Dzisiaj ja się pochwalę
06.04.2025 TAURON 22. Cracovia Maraton – 4:10:11Jeśli w przyszłym roku planujesz przed Świętami Wielkanocy myć okna, sprawdź najpierw termin, kiedy będzie Cracovia Maraton 2026. Z pewnością w tym okresie będzie zła pogoda – choćby jeszcze dwa dni wcześniej było około 20 stopni i wiosenno-letnia aura. Będzie albo zimno, albo lało, albo będzie fest wiało. Nic w tym nadzwyczajnego, jeśli wystąpią wszystkie te trzy zjawiska jednocześnie.
W tym roku było tylko mega zimno i do tego – jak w kieleckim –... wiało.
Tydzień temu przed biegiem szacowałem, że w moim zasięgu jest czas w okolicach 4h10min. To był optymalny i dobry czas, mając na uwadze, że obecny poziom wytrenowania nie jest nawet porównywalny do ubiegłorocznego, kiedy miałem czas 4:05:57. Na ten poziom wytrenowania miała wpływ waga, której nie udało mi się efektywnie zrzucić do 86 kg, więc ważyłem około 5 kg więcej niż poprzednio.
Jedyne co było podobne – to wiatr. Wtedy były podmuchy do 32 km/h, dzisiaj prognozowali do 27 km/h. Niby mniej, ale do tego doszło przeraźliwe zimno, które odczuwalne było szczególnie przed zawodami i w trakcie biegu pod wiatr.
Do 38. km biegło się nawet znośnie, ale dwukilometrowy odcinek bulwarami wzdłuż Wisły pod wiatr przywołał poprzednie demony i chęć zatrzymania się. No, ale się jakoś doturlałem, chociaż od tego kilometrażu straciłem około 120 sekund naddatku, który skrupulatnie budowałem sobie na wcześniejszych kilometrach. Finalnie czas: 4:10:11.
Duże podziękowania dla wolontariuszy na punktach regeneracyjnych. Ja przynajmniej byłem w ruchu, a oni musieli stać na tej pogodzie.
