Michale, na wstępie chciałbym stanowczo zaznaczyć, że mnie nie interesuje, czym się kto zajmuje. Jesteśmy na forum wędkarskim, rozmawiamy o wszystkim, co z tym związane. Jest mi obojętne, czy mam do czynieni z operatorem krawędziarki, czy też z kimś, kto te krawędziarki projektuje. Suwmiarka na zdjęciu jedynie potwierdza prawdziwość moich zabiegów. Skąd pomysł, że ja nie doceniam Twoich umiejętności biegłego posługiwania się prostymi narzędziami mierniczymi?
Kolega prosił o radę, bo chce kupić pickerka. Mało tego, nawet coś zaproponował. Inny kolega potwierdza słuszność jego wyboru, dodając, że kij jest lekki, zgrabny, delikatny i takie tam. Ty natomiast burzysz ten obraz, tworząc teorię na podstawie przypadkowo znalezionego zdjęcia w sieci. Co więcej, nie znalazłeś zdjęcia omawianego kija, tylko jego dłuższą i cięższą odmianę... Na podstawie tej fotografii tworzysz obraz kija pałowatego, niedelikatnego, niesmukłego. Wychodzi na to, że ja mam Ciebie przeprosić za to, że Twoje zdjęcie było złe. Wybacz...
Ja w tej sytuacji przeprosiłbym, delikatnie zwracając uwagę na swoje niedopatrzenie. To wszystko. Skoro omawiamy kwestie techniczne, wypadałoby zadbać o właściwe standardy.
Zapewniam Cię, że kij za 220 złotych, taki z odchudzonym dolnikiem, będzie wymagał do "wyważenia" cięższego kołowrotka. Zapewniam Cię również, że wspomniane przeze mnie dwa kije Mikado mają różne wyważenie. Cudów nie ma. To nie Drennan Acolyte Ultra Feeder o dł. 305 cm i masie 126 gramów, gdzie faktycznie dochodzi do takiej sytuacji, gdzie możemy ograniczyć masę kołowrotka, wyważając kij.
Ciekawi mnie, dlaczego zwracasz uwagę na to, że kij Mikado, który zaproponowałem jedynie w celu zademonstrowania pewnych zależności, oceniasz jako "ten spinning i tak jest bardzo ciężki". Przecież nie chodziło tutaj o to, tylko o kwestie konstrukcyjne.
Michale, nie jest wskazane, żeby się przerzucać wątpliwej jakości argumentami, które nie są związane z rdzeniem naszej dyskusji. Przynajmniej ja nie mam na to ochoty. Nie mam też już ochoty na budowę wędzisk - znudziło mi się. Ostatni kij zbudowałem kilka lat temu (jak ten czas leci...). Łowię nim jednak do dziś, zazwyczaj sandacze. Cóż, nie stać mnie na kij, który waży 40 gramów, więc zapewne dużych sandaczy nie złowię. Trudno, nie można mieć wszystkiego, życie

Dziękuję za ciekawą dyskusję
