Witam koleżanki i kolegów
Pozwolę sobie opisać moje wędkowanie w dniu 14.08.2016r. zawody feederowe mojego koła (piszę dopiero teraz bo właśnie wróciłem z wakacji
Wspomniane zawody chodziły mi po głowie od kiedy pojawiły się w oficjalnym wykazie zawodów mojego koła, odbyły się na rzece Warta na tzw. ścianie, uciąg piekielny, i dla mnie kompletnie nieznany odcinek. Do zawodów tydzień a ja nie miałem wizji co zrobić żeby je jakoś przebrnąć byle nie ostatni w stawce. Zestawy jakie przegotowałem na te zawody to prostota i jeszcze raz prostota :
linka główna 0,26 koszyki 125 gr. - jaxon river (takie z 4 kolcami w obciążeniu) - to jest mój hit nad hitami !!!!! przed nim quick Change beads i przypon fluorocarbonu 0,20, haki drennana 14 i 12 chyba feeder carbon, i tak uzbroiłem dwie wędki.
kolejnym krokiem było stworzenie optymalnej mieszanki zanętowej, padło na MVDE River ace i Gold Pro 1 do 1 , 1 litr pinki topionej, 100 gr pieczywa fluo, 200 gr gotowanej konopi i zapach MVDE carmel.
Wylosowałem pole nr 15 kolega który łowił na takie same zestawy, i na moją zanętę nr 16
Taktyka była prosta szybko 5 koszyków w miejsce, jest ryba to jedziemy, natomiast drugą wędką szukała kolejnych miejsc z rybkami. finalnie okazało się to kluczem do zwycięstwa, ponieważ w połowie czasu zaczęła płynąć rzęsa i śmieci co sprowadziło sie do przerwania łowienia przez wszystkich startujących ale nie mnie, ze skraju swojego sektora metr od brzegu znalazłem rybą, nikt nie łowił tylko ja, dodam, że 18 na 20 wędkarzy zaczęło zawody od posłania 10 kul z zanętą, oki tylko kiedy ja z płytkiej wody wybierałem rybki ich rybki były przykryte kołderką z rzęsy i zajadły w spokoju
Finalnie WYGRAŁEM te zawody z wynikiem 6,80 kg ryby, kolega miał 3 miejsce