Zaliczona pierwsza nocka tego sezonu i przy okazji najgorsza sesja tego roku. Miały być leszcze 50+, ośmiu wędkarzy rozstawionych na 46 h w rożnych miejscach i niestety nic z tego nie wyszło. Najlepiej spisał się mój przyjaciel po kiju złapał 1 karania złocistego i 20 płotek od 24 do 28 cm 2 miejsce fuksem zdobyłem ja 1 karaś 10 płotek i jeden sandacz 47 cm na bata na kukurydzę ( fotka z pożyczonego aparatu bez lampy błyskowej w nocy bo mój soniak w serwisie

).
Dzięki ścieżce rowerowej dowiedzieliśmy się ze na całym zalewie złowiono tylko dwa leszcze i to u jednego wędkarza (kurcze a jednak można było

).
Rano przywitał nas sztorm na jeziorze dlatego postanowiłem wypróbować Lift method niestety ta metoda na ogromne fale się nie sprawdza wprawdzie złapałem na nią jednego karasia ale 3 ryby po 10 s holu spadły, nie wiadomo kiedy zacinać
fala odsłania tyle samo spławika co branie różnica miedzy braniem a falą rożni się tym że trwa o ułamki sekund dłużej.
Zdecydowanie lepiej używać oliwki przelotowej tak samo kotwiczy zestaw a brania są wyraźne
Jak dla mnie ta metoda to porażka przy trudnych warunkach się nie sprawdza a na spokojnej wodzie niema sensu jej używać bo lepiej mieć precyzyjnie wyważony zestaw (pewnie na komercji się sprawdzi bo jak to mówią w moich stronach "na komercji wystarczy splunąć na haczyk aby coś złapać")