Panowie - problemem jest zwykły brak kultury i powszechne chamstwo - zarówno ze strony SSR jak i wędkarzy. Nie wszystkich oczywiście...
Dlaczego uważam, że PZW jest 100 lat za murzynami? Bo kierują nim stare dziady, co na słowo marker pomyślą o hipermarkecie albo innym osiedlowym sklepie

Nie kłądzie się nacisku na szkolenie strażników, powinien byc jakiś ogólny zbiór przepisów, który taki strażnik powinien znać. Bo jak strażnik nie rozróżnia pewnych rzeczy i każe ściągać zestawy, to niech zostanie ochroniarzem w 'Odnowie'. Bez ośmieszania się... Tam jest prosta praca, tutaj trzeba ruszyć łbem.
Masz marker? Pociągnij za żyłkę i zobacz czy spławik się porusza i tyle. Nie wyobrażam sobie, aby kontrolowano każdemu zestaw. Trzeba mieć zaufanie do ludzi. Takim zachowaniem, gdzie nie szanuje się kontrolowanego, daleko nie zajedziemy. Niestety - mamy typowo postkomunistyczny problem. Ludzie są zazdrośni i chcą mieć władzę. Taki strażnik chce nam pokazać kto tu 'rządzi' po prostu. To chore. Jeżeli takie dziadki mają kontrolować nasze wody - to lepiej aby tego nie robili w ogóle. Bo poziom trzeba trzymać.
Skąd w ogóle to chamstwo? Dlaczego nie można być kulturalnym i szanować się wzajemnie? Pomagamy strażnikom a oni nam, prosta sprawa. Niestety, w Polsce panuje moda na nie okazywanie szacunku służbom mundurowym, policji głównie, nie cierpi się kontroli. Z drugiej strony mamy lokalnego Zdzicha co chce pokazać wszystkim łowiącym, jaki to z niego ranger i strażnik roku, a mamy gościa z aparycją zwykłego menela. Masakra.
Przyznam szczerze, że nie widzę innej drogi, jak 'poluzowanie' i bycie miłym dla wszystkich. Jeżeli będziemy się spotykać z czymś takim, sami będziemy mili. Na pewno można tez być miłym dla chamskiego strażnika. Wymaga to może większego treningu i samozaparcia, ale da się to zrobić

Strażnikom tez trzeba przypominać, że bycie miłym nie skraca życia ani nie powoduje raka...