Oj co do kleszczy to miałem kilka przygód. Co do usuwana ich samodzielnie to faktycznie, jeżeli nie ma się wprawy to lepiej tego samemu nie robić. W swoim życiu usuwałem sobie kilka kleszczy. Raz zdarzyło mi się że główka została i musiałem pojechać na pogotowie. Kilka lat temu chodziłem z opitym kleszczem ponad 24h, co skończyło zaczerwienień w okolicach ugryzienia i podejrzeniem zakażenia. Nie obyło się bez antybiotyków.
Jak miałem może 15 lat, pojechaliśmy z kumplami na ryby, po przyjeździe do domu zauważyłem że mam mende na tylnej części ciała, zaczynającej się na d.

. Sam bym sobie nie poradził, ale od czego ma się kumpli i

.
W tym roku po porannym , będąc w biurze zauważyłem, że chodzi po mnie kleszcz. Także w tym roku faktycznie zacząłem używać środków odstraszających, gdzie nigdy się tym mnie przejmowałem.