Autor Wątek: O polskich łowiskach, PZW, brytyjskich komercjach i wróżeniu z fusów...  (Przeczytany 55132 razy)

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 785
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Mario, jaki RAPR, o czym Ty mówisz? O dokumencie, który pozwala zabrać 2 węgorze dziennie? 2 sandacze dziennie? 3 karpie? 4 liny? Autorzy stroją sobie żarty czy perfidnie z nas drwią, bo ja sam już nie wiem.

Dokładnie tak samo to odczuwam. Całe te limity i wymiary to nieporozumienie, relikt przeszłości, nie współgrający z obecną sytuacją... :(

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 242
  • Reputacja: 77
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Mamy taki regulamin jak mamy i należy go przestrzegać. Mówimy że należy go zmienić, ale najgorsze jest to, że nawet on nie jest przestrzegany, więc tu jest problem.
Marek

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Opłacajac składkę w PZW opłaca się nie tylko możliwość wędkowania ale i możliwość regularnego zabierania zgodnie z RAPR.
Pamiętajmy też, że nasza wolność kończy się tam gdzie zaczyna czyjaś.

O to, to.Dla wielu - aby nie powiedzieć większości wędkarzy - PZW jest jakby łowiskiem komercyjnym, tyle że tańszym i na dzikich wodach.

Tylko poproszę znowu bez argumentacji, że to źle i jak być powinno. Ja tylko podałem suchy fakt.

Zdaje się LUK napisał o decentralizacji PZW. Bardzo słuszne ale tu jest właśnie blokada - decentralizacja oznacza likwidację albo ograniczenie zamożności centrali. I pytanie czy centrala do tego dopuści bez rozlewu krwi? :D

Ja dodam należy się to biore to 95% podejścia wędkarzy u mnie - ALE NIE TEDY DROGA !!!!
Jak często płacisz za zakupy i ich nie zabierasz ze sklepu?

I ty Prezesie podążasz tą drogą .... - cyt. z klasyka " Nie tędy Droga " - ja dodam to ślepy zaułek , jak wiemy z życia widać do kąd prowadzi....."  :-X
To nie jest odpowiedź na moje pytanie ;-)
Mario, jaki RAPR, o czym Ty mówisz? O dokumencie, który pozwala zabrać 2 węgorze dziennie? 2 sandacze dziennie? 3 karpie? 4 liny? Autorzy stroją sobie żarty czy perfidnie z nas drwią, bo ja sam już nie wiem.
Takie są i narzekanie w sieci tego nie zmieni.
Wody są pod opieką PZW i to PZW ustalilo zdaje się ten regulamin.

Nie tak dawno temu był temat o regulaminach na komercji. I podejście ciut inne.

Wszędzie stosuję tą samą zasadę. Nie podoba się to nie korzystam.

Jeśli wchodzę gdzieś i się na coś zgadzam to nie narzekam bo dokonuję świadomego wyboru.

Jeśli coś mi nie pasuje w moim domu to staram się to zmienić i podejmuję odpowiednie kroki by tego dokonać. Nie siadam w kącie i nie narzekam że jest źle.


Panowie to już kolejna dyskusja o słabym stanie naszych wód itp. Kolejna niewiele zmieniająca i nic nie wnosząca.
Trzeba działać a nie udowadniać czyja to jest wina.

Luk dał nam narzędzie jakim jest ten portal. Komu przeszkadza obecny stan wód niech zbiera grupę i pisze petycje do władz PZW. Ludzie z forum zdobędą podpisy w swoich okręgach. Akcja może mieć naprawdę dużą skalę.
Mało?
To może organizacja pikiety przed budynkiem Zarządu PZW. Kilka setek lub może tysięcy ludzi z pewnością pozwoli pokazać problem.
Klusownictwo? Zapisanie do SSR i regularna praca na jej rzecz przyniesie wymierne efekty.

Pisanie w próżnię i narzekanie nic nie da. Zapewniam Was, że liczą się działania a nie tylko bierne stania obok i wytykanie błędów.

A dopóki RAPR jest taki a nie inny to ludzie mają pełne prawo postępować tak jak w nim zapisano.
Do tego szanujmy się wszyscy nawzajem i broniąc swojego nie zabierajmy innym ich praw.


Miłego dnia.


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 242
  • Reputacja: 77
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Mario :thumbup:
Marek

Offline piskorz

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 98
  • Reputacja: 19
Luk,wojna była głównie o karpie z zamkniętych sadzawek ale przy okazji zostały wprowadzone limity na płocie,jazie,liny,karasie i kilka jeszcze gatunków. U nas jest też hodowla jazi,szczupaków,linów  tak że zapowiada się dobrze na przyszłość,jest jeszcze kilka drobnych szczegółów do poprawy ale nie wszystko na raz

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 563
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Opłacajac składkę w PZW opłaca się nie tylko możliwość wędkowania ale i możliwość regularnego zabierania zgodnie z RAPR.
Pamiętajmy też, że nasza wolność kończy się tam gdzie zaczyna czyjaś.

O to, to.Dla wielu - aby nie powiedzieć większości wędkarzy - PZW jest jakby łowiskiem komercyjnym, tyle że tańszym i na dzikich wodach.

Tylko poproszę znowu bez argumentacji, że to źle i jak być powinno. Ja tylko podałem suchy fakt.

Zdaje się LUK napisał o decentralizacji PZW. Bardzo słuszne ale tu jest właśnie blokada - decentralizacja oznacza likwidację albo ograniczenie zamożności centrali. I pytanie czy centrala do tego dopuści bez rozlewu krwi? :D

Ja dodam należy się to biore to 95% podejścia wędkarzy u mnie - ALE NIE TEDY DROGA !!!!
Jak często płacisz za zakupy i ich nie zabierasz ze sklepu?

I ty Prezesie podążasz tą drogą .... - cyt. z klasyka " Nie tędy Droga " - ja dodam to ślepy zaułek , jak wiemy z życia widać do kąd prowadzi....."  :-X
To nie jest odpowiedź na moje pytanie ;-)

To nie jest pytanie na które można odpowiedzieć w sposób jasny i przejrzysty - stawiając pytanie z teza - nie oczekuj ode mnie iż ja ci rozwikłam tą zagwostke ... ot taki lapsus...
Co do stanu i wyboru jaki mamy to ... wiesz doskonale jest albo monopol PZW nie wszędzie są stowarzyszenia lub komercja - z tego co widze sam gustujesz w komercjach płacisz wymagasz...
Ja płacać nie mogę wymagac choć chciałbym z monopolem się nie dyskutuje "po prostu trzeba z tym życ" i z tego powodu  chociaż sobie poplacze stukają c w klawiaturę ot taka dygresyjka.....
Maciek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 563
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Panowie ta dyskusja po raz kolejny uświadamia mi  jak dalekie są podziały jest nas tutaj kilku a i tak przekonanego nikt nie przekona...
Także lepiej iść na ryby nieważne gdzie byle nad wodę niż tłuc dalej ten dban żali jedni do drugich - bo nawet na tym forum nie stanowimy jednego spójnego głosu ... a co dopiero jak zbierze się więcej wędkarzy....
Maciek

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Nie ma monopolu.
Ja nie gustuję w komercjach. Na komercji spotykam sie z kolegami bo tam nie muszę intensywnie pracowac na rybą. Złapie sie sama.
Na komercji w ubiegłym roku byłem z 10 moze 15 czy 20 razy na PZW 60.

Ktoś nie ma pod nosem komercji czy czegos tam? A zapytaj Luka ile km on nad wodę dojeżdza ;-)

PZW nie jest monopolistą. A płacac składki jesteś częscią tej organizacji. Jej pelnoprawnym czlonkiem.

Mario
Mazovia Fishing Team

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 563
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Nie ma monopolu.
Ja nie gustuję w komercjach. Na komercji spotykam sie z kolegami bo tam nie muszę intensywnie pracowac na rybą. Złapie sie sama.
Na komercji w ubiegłym roku byłem z 10 moze 15 czy 20 razy na PZW 60.

Ktoś nie ma pod nosem komercji czy czegos tam? A zapytaj Luka ile km on nad wodę dojeżdza ;-)

PZW nie jest monopolistą. A płacac składki jesteś częscią tej organizacji. Jej pelnoprawnym czlonkiem.

Pas szkoda piany  :beer:
Maciek

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
A ja ogolnie mam cichą nadzieję, że Luk gdy przyjdzie pora poprowadzi wszystkich gdzie trzeba. Bo tak jak wszędzie potrzeba kogoś kto weźmie na siebie ciężar i wskaże drogę innym.

Mario
Mazovia Fishing Team

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 164
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
A ja ogolnie mam cichą nadzieję, że Luk gdy przyjdzie pora poprowadzi wszystkich gdzie trzeba. Bo tak jak wszędzie potrzeba kogoś kto weźmie na siebie ciężar i wskaże drogę innym.
:thumbup: :beer:
Krzysztof

Chub

  • Gość
Byle LUK nie zmienił frontu i nie poprowadził wszystkich na odloty.pl ;D

A tak serio na pewno każdy ma jakieś wody, gdzie jeszcze żyją jakieś sensowne ryby tylko jak w moim przypadku denerwujące jest to że mam wiele jezior dookoła a są wyrąbane z ryby została drobnica czyli woda jest a żeby połowić trzeba robić setki km a można by ten czas na dojazd przeznaczyć na dłuższy pobyt nad wodą...A wiadomo żeby połowić fajne ryby to też trochę trzeba posiedzieć poznać wodę czyli znów czas  i koło się zamyka wybieramy to co najbliżej bo jesteśmy ograniczeni przynajmniej ja tak najczęściej mam. Dziś już nie wyjadę na ryby jak kiedyś na 2-3 dni...

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Wybrałem sobie Wasze teksty, które mi się bardzo podobają. Też wtrącę coś od siebie jak ja to widzę.

Lucjan: „Dlatego dobrze jest przyjrzeć się temu wszystkiemu i przemyśleć. Porozmawiać ze znajomymi i spróbować zmusić ich do myślenia, do wskazania im 'drogi'. Nie trzeba wcale zacząć stosować restrykcyjnie C&R, nie o to chodzi aby stać się jakimś fanatykiem. Po prostu należy zachowywać umiar i rozsądek. Jak każdy tak się będzie zachowywał, to ryb będzie mnóstwo. To są nasze wspólne wody, więc dbajmy o nie, szanujmy je, zamiast katować”.

Świetna myśl. Tylko jak to zrobić, byśmy nad wodą zachowywali się jak gospodarze (niczym rolnicy na swojej ziemi) a nie jak głodni lub wręcz przestępcy kradnący cudzą własność (jeśli ktoś bierze nad limit choćby). Myślę, że takim początkiem są właśnie nasze rozmowy tutaj, wręcz sprzeczki, pokazywanie swoich racji, przekonywanie. Prędzej czy później coraz więcej wędkarzy będzie czytać nasze teksty, więc zaczną główkować.
Lucjanie, ja jestem święcie przekonany, że burdel wynika tylko i wyłącznie z niewiedzy. Wystarczy porozmawiać z ludźmi nad wodą i widać ich/niektórych prymitywizm.

Maciek:” kilka zasad wystarczy wprowadzić.
1,. samokontrola po stwierdzeniu wykroczenia - informacja policja , straż miejska , leśna itp. , straż rybacka
2. limit 20 szt ryby na cały sezon za te marne 250 zł na sezon według wymiarów
3. zakaz połowu ryb w rzekach i jeziorach od 01.03. - do 30.06. - niech nam ryby mnożą”.

Maćku, donoszenie jakiekolwiek by nie było jest kures*twem. Limity obecne są dostosowane do możliwości wędkarzy. Nawet ci, co limit zabierają łowią taki limit raz na jakiś czas, lub raz na rok. Ci ci dobrze łowią, na limity nie zwracają uwagi, biorą jedną rybę i koniec. A wbrew pozorom, ryby muszą byś odławiane, bo duża ich ilość zacznie karleć (przykład karaś). Natomiast zakaz bezwzględny połowu na określonym odcinku tarłowym rzeki – jestem całkowicie za.

Lucjan: „Aby pogodzić wędkarzy możnaby zrobić odcinki, które podlegają takiemu okresowi ochronnemu  i zakazowi łowienia, tam ryba mogłaby sie spokojnie wytrzeć...”.

Jestem za, jak wyżej.

Mario: „To jak to w końcu jest? Bo jeśli oni zabieraja to znaczy, że ryba jest tylko nam ciężko się dobrać.
A jesli ryby nie ma to i chyba mięsiarze też nie mogą się do niej dobrać.
Nie wiem jak i czemu ale Ci którzy zabierają często i gesto mają wyniki lepsze niż wielu z nas. Wielu faktycznie wpada złapać swoje i jedzie. Ale jeśli potrafią zrobić limit dość szybko to może trzeba baczniej ich obserwować by się poduczyć?”

Mario. Dawno tak mądrych słów nie czytałem. Pokazałeś całą esencję naszej dyskusji, bo mi nie wypadało jako „stronie sporu”.

Piskorz: „Jeżeli chodzi o białoryb to obserwuję potężne stada tarłowe wielkich 50-60 cm leszczy,kleni,jazi i innych ryb. W czasie tarła można zobaczyć co pływa w naszych wodach”.

Dobre. Też obserwuję i widzę, co jest w wodzie.

Lucjan:” Oczywiście, że trzeba iść na zebranie - ale jak pójdziesz tam sam, jako jednostka, to niczego się nie zmieni. Dlatego trzeba iść przygotowanym, mieć wnioski o łowisko 'no kill', o nie zarybianie japońcem, o wydłużony okres ochronny po zarybieniach karpiem, dodatkowe kontrole i takie tam. Ale musisz mieć wsparcie. Bo samego Cię zakrzyczą, zjedzą 'z kopytami'”.

Tak, ma to wielki sens. Ale by tak się działo częściej uważam, że należałoby opracować plan działania, tutaj na forum. Taki gotowiec mógłby sobie ktoś skopiować, wydrukować, wydrukować np. formularze i wypełnić itd.
Wiesz, że „myślenie boli” – i to największy dla niektórych ból.

Mario: „Ksztaltujmy szlachetne idee wypuszczania ryb ale nie zabierajmy innym ich prawa do zabierania zgodnie z Regulaminem.
Opłacajac składkę w PZW opłaca się nie tylko możliwość wędkowania ale i możliwość regularnego zabierania zgodnie z RAPR.
Pamiętajmy też, że nasza wolność kończy się tam gdzie zaczyna czyjaś”.

Zaskakujesz mnie. Przed chwilą dałem Ci palucha, dałbym Ci drugiego, ale chyba tak nie wolno. Będę pamiętać… Chylę czoła Twojemu rozsądkowi.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Chub

  • Gość
Wybrałem sobie Wasze teksty, które mi się bardzo podobają. Też wtrącę coś od siebie jak ja to widzę.


Mario: „To jak to w końcu jest? Bo jeśli oni zabieraja to znaczy, że ryba jest tylko nam ciężko się dobrać.
A jesli ryby nie ma to i chyba mięsiarze też nie mogą się do niej dobrać.
Nie wiem jak i czemu ale Ci którzy zabierają często i gesto mają wyniki lepsze niż wielu z nas. Wielu faktycznie wpada złapać swoje i jedzie. Ale jeśli potrafią zrobić limit dość szybko to może trzeba baczniej ich obserwować by się poduczyć?”

Mario. Dawno tak mądrych słów nie czytałem. Pokazałeś całą esencję naszej dyskusji, bo mi nie wypadało jako „stronie sporu”.



To ja napiszę inaczej jest sobie pewien wędkarz, który jedzie ze mną nad jezioro.
Łowimy obok siebie ja łowię rybę za rybą on kompletnie nic ani jednej! ( nawet nie wygruntował sobie łowiska ja łowiłem po 40 min on już  po 3min od przyjazdu.. )
Jedziemy nad Wartę to samo...
I ten sam wędkarz trafia czasem na takie glinianki, które regularnie okupuje przeważnie niewiele łowi ale trafia mu się dzień, gdzie z niewiadomych sobie przyczyn wyjmuje 40 karasi! Zabiera wszystkie do domu.
Czy to wędkarz, którego kunszt łowienia warto obserwować? Ja wiem, że kompletnie nie a  jednak czasem trafia na taki dzień jak z tymi karasiami. I teraz mamy kilku takich jak on pewnego dnia nad wodą, gdzie ryba bierze jak oszalała i zabierają te wszystkie ryby....
A oni naprawdę niewiele zrobili by je złowić w sensie główkowania...

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 373
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
A ja ogolnie mam cichą nadzieję, że Luk gdy przyjdzie pora poprowadzi wszystkich gdzie trzeba. Bo tak jak wszędzie potrzeba kogoś kto weźmie na siebie ciężar i wskaże drogę innym.

Witam, pięknie słowa Mario, masz ode mnie :thumbup: jeszcze dopowiem do tego, że też tak sądzę, że liczą się czyny a nie słowa i wtedy przyjazd Luka i poprowadzenie ku dobremu będzie uwieńczeniem całej tej rozmowy, która toczy się w tym wątku.

Pozdrawiam
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek