Gratuluję wszystkim wyników, pogoda widzę nie rozpieszczała, ryba nie brała, ale i tak jest połowione!

Artur- gratulacje za zajęcie takiego miejsca, po prostu

Ja napiszę o moich niedzielnych wynikach co nieco. Na Bonds po raz pierwszy doświadczyłem takiej ciszy w maju. Pomimo wiatru z południowego zachodu było zimno, sam wiatr był chłodny, i wyziębiał. Połowa drzew wciąż bez liści, co to za maj? Ryba o dziwo na długości łowiska gdzie wiał wiatr, nie brała. Ci ci myślą, że na komercji się łowi jak z nut mocno by się rozczarowali, kilku wędkarzy zaliczyło soczystego blanka, aż huczało

U mnie testy, testy i jeszcze raz testy. Podajnik z amortyzatorem łowił, ale lepiej było ładować go co pewien czas jak zwykłą Metodę. Ten sposób działa dobrze, gdyz można wprowadzać różne frakcje w nęcone miejsce. Nie działały białe robaki o dziwo, ryba wolała zdecydowanie miks 50/50, ale znów z przynęt brylowała mielonka. Jeden karp wpłynął mi w zaczep, zacząłem coś dziwnie ciągnąć i... na środku łowiska moim oczom ukazał się karpiowy tripod!

Ktoś chyba nie upilnował ani wędek, ani tripoda. Niestety, rybe zerwałem. Po raz kolejny przekonałem się, że przypony 0.20 mm to troszkę za mało na takie karpie 5-6 kilogramów.
Ogólnie kolejna słaba jak cholera sesja, jedna z najgorszych na Bonds Lake. Ale takie są warunki tej wiosny, cholera wie o co chodzi. Tarło na pewno będzie opóźnione,m bo woda zimna... Wpadło 7 karpi tylko w tym dwa zerwane. Powoli jednak zaczynam się przekonywać do podajników Hybrid z amortyzatorem - ich dwufunkcyjność to spora wygoda. Co ciekawe - po raz kolejny (6 sesja bodajże), niczego znów nie złowiłem na waftersa od Ringersa. A miało być tak dobrze


Wycinaki z Guru to rewelacyjna rzecz. Teraz można łowić na mielonkę o różnej wielkości, takie dumbellsy świenie się sprawdzają!
