Autor Wątek: Choroby odwędkarskie  (Przeczytany 20143 razy)

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 927
  • Reputacja: 190
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #60 dnia: 30.06.2016, 07:40 »
Wyobrażam sobie jak Mateo wyciągałby kleszcza temu gościowi z moszny  :D
Zbyszek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #61 dnia: 30.06.2016, 07:51 »
Nie dziwi, że gość właśnie tak zareagował: "Jak sam wlazł, to i sam wyjdzie, po czym opuścił gabinet".

Ja chyba nic bym nie mówił, uciekałbym, nawet przez zamknięte okno.
Z kleszczem, bo z kleszczem, ale jednak życie.
Jacek

Offline Chaotic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 662
  • Reputacja: 103
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #62 dnia: 30.06.2016, 07:53 »
Wyobrażam sobie jak Mateo wyciągałby kleszcza temu gościowi z moszny  :D

Czy tylko ja mam wrażenie, że robi się niesmacznie? :D
Pozdrawiam
Olo


Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #63 dnia: 30.06.2016, 09:51 »
Nie dziwi, że gość właśnie tak zareagował: "Jak sam wlazł, to i sam wyjdzie, po czym opuścił gabinet".

Ja chyba nic bym nie mówił, uciekałbym, nawet przez zamknięte okno.
Z kleszczem, bo z kleszczem, ale jednak życie.

Patrząc po narzędziu to chyba lepiej wyjść z kleszczem niż bez moszny ;D
Marcin

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 058
  • Reputacja: 178
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #64 dnia: 30.06.2016, 09:51 »
3 jądro sobie wyhodował :D
Rafał
Sandacz 52 cm
Jesiotr 115 cm
Karp 75 cm
Leszcz 59 cm
Lin 40 cm
Karaś 43

Offline FilipJann

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 367
  • Reputacja: 191
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wielkopolska
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #65 dnia: 02.07.2016, 18:08 »
A mój pies to istny łowca kleszczy... Ma niecałe 2 lata a już miała 7 kleszczy, z czego 6 w tym roku >:O

Ja od tego roku, po każdych rybach się sprawdzam. Jeszcze nie miałem.

Jeśli się w życiu nie wyciągało kleszcza (mówię o człowieku) to "warto" ryzykować wyciągając go samemu czy lepiej udać się do szpitala, żeby zrobił to ktoś z doświadczeniem?
Have fun.
Do what makes you happy.
And, ignore anyone who says you fish too much.
Life is too short to listen to those who don't respect your passion.

Filip! :)

Offline kburza

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 344
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #66 dnia: 02.07.2016, 19:28 »
Jasne! Bardzo fajnie się usuwa. Szczególnie właśnie, kiedy pies ma długą sierść. Już parę usunąłem elegancko! Dzięki!

A mój pies to istny łowca kleszczy... Ma niecałe 2 lata a już miała 7 kleszczy, z czego 6 w tym roku >:O

Ja od tego roku, po każdych rybach się sprawdzam. Jeszcze nie miałem.

 Jeśli się w życiu nie wyciągało kleszcza (mówię o człowieku) to "warto" ryzykować wyciągając go samemu czy lepiej udać się do szpitala, żeby zrobił to ktoś z doświadczeniem?

Chłopaki mam dla was dobrą rzecz. Mam Huskiego i powiem wam że w tamtym roku ledwo ją odratowałem a stosowałem przeróżne obroże i po 100 zł 150 zł. Koszty leczenia Babesziozy przekroczyły 2 tys.
W tym roku zastosowałem tabletkę poleconą przez mojego Veta koszt ok 120 zł i sprawuję się świetnie od początku marca ani jednego a jak nawet jakiś będzie to na sierści, i żaden się w skórę nie wbije, trzeba tylko wyczesać i przejrzeć naszego pupila zanim wskoczy do samochodu. Raz na 3 miesiące i mamy święty spokój.
Dla spokoju waszego i zdrowia zwierzaków podam nazwę, nie żeby to była jakaś kryptoreklama oczywiście, wszystko dla dobra ogółu
------  Bravecto 1 tab na 3 miesiące.
---- Catch & Release ---
                                     --- NO KILL ---
Pozdrawiam, Krzysiek.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 981
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #67 dnia: 03.07.2016, 01:09 »
Jeśli się w życiu nie wyciągało kleszcza (mówię o człowieku) to "warto" ryzykować wyciągając go samemu czy lepiej udać się do szpitala, żeby zrobił to ktoś z doświadczeniem?
To lepiej chyba się udać do kogoś, kto ma już w tym doświadczenie. Ewentualnie, jeśli ktoś jest bardzo sprawny manualnie i szybko się uczy różnych takich technik, to można sobie obejrzeć jakiś filmik na internecie i stosując się do zaleceń fachowca, wyciągnąć samemu.
Wszystko też zależy jak mocno kleszcze się wkręcił. Często siedzi słabo i stąd niektórzy, którym uda się wyciągnąć, są przekonani, że są w tym dobrzy :)
Z całą pewnością masa ludzi zgłasza się po poradę po tym, jak sami próbowali wyciągnąć i urwali.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Novac

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 112
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #68 dnia: 03.07.2016, 10:22 »
 Oj co do kleszczy to miałem kilka przygód. Co do usuwana ich samodzielnie to faktycznie, jeżeli nie ma się wprawy to lepiej tego samemu nie robić. W swoim życiu usuwałem sobie kilka kleszczy. Raz zdarzyło mi się że główka została i musiałem pojechać na pogotowie. Kilka lat temu  chodziłem z opitym kleszczem ponad 24h, co skończyło zaczerwienień w okolicach ugryzienia i podejrzeniem zakażenia. Nie obyło się bez antybiotyków.
 Jak miałem może 15 lat, pojechaliśmy z kumplami na ryby, po przyjeździe do domu zauważyłem że mam mende na tylnej części ciała, zaczynającej się na d. :). Sam bym sobie nie poradził, ale od czego ma się kumpli i  :D.
 W tym roku po porannym , będąc w biurze zauważyłem, że chodzi po mnie kleszcz. Także w tym roku faktycznie zacząłem używać środków odstraszających, gdzie nigdy się tym mnie przejmowałem.
Damian

Offline Mario8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 509
  • Reputacja: 185
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #69 dnia: 03.07.2016, 10:39 »
A mój pies to istny łowca kleszczy... Ma niecałe 2 lata a już miała 7 kleszczy, z czego 6 w tym roku >:O


U mojego owczarka niemieckiego i kilku moich znajomych idealnie sprawdza się to :
http://www.telekarma.pl/p6580-bayer.kiltix.html?gclid=CLud9KLy1s0CFQo6GwodS9UO5g

Offline kburza

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 344
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #70 dnia: 03.07.2016, 10:50 »
Przez 3 sezony używałem jej ale niestety za słaba była dla mojego psiaka. Długa sierść i duża ilość kleszczy w okolicy i nie sprawdziło się w 100 %. Mimo że dwa razy a nawet 3 razy w sezonie kupowałem nową.
Zawsze sprawdzi się coś innego ale tabletka mnie zaskoczyła.
---- Catch & Release ---
                                     --- NO KILL ---
Pozdrawiam, Krzysiek.

_luwro

  • Gość
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #71 dnia: 03.07.2016, 10:53 »
Warto wspomnieć o Barszczu Sosnowskiego jest bardzo groźny dla nas i dla naszych pupili...

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #72 dnia: 03.07.2016, 12:29 »
Ostatnio siedziałem 1,5 m od wielkiego krzaczyska ale wiedziałem co mi grozi.

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #73 dnia: 03.07.2016, 12:33 »
Ja nie wiem czy jestem niesmaczny, czy po prostu wrażliwy na bodźce czuciowe, zawsze szybko reaguje jak coś po mnie łazi i jeszcze nigdy kleszcz mnie nie użarł, a w tym roku złapałem 3 jak po mnie spacerowały, wszystko od razu nad wodą.
Dawid

_luwro

  • Gość
Odp: Choroby odwędkarskie
« Odpowiedź #74 dnia: 03.07.2016, 12:55 »
Ostatnio siedziałem 1,5 m od wielkiego krzaczyska ale wiedziałem co mi grozi.

1,5 m to bardzo blisko. Barszcz może mocno pylić i być śmiertelnie niebezpieczny.