Autor Wątek: Pomysł na przynęty "sztuczne" ale naturalne - np. żelkowe imitacje robactwa  (Przeczytany 43071 razy)

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
{...}
Weź kup paczkę 50 gram żelatyny. Do tego z 50 ml glikolu lub gliceryny.
Wsyp do miseczki np 3 łyżeczki żelatyny, dodaj 3 łyżeczki wody, dodaj 4-5 łyżeczek glikolu, wymieszaj i zagrzej niemal pod granicę zagotowania. Wymieszaj, i dodaj do gorącego jeszcze - 3 łyżeczki dipu i np 1 - 2 łyżeczki mleka w proszku i łyżeczkę oleju spożywczego. Mieszaj ciągle, aż masa wytraci temperaturę. Jak widzisz, że w około 40 stopniach, łyżka zaczyna „stawać” - to gotowe. Jak masa jest za rzadka - dodaj kolejną łyżeczkę żelatyny, zagrzej znów do tych 90 stopni, i powtórz. Powtórz tyle razy, ile trzeba, aby uzyskać masę która żeluje już w okolicach 40 stopni. I tyle.
{...}

Zrobiłem żelki dokładnie w/g powyższego opisu. Muszę przyznać że nie ma dużo roboty a "robaczki" wyszły bardo fajne :D Mam jednak drobne pytanko - z ciekawości nadziałem jednego na haczyk i zanurzyłem w szklance z wodą. Trzyma się haczyka bardzo dobrze ale nie widziałem "smużenia" woda o temperaturze ~ 20st, zacząłem podwyższać stopniowo temperaturę wody i smużenie bardzo delikatne się pojawiło przy 25st. Gdzie tkwi błąd :-\

Dodane po krótkim czasie - żelki pachną wyraźnie BOOSTEREM.
pozdrawiam Benon

Online zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Mam jednak drobne pytanko - z ciekawości nadziałem jednego na haczyk i zanurzyłem w szklance z wodą. Trzyma się haczyka bardzo dobrze ale nie widziałem "smużenia" woda o temperaturze ~ 20st, zacząłem podwyższać stopniowo temperaturę wody i smużenie bardzo delikatne się pojawiło przy 25st. Gdzie tkwi błąd :-\

W metodzie jakiej używasz do określenia :) Jeżeli masz takie możliwości i potrzeby możesz sobie stworzyć tabelę rozpuszczalności ;) Przygotuj roztwory o różnym stężeniu i znajdź takie które jesteś w stanie zaobserwować. Tak samo można zrobić ze smakiem i określić jakie minimalne stężenie jesteś w stanie określić.
Inna opcja to chromatograf cieczowy albo spektrofotometr. Jeżeli trzeba to mogę pomóc w stworzeniu metody analitycznej.

Ryby raczej kierują się węchem/smakiem więc nie zawracałbym sobie głowy smużeniem. Trzeba zabrać nad wodę i testować w praktyce.

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
{...}
W metodzie jakiej używasz do określenia :) Jeżeli masz takie możliwości i potrzeby możesz sobie stworzyć tabelę rozpuszczalności ;) Przygotuj roztwory o różnym stężeniu i znajdź takie które jesteś w stanie zaobserwować. Tak samo można zrobić ze smakiem i określić jakie minimalne stężenie jesteś w stanie określić.
Inna opcja to chromatograf cieczowy albo spektrofotometr. Jeżeli trzeba to mogę pomóc w stworzeniu metody analitycznej.

Ryby raczej kierują się węchem/smakiem więc nie zawracałbym sobie głowy smużeniem. Trzeba zabrać nad wodę i testować w praktyce.

Michał ... dzięki ale bez przesadyzmu, zapytałem z czystej ciekawości. Dzięki za chęć pomocy, ale nie dajmy się zwariować ;) Jak ryby reagują na na zapach i smak to wiem od ~ 65 lat :)
pozdrawiam Benon

Online zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Pytałeś gdzie jest błąd to próbowałem wyjaśnić :P

Co masz na myśli kiedy piszesz o smużeniu? Chodzi Ci o barwnik czy smugę słodzika? Być może zawartość oleju będzie miała wpływ na smużenie. Tłuszcze nie rozpuszczają się w wodzie i potrzeba wyższej temperatury żeby zaczęły mieszać się wodą?

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Pytałeś gdzie jest błąd to próbowałem wyjaśnić :P

Co masz na myśli kiedy piszesz o smużeniu? Chodzi Ci o barwnik czy smugę słodzika? Być może zawartość oleju będzie miała wpływ na smużenie. Tłuszcze nie rozpuszczają się w wodzie i potrzeba wyższej temperatury żeby zaczęły mieszać się wodą?

Ok, dzięki za podpowiedź. Na jednym z filmików autor projektu demonstruje że, po zanurzeniu sztucznego robala w wodzie widać prawie od razu rozchodzącą się smugę rozpuszczającej się przynęty. Przy moich żelkach/robalach takie smużenie nie występuje w wodzie o temperaturze 20st. Jak podwyższę temperaturę wody smużenie się pojawia, dlatego zadałem pytanie. Ja dodałem mąki ziemniaczanej jako wypełniacza, być może to jest przyczyną. Mam jeszcze trochę bazy, ponowię próbę ale dodam mleka w proszku - zobaczymy ;)
pozdrawiam Benon

Online zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
A może warto spróbować oleju z konopii albo jakiegoś rybnego? Mają bogatszy skład i powinny smużyć w niższej temperaturze.

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Jak dla mnie zbyt dużo tych niewiadomych i albo - albo :(  Używam dwóch dipów "home made"  prostych do zrobienia i spisują się bardzo dobrze, coś mnie podkusiło - może coś innego i jak na razie :thumbdown:
pozdrawiam Benon

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Pozostawiłem dwa robaczki na noc w wodzie, rano robaczki napęczniały i pływały na powierzchni wody woda była klarowna.

Najprawdopodobniej jakiegoś składnika jest za mało, może ktoś mi podpowie który składnik powoduje że robaczek będzie smużył?
pozdrawiam Benon

Online zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Ten który łatwo rozpuszcza się w wodzie ale trzeba wziąć pod uwagę, że rozpuszczalność zależy przedewszystkim od temperatury.

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Autor projektu użył dwóch:
1 - mleka w proszku
2 - mąki ziemniaczanej
Wspomniał również że po zastosowaniu mąki ziemniaczanej, robaczki są bardziej przezroczyste oraz że bardziej przypominają oryginał. Zasugerowałem się tą wypowiedzią i zastosowałem mąkę ziemniaczaną. Okazało się że był to błędny wybór. Następne robale będą z mlekiem w proszku. Chyba że ktoś ma jeszcze inny pomysł ?
pozdrawiam Benon

Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 99
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Autor projektu użył dwóch:
1 - mleka w proszku
2 - mąki ziemniaczanej
Wspomniał również że po zastosowaniu mąki ziemniaczanej, robaczki są bardziej przezroczyste oraz że bardziej przypominają oryginał. Zasugerowałem się tą wypowiedzią i zastosowałem mąkę ziemniaczaną. Okazało się że był to błędny wybór.

Przepraszam, ale muszę... bo mi żyłka zaczyna pulsować na skroni....
Mam nieodparte wrażenie, że Kolega to oczekuje gotowego przepisu. I, mimo że "bazowy" przepis podany został - jako ułatwienie i punkt wyjścia do własnych interpretacji i eksperymentów - to Koledze nadal mało.
Więcej powiem... niby próbuje coś Kolega działać, a jednocześnie neguje zasadność pomysłu (vide korespondencja PW)... to po co się w ogóle w to bawić? Nie lepiej zostać przy swoich dipach "home made"  prostych do zrobienia i spisujących się bardzo dobrze? Jak Kolega usiłuje udowodnić że się nie da - to ok, szanuję, choć nie do końca rozumiem ;)

Ja wiem i pokazałem że się DA - aczkolwiek, o czym szczerze i otwarcie już kilka razy pisałem - nie wiem czy to będzie działać! Będę wiedział jak przetestuję na rybach.
Sam wykonałem już z 30 wariantów żelka, z czego większość poszła w kibel, a tylko 8 "puściłem" w ogóle w etap kształtowania przynęt, bo ZAWSZE jest to proces prób i błędów gdy usiłuje się coś wymyślić i ulepszyć. Nie da się inaczej.
Zatem, wybacz ale nie podam dokładnych przepisów! Bo nie po to założyłem wątek, by forsować MOJE, a po to - by poddać pomysł, a ewentualni zainteresowani i widzący w nim potencjał - mogli sami poeksperymentować, rozwijać mój pomysł, i byśmy mogli podyskutować o sprawie na zasadzie wymiany doświaczeń i wniosków.
A jako ciekawostka - stosowałem najróżniejsze wypełniacze, z różnym skutkiem. Próbowałem różnych skrobii, mleka w proszku, WPC, celulozy. Powiem Ci nawet - że efekt końcowy jest inny w zależności od tego, czy użyjesz cukru/agawy/miodu do słodzenia, albo soli kamiennej/sosu sojowego do solenia.... ;) Ilość oleju z kolei - ma kolosalny wpływ z jednej strony na "urabialność" masy i jej wytrzymałość/plastycznośc - a z drugiej - na "smużenie".  Wszystko sprowadza się do swojskiego ZNAJDŹ i "Znaj proporcjum, mocium panie :)

Twoją uwagę o mące ziemniaczanej, w zaprezentowanej przeze mnie odsłonie żelków, traktuję jako zarzut wobec mnie o wprowadzanie w błąd czytelników wątku.
Otóż, podtrzymuję! Mnie wyszły żelki transparentne - i to z zastosowaniem mąki ziemniaczanej!
Jak się nie da, jak się da?
Ale. Czy wie Kolega, że skrobia ziemniaczana "rozpuszcza" się, pęcznieje i żeluje (stając się transparentnym kleikiem) w obecności wody i dopiero pod wpływem temperatury bliskiej 100 stopni? Zna kolega kisiel? Widział Kolega kisiel przed i po zalaniu wrzątkiem? Gotował Kolega kiedyś krochmal?
Pisanie, że coś się nie da, no bo mi nie wyszło... i sugerowanie że autor (czyli ja) czaruje - no słabe jest...
Bo może, wystarczy najpierw poznać własciwości fizyko-chemiczne składników jakie planujemy mieszać? Może wystarczy w Wikipedii sprawdzić właściwości żelatyny/agar-agar/skrobii? Poczytać coś o dyspergowaniu np oleju, o koagulacji, o stabilozatorach zawiesiny? O rozpuszczalności w wodzie/olejach. O reakcji na działanie temperatury?
Ja też nie wiedziałem tych rzeczy - jestem z zawodu ekonomistą pracującym przy biurku. Ale, chcieć to móc... co nie?
A może, po prostu bariera "techniczna" nie pozwala Koledze osiągnąć satysfakcjonujących efektów? Może nie wszystko da się zagrzać/połączyć odpowiednio w kąpieli wodnej? Może to w złej kolejności łączone składniki/prowadzony proces, powodują że efekt końcowy rozczarowuje?

Niezmiennie, zachęcam do eksperymentów! :)
Choć ja, na ten moment robię sobie przerwę w wątku...
Mam solidną ilość żelków do przetestowania, mam wnioski i zapiski. Mam jeszcze zapas żelatyny jak by mnie znów naszło... ;) No, i mam co robić wreszczie - bo wszelkie znaki na niebie i ziemi mówią, że wiosna już za progiem. A ja mam jeszcze do przygotowania kilkadziesiąt zestawów pod bata ;)


Pozdrawiam. Andrzej

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
{...}

Niezmiennie, zachęcam do eksperymentów! :)


Andrzej, po co te nerwy, daj se na luz :)

Żeby była jasność - nigdy chemii nie znosiłem, za to fizykę i mechanikę uwielbiałem. A to nie lubienie wynikło z powodu wrednej nauczycielki, ale to dawne dzieje ;)

Po pierwsze nikogo nie oskarżam a Tobie ponownie dziękuję za wzorcowy przepis. Wykonałem żelki dokładnie w/g opisu i nie wyszły tak jak oczekiwałem. Być może to ja coś spie ... więc zacząłem (pisemnie) się zastanawiać, ot to wszystko.

Nawiązując do dipów - mam zrobione dwa i spisują się :thumbup: Łowię na małym leśnym bajorku, jako przynęty używam parzonej i podrasowanej dipem pszenicy - nie ciasta :) tak dla zobrazowania - zeszłoroczny przyłów to niezliczona ilość płotek 10-25cm i 7 linów 25-45cm. Wracając do żelków, skoro mam już to co niezbędne ... pobawię się.
pozdrawiam Benon

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Dzisiaj zrobiłem drugie i ostatnie podejście do żelowych robaczków - rezultat identyczny jak poprzednio :( Jak byłem pełen optymizmu, to dzisiaj ten optymizm prysnął jak mydlana bańka ;D. Odpuszczam sobie!
pozdrawiam Benon

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Pogoda do bani, ja mam sporo wolego czasu. Z nudów przeglądam ponownie wątek i zastanawiam się gdzie popełniłem błąd. Do próbnych robaczków zastosowałem glicerynę roślinną, być może to była przyczyna niepowodzenia :-\. Miałem sobie odpuścić ale coś trzeba robić na dożywotnim płatnym urlopie ;) Już zamówiłem buteleczkę gliceryny farmaceutycznej i zobaczymy.
pozdrawiam Benon

Online zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Gliceryna jest jedna a słowo "roślinna" odnosi się do źródła pochodzenia bo to może być istotne dla kogoś. Farmaceutyczna powinna spełniać bardziej rygorystyczne normy czystości w porównaniu do spożywczej. Sama gliceryna może być syntetyczna, pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego.