Moja dzisiejsza sesja odbyła się na największej wodzie w okolicy, tydzień temu zarybionej karpikami. Pogoda wyglądała przez okno na fajną a w rzeczywistości okazało się że wieje dość mocno więc schowalem się za wałem i obławiałem zatokę oświetloną mocnym słońcem. Bardzo wysoki poziom wody i duża przezroczystość podpowiadały żeby łowić na początku głeboko więc umieszczałem zestaw na środku gdzie jest ok 4m.
Łowiłem lekkim federem z otwartym koszyczkiem 5g
Zanęta Harison płoć czarna, glina , ziemia bełchatowska, mikropellet Boland, nawilżona roztworem boostera ochotkowego Traper
Najpierw oczywiście zameldowały się małe płoteczki
Nie dało się łowić na robaki bo tylko drobnica więc kombinowalem z innymi przynętami . Okazało się że karpiki lubiły dziś brać na kanapkę z jednego ziarenka kukurydzy zablokowanej jedną czerwoną pinką . Złowiłem dwa w pół godziny - 40 i 38cm
Sesję uważam za średnio udaną bo w poprzednich latach tydzień po zarybieniu łowiłem tych karpików znacznie więcej, raz nawet ponad 20 szt
Gratuluję wszystkim którzy dziś połowili !