Autor Wątek: Petycja - górne wymiary ochronne  (Przeczytany 19674 razy)

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #15 dnia: 02.08.2016, 15:07 »
Ale zawsze jest podstawa do ukarania, bez górnego wymiaru jej nie ma. Co więcej część osób wiedząc, że jest taki wymiar określony będzie go przestrzegać bez kontroli.

Dobrze jakby poszła za tym jakaś akcja informacyjna dlaczego ale to już chyba byłoby za dużo.
Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline Novac

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 112
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #16 dnia: 02.08.2016, 18:29 »
"Nie ukrywam że nieco obniżyłbym te wymiary np. szczupak do 75 cm, bo takich powyżej 85 cm prawie już nie ::). "

Prawie nie ma, bo są zabierane.
Znowu trochę retrospekcji: Przed 20 - 30 laty szczupak powyżej 80 cm nie wzbudzał sensacji na moich starych Odrach. Ryby były najczęściej zabierane, ale wędkarzy znacznie mniej, i sprzęt..co tu gadać.
Wtedy szczupak który robił wrażenie, to taki powyżej metra. Co roku było słychać o takim. Wyciągniętym. Bo zerwane...Sam wyjąłem 106cm mając 16 lat.

Ale pomysł z obniżeniem wymiaru do 75 cm zdecydowanie popieram.
A najlepiej to na okres 4-5 lat wprowadzić ogólny zakaz zabierania szczupaków. W przypadku szybko rosnącego i plennego gatunku powinno to wystarczyć. A po tym czasie wprowadzić limit 1sz/dobę i górny wymiar 75 cm. Roczny limit 10 szt.
Za złamanie przepisu (za jednego szczupaka) min. tysiąc złotych kary.
Myślę że szybko wróciłaby sytuacja sprzed 20-30 lat. Prawie każdy na wyjeździe trafiałby sensownego szczupaka którego mógłby sobie zabrać do domu.

Możliwe też, że dość szybko doczekalibyśmy takiego eldorado które opisuje Tadeusz Andrzejczyk w książce "Wędkarstwo jeziorowe"..


Dlatego też od dwóch lat w zasadzie nie chodzę już za szczupakiem. Na Warcie go nie ma, jego ostatnie ostoje były na starorzeczach. Te z kolei są tak obciążone wędkarską presją że szok. Pisałem już na forum pewien przykład. W lipcu na pewnym starorzeczu przez 2-3 h miałem 10-15 szczupaków, oczywiście większość bez wymiaru, ale były. Na jesień złowienie powyżej jednego było sztuką. Jedynym drapieżnikiem palującym na szczupaki jakiego tam spotykałem był.... człowiek ???. Kormoranów u nas nie ma, śladów wydry również nie zauważyłem. Co stało to wiadomo.

Górny limit powinien obowiązywać dla każdej ryby, oprócz oczywistości typu sumik karłowaty, karaś srebrzysty. U mnie na jednej z wód karpiarzom udało się wynegocjować górny limit 60 cm.

Wymiar na karpia uważam za zbędny, duże karpie łowią tylko karpiarze, te ryby zazwyczaj i tak wracają do wody. Złowienie przez większość wędkarzy karpia ponad 5 kg to święto lasu :). Rzadko słyszę o takim wyczynie.

No właśnie niekoniecznie :) W weekend ojcu się chwalił mięsiarz, jaki to smaczny karp 5 kg mu się trafił, niby smakował mu bardziej niż takie 2 kg. Nie raz podczas rozmowy jakiś wędkarz patrzył na mnie jak na kosmitę, gdy usłyszał, że wypuściłem jakąś większą rybę (m. in. karpie).

Dlatego, moim zdaniem, widełki powinny być dla każdej ryby, a gatunki, których liczebność drastycznie spadła w ostatnich latach (lin, karaś złocisty, drapieżniki) powinny mieć również bardzo rygorystyczne limity dobowe oraz powinny zostać wprowadzone limity tygodniowe bądź miesięczne. Rejestry połowów już mamy, na nich można oprzeć limity okresowe.

No i ktoś musi tego wszystkiego naprawdę pilnować.

Chodziło mi o to że dużego karpia łowi mało kto. Zamiast widełek na karpia lepiej dać na bolenia lub lina. Jestem przekonany że widełki na karpia będę największą solą w oku, dla tych krótkowzrocznych wędkarzy.
Damian

grzesiek76

  • Gość
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #17 dnia: 02.08.2016, 19:06 »
U nas jest ten problem,ze nawet jesli takowe wymiary beda wprowadzone to nie ma komu tego przypilnowac i nie wynika z tego nic.

To na pewno jest problem. Przepisy przepisami, a życie po staremu.
Potrzebne są osoby z chęcią do pracy. Nie chciałbym całej odpowiedzialności zrzucać na zarząd koła. Ale od nich dużo zależy.
Pisałem już kilka miesięcy temu, ale są na forum chyba nowe osoby to powtórzę. - W sąsiednim kole wędkarskim zarząd podjął decyzję o usunięciu członka za złowienie i zabicie 20 kg karpia. Złowił go zgodnie z regulaminem. Ale po złowieniu dał rybie w czapę i jeszcze zaczął gadać nad wodą jakie to będą pyszne z niego polędwiczki...
Uzasadnienie zarządu koła było proste: Nie chcemy tutaj takich wędkarzy.
Nie należę do tego koła, ale informację tę przekazał mi prezes, jak i gospodarz wody. Z pewnością jest wiarygodna.... Tak trzymać.

Ale od nas szeregowych członków też trochę zależy. Głównie od naszej postawy nad wodą. Daleki jestem, aby wszczynać poważne konflikty z mięsiarzami. Ale można inaczej.
Na mojej starej odrze w tym roku spotkało mnie bardzo miłe zaskoczenie. Coraz mniejsze przyzwolenie grupy kilku stałych bywalców, na mięsiarstwo innych wędkarzy. Żadnych kłótni. Tylko upierdliwe docinki, ogólnie swoim zachowaniem dają wyraźnie do zrozumienia że nie akceptują zachowania innych. Niby drobiazg. Ale kropla drąży skałę. Tych kilku mięsiarzy, uganiających się głównie za karpikami, musiało już zmienić miejscówkę. Łowią nadal. Owszem. Ale w dużo gorszych miejscach, gdzie ryba słabo się trzyma.
Na najlepszej miejscówce nie ma już dla nich miejsca. Owszem fizycznie często miejsce jest. Ale atmosfera skutecznie ich zniechęca....Małymi kroczkami.
A żeby było ciekawie, to grupą tych "zielonych" są już trochę starsi wędkarze. Emeryci, renciści...:) Znam ich. Wcale nie jacyś bogacze... A tu takie podejście. Jak mocno zaskoczyły mnie ich aparaty fotograficzne. Czasem trafią linka (tu głównie lin się liczy), to foteczka i do wody :).
Rozmawiałem z nimi dłuższą chwilę. Oni naprawdę rozumieją problem.: Wielu wędkarzy, coraz lepszy sprzęt....To już nie te czasy kiedy można było spokojnie wszystkie ryby zabierać. Nie pomogą nawet wielkie zarybienia w przypadku takich małych wód. Ryba w kilka miesięcy i tak będzie przełowiona.


Novac - U mnie kormoranów też nie ma. Znaczy są w przelotach w zimie. Ale tutaj nie polują. Za mało ryb. Troszkę odchodów od prawdopodobnie tylko jednego ptaka, znalazłem na jednej super główce. To wszystko.


Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #18 dnia: 02.08.2016, 19:41 »
Chodziło mi o to że dużego karpia łowi mało kto. Zamiast widełek na karpia lepiej dać na bolenia lub lina. Jestem przekonany że widełki na karpia będę największą solą w oku, dla tych krótkowzrocznych wędkarzy.

Ale dużego lina też łowi mało kto ;) Mi chodzi o to, że nie musimy myśleć w kategoriach "to albo tamto, bo ktoś się wkurzy, że za duże ograniczenia", można zrobić widełki na jedno i drugie :)
Marcin

Offline iras-m66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 351
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wa-wa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #19 dnia: 02.08.2016, 19:59 »
Zmiany, zmiany, zmiany! W regulaminie, w wymiarach do i od, a przede wszystkim w mentalności wędkarzy i panów w zarządzie (podobno) wędkarskiego związku. Bez tego to za dziesięć lat tylko fotki zostaną i wzdychanie że kiedyś to można było :(
I szanowni panowie z zarządu pzw albo powinni ruszyć d-py i zacząć działać na rzecz związku i wędkarzy których podobno reprezentują, za co biorą związkową kasę albo zabrać rzeczone cztery litery w troki i zwolnić miejsce dla tych, którym zależy na rybach, środowisku i kolegach wędkarzach-związkowcach. Jak tak się nie stanie to nie będzie ryb i członków związku płacących coroczne składki. I może to ostatnie dopiero wpłynie na światopogląd panów z zarządu głównego i (chyba) większości okręgów.
I tylko ryb szkoda i opustoszałych wód.
Złów i wypuść (choćby po to, by mieć co łowić w przyszłości)
Irek

Offline iras-m66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 351
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wa-wa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #20 dnia: 02.08.2016, 20:14 »
Michał z ciekawością przeczytam tą poprawioną przez Ciebie petycję i może by taką puścić w obieg na forum i przekazać do c.z. pzw pod adresem Wa-wa ul. Twarda (d.KRN)
Gdyby każdy forumowicz to wydrukował i wysłał to 1288 listów na początek może by na kimś pod tym adresem zrobiło wrażenie. A jakby się sprawa rozniosła to tym lepiej to kto wie...
Złów i wypuść (choćby po to, by mieć co łowić w przyszłości)
Irek

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #21 dnia: 02.08.2016, 20:19 »
Michał z ciekawością przeczytam tą poprawioną przez Ciebie petycję i może by taką puścić w obieg na forum i przekazać do c.z. pzw pod adresem Wa-wa ul. Twarda (d.KRN)
Gdyby każdy forumowicz to wydrukował i wysłał to 1288 listów na początek może by na kimś pod tym adresem zrobiło wrażenie. A jakby się sprawa rozniosła to tym lepiej to kto wie...
Petycję można, a nawet trzeba poprawić. Robiłem to na szybko w pracy i nie miałem czasu porządnie jej zmienić. Wrzuciłem ją jako bazę do zmian ;-)
Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #22 dnia: 02.08.2016, 20:44 »
U nas jest ten problem,ze nawet jesli takowe wymiary beda wprowadzone to nie ma komu tego przypilnowac i nie wynika z tego nic.

To na pewno jest problem. Przepisy przepisami, a życie po staremu.
Potrzebne są osoby z chęcią do pracy. Nie chciałbym całej odpowiedzialności zrzucać na zarząd koła. Ale od nich dużo zależy.
Pisałem już kilka miesięcy temu, ale są na forum chyba nowe osoby to powtórzę. - W sąsiednim kole wędkarskim zarząd podjął decyzję o usunięciu członka za złowienie i zabicie 20 kg karpia. Złowił go zgodnie z regulaminem. Ale po złowieniu dał rybie w czapę i jeszcze zaczął gadać nad wodą jakie to będą pyszne z niego polędwiczki...
Uzasadnienie zarządu koła było proste: Nie chcemy tutaj takich wędkarzy.
Nie należę do tego koła, ale informację tę przekazał mi prezes, jak i gospodarz wody. Z pewnością jest wiarygodna.... Tak trzymać.

Ale od nas szeregowych członków też trochę zależy. Głównie od naszej postawy nad wodą. Daleki jestem, aby wszczynać poważne konflikty z mięsiarzami. Ale można inaczej.
Na mojej starej odrze w tym roku spotkało mnie bardzo miłe zaskoczenie. Coraz mniejsze przyzwolenie grupy kilku stałych bywalców, na mięsiarstwo innych wędkarzy. Żadnych kłótni. Tylko upierdliwe docinki, ogólnie swoim zachowaniem dają wyraźnie do zrozumienia że nie akceptują zachowania innych. Niby drobiazg. Ale kropla drąży skałę. Tych kilku mięsiarzy, uganiających się głównie za karpikami, musiało już zmienić miejscówkę. Łowią nadal. Owszem. Ale w dużo gorszych miejscach, gdzie ryba słabo się trzyma.
Na najlepszej miejscówce nie ma już dla nich miejsca. Owszem fizycznie często miejsce jest. Ale atmosfera skutecznie ich zniechęca....Małymi kroczkami.
A żeby było ciekawie, to grupą tych "zielonych" są już trochę starsi wędkarze. Emeryci, renciści...:) Znam ich. Wcale nie jacyś bogacze... A tu takie podejście. Jak mocno zaskoczyły mnie ich aparaty fotograficzne. Czasem trafią linka (tu głównie lin się liczy), to foteczka i do wody :).
Rozmawiałem z nimi dłuższą chwilę. Oni naprawdę rozumieją problem.: Wielu wędkarzy, coraz lepszy sprzęt....To już nie te czasy kiedy można było spokojnie wszystkie ryby zabierać. Nie pomogą nawet wielkie zarybienia w przypadku takich małych wód. Ryba w kilka miesięcy i tak będzie przełowiona.


Novac - U mnie kormoranów też nie ma. Znaczy są w przelotach w zimie. Ale tutaj nie polują. Za mało ryb. Troszkę odchodów od prawdopodobnie tylko jednego ptaka, znalazłem na jednej super główce. To wszystko.
To samo mnie spotkało nad wodą PZW w Bełchowie. Prawie wszystko wracało do wody.
Koło w Bełchowie ma chyba tylko jedna wodę pod swoją pieczą, ale jest zadbana. Pań obok mnie zabrał tylko 2 "bączki".  Do wiaderka do wsojego stawu... Nie widzialem, żeby ktoś w ogóle miał siatkę. Spodziewałem się że ta woda będzie przełowiona, ale ryba jest i jest zadbana. 
Marcin

Offline Novac

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 112
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #23 dnia: 02.08.2016, 21:23 »
Chodziło mi o to że dużego karpia łowi mało kto. Zamiast widełek na karpia lepiej dać na bolenia lub lina. Jestem przekonany że widełki na karpia będę największą solą w oku, dla tych krótkowzrocznych wędkarzy.

Ale dużego lina też łowi mało kto ;) Mi chodzi o to, że nie musimy myśleć w kategoriach "to albo tamto, bo ktoś się wkurzy, że za duże ograniczenia", można zrobić widełki na jedno i drugie :)

Też chciałbym aby jak najwięcej gatunków była chroniona, ale zmiany trzeba wprowadzać stopniowo. Z tego względu wydaje mi się, że przynajmniej na razie, lepiej dać na pożarcie (dosłownie i w przenośni :D) właśnie karpia.
Damian

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 106
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #24 dnia: 02.08.2016, 22:01 »
Koledzy, z uporem maniaka często powtarzam, że do złowienia ryby potrzebna jest... ryba! Od lat obserwuje się tylko obostrzenia w przepisach. Miałem w swoim  wędkarskim żywocie okres, gdzie łowiłem prawie wyłącznie na muchę. W górach spędzałem 30 do 50 dni  na rybach nie licząc ,,przydomowych wód". Im mniej było pstrągów w wodzie, tym bardziej podnoszono wymiar i limit. W końcu zrobiono OS a ryb nie ma nadal. Wpuszczono trochę ryby na podpuchę, zrobiono dniówkę 130 pln i biznes się kręci... To trochę tak, jak z naszymi drogami.Poco wymiana nawierzchni? Ograniczy się prędkość, postawi kilka znaków i z głowy...
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

grzesiek76

  • Gość
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #25 dnia: 02.08.2016, 23:04 »
Koledzy, z uporem maniaka często powtarzam, że do złowienia ryby potrzebna jest... ryba! Od lat obserwuje się tylko obostrzenia w przepisach. Miałem w swoim  wędkarskim żywocie okres, gdzie łowiłem prawie wyłącznie na muchę. W górach spędzałem 30 do 50 dni  na rybach nie licząc ,,przydomowych wód". Im mniej było pstrągów w wodzie, tym bardziej podnoszono wymiar i limit. W końcu zrobiono OS a ryb nie ma nadal. Wpuszczono trochę ryby na podpuchę, zrobiono dniówkę 130 pln i biznes się kręci... To trochę tak, jak z naszymi drogami.Poco wymiana nawierzchni? Ograniczy się prędkość, postawi kilka znaków i z głowy...

Mnie też wnerwiają te troszkę lepsze wody, gdzie każą sobie płacić 100zł i więcej za dobę :)

Ograniczenia obecnie są już potrzebne.
Przykład - moja Odra. Sto razy pisałem, że najwięcej szkody wyrządziły sieci PZW. To bezdyskusyjne.
Ale odłowy już dawno się skończyły. Kiedy dokładnie nie wiem. Około 10 -12 lat temu. Rybostan powinien się już odbudować. A ryb jest coraz mniej. Narzekaliśmy już 5-7 lat temu że jest bardzo słabo. No to teraz jest jeszcze gorzej, Z roku na rok coraz gorzej.
Sieci PZW już nie ma. Kłusownicy też w zasadzie wymierają. Są jeszcze, ale coraz mniej.
Ryby wybierają wędkarze.

Zarybiać oczywiście trzeba. Tylko jak zarybić taką Odrę leszczem, czy płocią, albo jaziem? Przecież w jednej dobrej zatoce powinno być kilkaset kilogramów ryby. Jak to uzupełnić? Przecież to setki ton ryb...
Wydawać się to może mało prawdopodobne aby wędkarze byli wyciągnąć taką ilość ryb. A jednak. Liczyłem to z kolegą. Jeszcze 5-7 lat temu skuteczny wędkarz był w stanie za weekend zabrać do domu 20-50 kg czystego fileta. Bo tak łowili. A takich wędkarzy są setki. Plus tysiące innych łowiących znacznie mniej, ale też coś łowiących.
Rzeka jest relatywnie łatwa do przełowienia. Wędkarze z jednej strony rzeki co kilkadziesiąt metrów, z drugiej strony rzeki i w wodzie robi się spustoszenie.

Jeziora to inny temat. Ogólnie wody te są trudniejsze do przełowienia wędką. "Wystarczy" pogonić, a przynajmniej ograniczyć rybaków, trochę popracować nad wymiarami i limitami, dorybić drapieżnikiem i gotowe. W nielicznych jeziorach chyba nadal występuję problem karłowacenia leszcza i płoci. Jest ich za dużo. Podkreślam że w nielicznych już jeziorach. Ale czy ktoś słyszał o karłowaceniu leszcza w rzece?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #26 dnia: 03.08.2016, 08:11 »
Koledzy, z uporem maniaka często powtarzam, że do złowienia ryby potrzebna jest... ryba! Od lat obserwuje się tylko obostrzenia w przepisach. Miałem w swoim  wędkarskim żywocie okres, gdzie łowiłem prawie wyłącznie na muchę. W górach spędzałem 30 do 50 dni  na rybach nie licząc ,,przydomowych wód". Im mniej było pstrągów w wodzie, tym bardziej podnoszono wymiar i limit. W końcu zrobiono OS a ryb nie ma nadal. Wpuszczono trochę ryby na podpuchę, zrobiono dniówkę 130 pln i biznes się kręci... To trochę tak, jak z naszymi drogami.Poco wymiana nawierzchni? Ograniczy się prędkość, postawi kilka znaków i z głowy...

Piotr, myślę, że zawsze od czegoś trzeba zacząć. Takim początkiem wszystkiego powinny być właśnie przepisy, poźniej muszą iść za tym kontrole. Oczywiście ryby tez muszą być. Na pewno teraz trzeba w większości wypadków takie okazy wyhodować.

Według mnie ważne jest skąd bierze się inicjatywa odnośnie wymiarów. Jeżeli pochodzi od wędkarzy, to już spory sukces (zatwierdzona przez okręg). Najlepiej jednak kiedy zarząd okręgu chce rzeczywiście, aby te wymiary działały. Trzeba wtedy robić kontrole, specjalnie pod ten wymóg, ustawiać tablice i ... edukować. Bo nic nie stoi na przeszkodzie aby edukować wędkarzy.

Co do samych ryb, to trzeba wzmacniać większość już chyba gatunków. Nawet wszędobylski dawniej okoń jest przetrzebiony. Musi być położony nacisk na ochronę drapieżnika, zarybienia w tym względzie też muszą być robione. Szkoda, że nie buduje się już stanowisk tarłowych, co dawniej było częsta praktyką. Teraz jakby stawia się na zarybienia - co roku wysypuje się do wody karpie i amury - i ma być dobrze...

Niestety - tarło naturalne to najważniejsza z rzeczy aby wody dobrze funkcjonowały (chyba, że są łowiska no kill). To musi być w Polsce priorytetem. Trzeba to wędkarzom wyjaśnić, nauczyć, że aby ryby były, muszą się rozmnażać. Dlatego tak ważne jest chronienie największych gatunków. Niestety polscy naukowcy uważają, że duże osobniki to zły materiał genetyczny :o  To bardzo utrudnia wprowadzanie takich górnych wymiarów, bo IRŚ jest 'przeciwko'. Szkoda - ja tam wychodzę z założenia, że im większa ryba, tym więcej ikry.

Nie wiem jakie jest Wasze odczucie - ale aby coś zaczęło działać, trzeba przekonać do tego wędkarzy. Trzeba zdobyć ich 'umysły', wytłumaczyć im gdzie leży źródło problemu. PZW tego nie robi, po szopkach z Zalewem Zegrzyńskim, odcinkiem no kill na Kanale Żerańskim, gdzie kawałęk dalej rybacy sieciują to co wędkarze wypuszczają, trudno jest uwierzyć, że im chodzi o to aby ryby były... Sam wędkarz tym bardziej będzie okazywał krnąbrną naturę. Inna sprawa, że wielu to jakby 'tępe młoty' - do których żadne tłumaczenia nie dotrą. Ryba ma być, rybę trzeba brać - inne rzeczy ich nie obchodzą. Ta krótkowzroczność jest przerażająca :o To tak, jakby ktoś robił sobie dziury w dachu, i dziwił się, że kapie mu na głowę podczas deszczu.

Być może samą petycję warto wesprzeć jakąś 'odezwą' do wędkarzy? Jakimś pismem tłumaczącym dlaczego potrzeba wprowadzić górne wymiary? Przynajmniej na jakiś czas? Szkoda, że tego nie robi samo PZW. Do ludzi trzeba dotrzeć w jakiś sposób. Jeżeli się uda, sam przepis ma duże szanse na to, że będzie przestrzegany i wspierany...
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 040
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #27 dnia: 03.08.2016, 08:16 »
Do tych ludzi nie da się dotrzeć. Oni są jak śmiertelny wirus. Ich jedynym celem jest sprawienie, by w wodzie nic nie pływało, wtedy będą mogli iść do domu i oglądać telewizję. Nie raz już to obserwowałem nad wodą. Oni przychodzą wymordować wszystko, co żyje. Nie myślą nawet kategoriami "jak ja wypuszczę, kto inny weźmie". Sami informują innych na co i gdzie najlepiej bierze. Po udanym połowie, nawet jak nie mają miejsca w zamrażarce, jak sąsiedzi przed nimi drzwi zamykają... przyjeżdżają z kumplami, żeby wybić wszystko, co jeszcze się uchowało.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 106
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #28 dnia: 03.08.2016, 20:00 »
W PZW już nic się nie zmieni. Trzeba dążyć do jego upadku. Nie wiem w jaki sposób. Może po prostu przez kilka lat nie płacić składek. Przy dzisiejszych kontrolach łowić bez opłat. Z potencjalnymi karami i tak taniej wyjdzie. ;D Wody powinny przejąć lokalne towarzystwa. To my przecież wiemy czego potrzeba naszym ,,przydomowym" wodom. To my wiemy najlepiej, komu trzeba szczególnie zaglądać do siatki i patrzeć na ręce. Będziemy sami pilnowali swoich wód, tak jak sami pilnujemy swojego domu i obejścia.Obecnie od pewnego czasu łowię na takiej wodzie PZW, gdzie lokalne koło właśnie w ten sposób podchodzi do tematu. Muszę Wam powiedzieć, że odnosi to skutek. Chłopaki są zgrani i świetnie chronią wodę. W nocy często przejeżdża patrol policji (wśród nich też są wędkarze) i kilka mandatów skutecznie wyleczyło mięsiarzy z pazerności.
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 245
  • Reputacja: 80
Odp: Petycja - górne wymiary ochronne
« Odpowiedź #29 dnia: 03.08.2016, 23:39 »
Odpowiednie przepisy i nieuchronność kary to na pewno zadziała.Samo biadolenie nic nie da,w przyszłym roku wstrzymajcie z płaceniem składek przez trzy miesiące a zobaczycie jak pzw będzie przebierać nogami.Do ludzi kasa najlepiej przemawia,taka rzesza wędkarzy nie może poradzić kilkoosobowym zarządem.Jak zwykle czekamy że ktoś nam poda gotowca na tacy.Panowie wędkarze musimy się ruszyć bo przez następne lata bedziemy siedzieć w gu.... po uszy.Pozdrawiam.