To racja Dominiku!! Ale jak poświęcić czas miejscówce na okrągło obleganej??
No właśnie, kolejny problem. U mnie takich problemów nie ma. Czasami dziwię się Wam, jak piszecie, że miejsc nie ma. U mnie zawsze są. Nie zawsze jest puste jezioro, ale na ogół wędkarzy mało. Dodatkowo u mnie nie ma praktycznie żadnych regularnie utrzymywanych przez PZW stanowisk. Przynajmniej nie ma ich tam, gdzie ja bywam. Warunki są trudne, dużo drzew, krzaków, kiepski dostęp do wody, to zniechęca. Najlepiej zadbanym jeziorem jest to, które jest przy samej siedzibie okręgu. Warunki do wędkowania super, a jezioro studnia. Ja tam niczego nie złowiłem, za każdym razem, jak jestem (już przestałem bywać), to wędkarzy też nie ma (ostatnio był jeden). Podobno z powodów "odłowów kontrolnych" prowadzonych przez okręg, ale grom tam wie.
Generalnie, jak ktoś chce połowić w dzikich miejscach, bez presji wędkarskiej (oczywiście też z ograniczoną ilością ryb

), to zapraszam

Edit: O tym właśnie Maćku piszę. Jak jesteś często nad wodą, to nie ma bata... i tyle
