcej) ale o naturalne tarło. ALe tu wędkarze są absolutnie nieprzygotowani, i nawet między sobą nie potrafią się dogadać, co dopiero jeśli chodzi o zakładanie stowarzyszeń i branie odpowiedzialności. Zdecydowana większość chce zapłacić i mieć spokój, przyjść na gotowe. A to nie wypali. Dlatego już jesteśmy ofiarami populizmu jaki zastosowały Polskie Wody, i zaklinanie rzeczywistości przez ludzi z fundacji niewiele pomoże. Zawsze można populizm zatrzymać póki czas :)

Dlatego właśnie potrzeba aby wędkarze doszli do porozumienia.
Każda grupa  (karpiarze, feederowcy, spinnigiści i tak dalej) powinna określić swoje cele i oczekiwania i powinno się wyprowadzić tu wspólny mianownik, tak aby strzelać do jednej bramki. Bez tego nie będzie lepiej i po raz kolejny zostaniemy rozegrani. Polecam przyjrzeć się dlaczego w PZW jest taki folwark. Bo wędkarze nie reagowali i włodarze robili się coraz bardziej zuchwali. To samo będzie z Polskimi Wodami zarządzanymi politycznie, będą robić swoje, bo wędkarze nie będą reagować. I będziemy przez kolejne 20 lat czytać, żeby nie płacić składek, tym razem Polskim Wodom :) A jak ci poczują, że mają kontrolę dzięki populistycznym hasłom, to zleją ciepłym moczem fundację i wędkarzy zaangażowanych, tak jak robi to PZW.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 642
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #447 dnia: 03.02.2022, 08:41 »
Nie rozmawiają w imieniu wędkarzy tylko swoim jako fundacja czy inne stowarzyszenie. Będą rozmawiali w Twoim imieniu kiedy będziesz członkiem, jeśli nie należysz to Twoje zdanie nie ma znaczenia. Kiedy dostaną wodę w dzierżawę zaproponują licencje na połów na swoich warunkach.

Historia jaką przeszedł prezes tej fundacji w PZW - budzi we mnie lęki o cele tego projektu.
Po nie udanej karierze związanej z pzw - wzioł za odwet rozwalenie pzw - co też jak widać uskutecznia......
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #448 dnia: 03.02.2022, 08:47 »
Jako fundacja reprezentują Twoje interesy a nie Ciebie jako osobę. Piszą przecież, że postawili sobie za cel wypracowanie porozumienia. Chcą żeby było dobrze dla wszystkich a jak wyjdzie czas pokaże.

Na pytają wędkarzy o zdanie bo jako grupa nie potrafimy się porozumieć w prostej sprawie. W jaki sposób mają to zrobić?

Michał, ja znam kilka osób z tej fundacji i oni są spinnigistami głównie. Zerknij na punkty jakie poruszono w rozmowach z Wroną, czy na pewno pokrywają się z tym czego chcą wędkarze w Polsce? Moim zdaniem nie. Dlatego oni wcale nie są przedstawicielami wędkarzy i zapewniam, że nie mówię o sobie tylko.

Jeśli nie lubią karpiarzy i wyczynowców (a więc nie rozumieją jak ważny jest wyczyn w kontekście rozwoju firm wędkarskich!) to jak można mówić, że chcą dobrze dla wszystkich? Oczywiście, zę czas wszystko pokaże, tylko pytanie czy warto czekać ileś lat aby okazało się, że wyniki są marne. Mamy tu w ogóle czas? To jak z prezesem PZW Ziemieckim, spora grupa wędkarzy nawoływała aby go nie krytykować tylko dać mu czas, przez ponad rok tak mówili. I okazało się, że jest gorszy od Grabowskiego.

Ja rozumiem, że to co piszę jest niepopularne, ale jestesmy na rozdrożu i musimy wybrać kierunek, właśnie teraz, nie za rok czy dwa. Nie ma czasu wcale, teraz ugniata się ciasto z którego powstanie chleb. To teraz właśnie można zadecydować o wszystkim, nie jak chleb jest w piecu. Pomyśl też o tym, że Polskie Wody już układają populistyczny program pod większość, której karta musi się zwrócić, a my dyskutujemy, jesteśmy niezorganizowani. Warto mieć to na uwadze właśnie.

Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 642
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #449 dnia: 03.02.2022, 08:52 »
Lucek obraz składa się w całość , dziwnie to wszystko wygląda.... Sporo informacji dociera do mnie i nie są to dobre informacje.
Cała ta akcja przeciw pzw jest szyta na miare fundacji - ale poślizgneli się bo WP zrobiły wymyk i same chcą kasy.
WP trafiły na podatny grunt - lud chce mięcha i jednej taniej składki. PIS jak nic wyczuło temat - a fundacja napędziła temat , podsuwając im pomysły.
Jak widać teraz celowane jest przez fundacje ogarniecie nie całości ( takie podobno było marzenie - nowe pzw) lecz kawałka tego tortu.
Z tąd program - który RADO opublikował - i za to mu dzięki.

W końcu pojawia się całość założeń - fakt trzeba to składać z różnych źródeł , bo jak widać fundacja kapie informacjami takimi jakimi chcą nas wędkarzy obdarzyć. Niemniej jednak obraz w końcu powstaje....

JA bym sie nie napędzał - na temat złotych wód Wód Polskich.
Polecam przetrzeć oczy - temat jest będą działać - ale czas pokaże co będzie. Na dzień dzisiejszy naród się napędził po kilku zdaniach.
Przypomnę dla mających nadzieję - temat jest na tyle rozległy i skomplikowany że trzeba czasu by się coś wykreowało.
A za 250zł  i dostępie wszędzie zapomniejcie o rybnych wodach. Ta opłata 250 zł - będzie dla wód... a nie dla ryb. Czas będzie płyną - a ryb tam gdzie nie ma nie będzie , a tam gdzie były skończą się - a politycy stwierdzą - kadencja się skończy niech się martwią inni.
Maciek