Nie wydawał oceny, bo miał zbyt mało informacji o danym przypadku. Uważam, że podchodził do odpowiedzi wieloaspektowo, a nie tendencyjnie właśnie.
Dzięki za zrozumienie, a jednocześnie mobilizację, by jeszcze coś tutaj napisać.
Prawda boli a pan ktory broni calego tego systemu uwaza ze jest wszystko perfekto
Proszę o cytat moich słów.
Dlaczego na Mazurach nie ma ryb?
Problem w tym, że wg Kotwica są i gra gitara...
Wskaż mi te wody gdzie ryb nie ma, a ja się pomyliłem.
Nie bardzo rozumiem jaki jest związek między działaniem firmy/przedsiębiorstwa, a prawdą wypowiedzi o zarybianiu karasiem?
Wejdź na stronę IRŚ, przeczytaj statut, przeczytaj regulamin jednostek organizacyjnych i powiedz co jest tam źle przygotowane i wyjaśnij czym według ciebie powinniśmy się zajmować.
Osobiście mam wrażenie, że nie traktujesz nas jak partnerów w dyskusji. Jeśli masz wiedzę o rybach i warunkach ich bytowania o wiele większą od nas i uważasz, że niektórzy z nas błądzą, potraktuj edukacyjnie swoją przygodę z forum.
Czyli moje dotychczasowe 50 wpisów powinniśmy potraktować jako osobistą wojnę ze światem wędkarzy i nękanie ich tym, że ja wiem, a oni nic nie wiedzą?
Kotwic, miałeś okazję wyjaśnić problem wydania zgody na zarybianie karasiem kilka razy
Napisałem odpowiedź na to zagadnienie, przeoczyłeś ten wpis czy po prostu był niejasny i nie przyniósł ci odpowiedzi?
Dlaczego można kupić narybek gatunków inwazyjnych, a nie można kupić leszcza i płoci?
O narybku których ryb inwazyjnych mówisz?
Druga sprawa, prawo dopuszcza chów i hodowlę ryb obcych lub nierodzimych po spełnieniu pewnych warunków. Można je mieć w stawach, można w obiektach zamkniętych. Sporny karp jest dopuszczony nawet do zarybiania wód otwartych, choć są limity ilościowe i jakościowe dla tego gatunku.
Leszcz, płoć i zarybienia. Nie wiem na jakiej literaturze i danych naukowych się opierasz, ale w większości wód nie ma żadnej potrzeby by te gatunki dodatkowo wspierać zarybieniami.
Przecież to proste. Skoro pracownicy IRŚ udowadniają (badania sponsorowane - płaciło PZW), że na Zalewie Zegrzyńskim należy mieć rybaków odławiających drobnicę, zamiast wprowadzić drapieżnika i go chronić, aby tę drobnicę regulował - to dla mnie wiele rzeczy staje się jasnych.
Co do zarybienia sumem - Twoja odpowiedź była nijaka, ani na tak ani na nie.
A cóż to za problem zlecić IRŚ badania? Wystarczy mieć pieniądze i podać cel działania. Każdy to może zlecić, i ty, i stowarzyszenie, i pan Antek, i rybacy, i PZW.
A co do drapieżnika, to może oświeć mnie:
- operatem rybackim na tenże zalew,
- dokumentami połowów rybackich i wędkarskich z 10 ostatnich lat,
- protokołami zarybień z 10 ostatnich lat,
- badaniami wody (fiz-chem, itd.) z 5-10 lat.
Wtedy porozmawiamy, czy i kto łowi, kto i co wypuszcza i co można zrobić by było lepiej.