Patrzcie jaka hipokryzja działaczy PZW. Tekst sprzed niespełna 2 lat, ale żywy i aktualny jak nigdy:
http://www.beskidzka24.pl/artykul,uciekaja_z_wedkami_za_granice,27651.htmlMimo że prezesi kół w powiecie cieszyńskim dwoją się i troją, aby zachęcić młodych do wstąpienia w szeregi PZW, z roku na rok chętnych ubywa.
Faktycznie, dwoją się i troją. Zachęcają młodzież. Czym? Pustymi, bezrybnymi zbiornikami?
Wielu wędkarzy jest zdania, że za ten stan rzeczy odpowiadają zbyt wysokie opłaty za pozwolenie na połów w naszym regionie oraz niefortunny podział Polskiego Związku Wędkarskiego na okręgi.
Ciekawe. Wywiad z Prezesem, który wypowiada się za wędkarzy. Według niego, uciekają oni, ponieważ opłaty są zbyt wysokie! A gdzie uciekają? Do Czech, gdzie jest jeszcze drożej!
Nic więc dziwnego, że cieszyńskiemu kołu wędkarskiemu coraz trudniej konkurować z czeskimi związkami. - Dobrze zarybione i przygotowane pod turystów kąpieliska Żermanice czy Cierlicko kuszą. Na początku tego roku w czeskim kole było już 116 wędkarzy z Polski - przyznaje Radosław Giecek.
Wędkarze to nie turyści. Nie kuszą ich kąpieliska tylko łowiska pełne ryb. Dobrze, że chociaż w pierwszej części zdania o tym wspomniał.
Prezesi kół w powiecie cieszyńskim robią więc co w ich mocy, aby zachęcić wędkarzy do uprawiania ich pasji po naszej stronie granicy. - Organizujemy wiele zawodów, gdyż brakuje ich po czeskiej stronie Olzy. Rocznie jest ich ok. 25-30. W tym roku po raz pierwszy organizujemy także Mistrzostwa Polski Lekarzy, jest to akcja zapoczątkowana jeszcze przez zmarłego już prof. Zbigniewa Religę. Staramy się także zarybiać staw na Gułdowach „atrakcyjnymi” rybami. W tym roku jest to pstrąg, dzięki któremu możliwy jest połów całoroczny - mówi Radosław Giecek.
Faktycznie, to czego wędkarze w Polsce potrzebują to mnóstwo zawodów, MP Lekarzy (nic do nich nie mam), i zarybienie pstrągiem, którego mięsiarze wytłuką w kilka dni.
PZW widać jak zwykle ma na wszystko swój dobry przepis.