Dzięki, lepiej mi.
Jestem niestety nauczona w życiu (bo tu na forum zupełnie nie) że kobietę wedkarkę inni wędkarze traktują co najmniej z góry. A jak już ta kobieta ma lepsze wyniki od nich, to usłyszę jakiś komentarz albo na temat sprzętu, a jak uzbierałam na godny sprzęt to na temat np gotowych przyponów czy zanęt, a jak się obronię zdarzyło się dwa razy, że wyglądu. Czyli moich chustek czy czapek jak się okazuje. Mój wynik to zawsze "fart początkującego", dobre miejsce albo jeszcze inny powód, który dyskredytuje mój wkład. Tak bywało na nawiedzonym łowisku o którym mówiłam, gdzie są karpiarze amatorzy. Jeżdżę teraz na takie na wpół dzikie łowisko gdzie płacimy 40zł za dwie osoby i witają nas kawą i ciastkiem, jesteśmy zawsze prawie sami na łowisku. Tak mi lepiej. Karpie tłuściutkie, zdrowe i najbardziej waleczne jakie spotkałam, wśród wielu łowisk w kuj-pom. Fajnie jak ktoś pyta na co łowię i robi zdjęcia moich pelletów i koszyka, ale niefajnie jak zaczyna się polowanie na wedkarkę z sukcesami "bo ja nie mam wyników". Bydgoszcz to bardzo niewychowane miasto, może Polacy, może wędkarze co schodzą o kiju, może przypadek.