Autor Wątek: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska  (Przeczytany 12481 razy)

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #30 dnia: 06.10.2016, 23:09 »
Mariusz napisał w sposób jasny. W moim interesie jest udowodnić, że nie mam na końcu zestawu haka, tylko cud techniki. To jest dla mnie logiczne ;)

Oczywistym jest, że powinni to zrobić przy pierwszym kontakcie ze mną.
Jacek

Offline wasiu13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #31 dnia: 06.10.2016, 23:13 »

Panowie z SSR nie muszą wiedzieć co zamontowane jest na końcu zestawu.


Chyba sobie żartujesz.
Nie, nie żartuję sobie.
Widzę kogoś z wędką nad wodą to nie muszę wiedzieć co jest na końcu żyłki.
Masz dar jasnowidzenia ?
Czy może po oczach oceniasz co kto ma w wodzie na końcu zestawu ? :P

W regulaminie jest na ile haczyków czy kotwic można łowić,na jaką przynętę,wiec to przecież jest element kontroli.Sprawdzają stan aktualny.A nie jakieś widzi misie,co mogę założyć za 20 minut,bo ten strażnik nawet coś takiego mówi.No ludzie.Tu i teraz łowie prawidłowo i tyle.Nawet jeśli w pudełku mam wobler z 10 kotwicami.
Sprawdzają stan aktualny?
Czyli wg Ciebie za każdym razem mają prosić o zwinięcie zestawu i okazanie co masz na końcu?
A wtedy kto by płakał, że musi za każdym razem przy kontroli zestaw zwijać ?

Strażnik powinien sobie odpuścić. Ale koleś też mógł wykazać więcej dobrej woli.
I tyle.
Ten sam Mariusz??
Spławik i Grunt - od kołyski, aż po grób ;)
PB:Kleń 54cm, Płoć 36cm, Lin 43cm, Wzdręga 31cm, Leszcz 60cm, Szczupak 60cm, Okoń 35cm, Karaś 39cm, Karp 50 cm

Offline ogrmaster

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 041
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #32 dnia: 06.10.2016, 23:17 »
Naprawdę ręce opadają :D Jurek ma całkowitą rację a dodatkowo na miejscu tego chłopaka zgłosiłbym od razu naruszenie nietykalności cielesnej z 217 KK. Takich dziadów trzeba zwalczać wszystkimi dostępnymi metodami :D

Moim zdaniem chłopak może dochodzić swoich roszczeń przed sądem tylko z powództwa cywilnego nie tam żaden kodeks karny w którym naruszenie nietykalności z art. 217 odnosi się tylko do funkcjonariuszy publicznych  wykonujących czynności służbowe (policjant, strażak,funkcjonariusz służby celnej itp ) no i oczywiście ten artykół dotyczy panów z SSR którzy w czasie wykonywania swoich obowiązków są funkcjonariuszami.
Jeśli coś popieprzyłem proszę o poprawkę
Poprawiam. To, o czym piszesz, to art. 222 KK. Art. 217 dotyczy wszystkich, z tym że ściganie następuje z oskarżenia prywatnego.
„To, co i tak ma spaść, należy popchnąć” – Fryderyk Nietzsche
Michał

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #33 dnia: 06.10.2016, 23:18 »


Mariuszu, weź również pod uwagę fakty, które zaistniały w dalszej perspektywie. Strażnik szedł w zaparte, gdy powinien odpuścić. To wkurza najbardziej. Przecież tu nie chodzi o to, żeby nikogo nie kontrolować, bo się obrazi i powie mamie albo kolegom z baseballami. Strażnik musi czuć wsparcie nas wszystkich (również policjant, saper, strażak itd.), ale nie może pieprzyć, że ja mogę ten feralny kij zastosować w inny sposób. Teraz mam zestaw z echosondą. Kropka.

Prawda. Nie wiadomo co było na początku. Kontolowani mogli zawinić na równi z kontrolerem...
Zresztą zastanawiam się czy Kamil wie, że masz zestaw z jego echosondą.

Marcinie, to chyba nie było do mnie ;)
Jeśli to nie Twój cud techniki...
Słowem nie pisnę. Tylko pożycz, a będę milczał jak grób.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #34 dnia: 06.10.2016, 23:29 »
Ty mnie tutaj nie wkręcaj, Marcinie ;)


Jacek

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #35 dnia: 07.10.2016, 00:00 »
Czyli wg Ciebie za każdym razem mają prosić o zwinięcie zestawu i okazanie co masz na końcu?
A jak wg Ciebie mają zweryfikować to co masz na końcu zestawu ?
 8)

Mario
Mazovia Fishing Team

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #36 dnia: 07.10.2016, 00:07 »
Czyli wg Ciebie za każdym razem mają prosić o zwinięcie zestawu i okazanie co masz na końcu?
A jak wg Ciebie mają zweryfikować to co masz na końcu zestawu ?
 8)
Pewnie ma czekać na branie lub na zmianę zestawu :P
Jak będzie złośliwy, to 3 razy na dobę Ciebie skontroluję, a Ty będziesz wywoził, i nic nie zrobisz.
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 070
  • Reputacja: 2243
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #37 dnia: 07.10.2016, 08:15 »
Należy zrozumieć, że celem kontroli nie jest uprzykrzenie nam życia, tylko złapanie kłusownika. To się tyczy i nas i strażników. I po obu stronach powinna być dobra wola. Nie wyobrażam sobie, by strażnik na złość przychodził kontrolować zestaw kilka razy, bo zrobiliśmy sobie wywózkę... Podobnie nie wyobrażam sobie, by wędkarz na złość kombinował, jak nie poddać się kontroli albo ją utrudniał.
A jedne i drugie sytuacje występują. Bo żyjemy w Polsce, a tutaj ludzie są... naprawdę dziwni.

Pamiętajcie o sprzedawanych na allegro koszyczkach z 10 hakami, pamiętajcie o bandytach łowiących na szarpaka. Naprawdę poświęćcie chwilę swojego cennego czasu i poddajcie się rutynowej kontroli bez gadania, zbędnych ceregieli i tak dalej. Chamstwo napędza chamstwo. Tak z jednej, jak i z drugiej strony.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #38 dnia: 07.10.2016, 08:44 »
Należy zrozumieć, że celem kontroli nie jest uprzykrzenie nam życia, tylko złapanie kłusownika. To się tyczy i nas i strażników. I po obu stronach powinna być dobra wola. Nie wyobrażam sobie, by strażnik na złość przychodził kontrolować zestaw kilka razy, bo zrobiliśmy sobie wywózkę... Podobnie nie wyobrażam sobie, by wędkarz na złość kombinował, jak nie poddać się kontroli albo ją utrudniał.
A jedne i drugie sytuacje występują. Bo żyjemy w Polsce, a tutaj ludzie są... naprawdę dziwni.

Pamiętajcie o sprzedawanych na allegro koszyczkach z 10 hakami, pamiętajcie o bandytach łowiących na szarpaka. Naprawdę poświęćcie chwilę swojego cennego czasu i poddajcie się rutynowej kontroli bez gadania, zbędnych ceregieli i tak dalej. Chamstwo napędza chamstwo. Tak z jednej, jak i z drugiej strony.
Tak masz racje, tylko osoba kontrolująca powinna znać przepisy, zachowywać się kulturalnie i nigdy nie stać nad prawem.
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline wasiu13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #39 dnia: 07.10.2016, 08:47 »
Czyli wg Ciebie za każdym razem mają prosić o zwinięcie zestawu i okazanie co masz na końcu?
A jak wg Ciebie mają zweryfikować to co masz na końcu zestawu ?
 8)
To jest Twoje wcześniejsze pytanie do mnie.Ja cały czas twierdziłem,że strażnicy sprawdzają stan aktualny.Czyli to co na haku.Nie wróża z fusów.Jeśli chcą sprawdzić zestaw końcowy to proszą o zwinięcie,twierdziłeś że nie jest ważne co jest na końcu.Wędkarz ma obowiązek taki zestaw mu pokazać.
Spławik i Grunt - od kołyski, aż po grób ;)
PB:Kleń 54cm, Płoć 36cm, Lin 43cm, Wzdręga 31cm, Leszcz 60cm, Szczupak 60cm, Okoń 35cm, Karaś 39cm, Karp 50 cm

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #40 dnia: 07.10.2016, 08:48 »
Parę lat temu będąc na rybach, siedziałem obok wędkarza, który miał pod opieką trzyletniego syna. Chłopak bawił się podlodówką z małym kołowrotkiem, na końcu żyłki miał zawiązaną plastikową rybkę Nemo. Jego ojciec miał ustawione dwie gruntówki. Młodzieniec ten, świetnie posługiwał się ''zestawem'', rzucał nawet dość daleko i ogólnie dobrze się bawił. Na to wszystko naszła PSR. Widać było, że obu strażnikom błysnęły oczy gdy zobaczyli trzecią wędkę w wodzie, akurat wtedy maluch położył kij na brzegu. Panowie zaraz zaczęli pouczać faceta, byli grzeczni, ale stanowczy. Chłop nie mówił ani słowa, przytulał tylko chłopca. Jak już obaj się rozkręcili, tata kazał zwinąć synowi wędkę. Gdy z wody zaczęła wyłaniać się rybka Nemo, nastała cisza. Ja nie wytrzymałem, jebnąłem śmiechem, aż się wszyscy na mnie obrócili. Potem płakać ze śmiechu zaczął ojciec chłopaka i sami strażnicy. Trwało to chwilę, wreszcie panowie wytarli oczy z łez, wycisnęli chusteczki i odeszli trzymając się za brzuchy.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 509
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #41 dnia: 07.10.2016, 08:53 »
Panowie - problemem jest zwykły brak kultury i powszechne chamstwo - zarówno ze strony SSR jak i wędkarzy. Nie wszystkich oczywiście...

Dlaczego uważam, że PZW jest 100 lat za murzynami? Bo kierują nim stare dziady, co na słowo marker pomyślą o hipermarkecie albo innym osiedlowym sklepie :) Nie kłądzie się nacisku na szkolenie strażników, powinien byc jakiś ogólny zbiór przepisów, który taki strażnik powinien znać. Bo jak strażnik nie rozróżnia pewnych rzeczy i każe ściągać zestawy, to niech zostanie ochroniarzem w 'Odnowie'. Bez ośmieszania się... Tam jest prosta praca, tutaj trzeba ruszyć łbem.

Masz marker? Pociągnij za żyłkę i zobacz czy spławik się porusza i tyle. Nie wyobrażam sobie, aby kontrolowano każdemu zestaw. Trzeba mieć zaufanie do ludzi. Takim zachowaniem, gdzie nie szanuje się kontrolowanego, daleko nie zajedziemy. Niestety - mamy typowo postkomunistyczny problem. Ludzie są zazdrośni i chcą mieć władzę. Taki strażnik chce nam pokazać kto tu 'rządzi' po prostu. To chore.  Jeżeli takie dziadki mają kontrolować nasze wody - to lepiej aby tego nie robili w ogóle. Bo poziom trzeba trzymać.

Skąd w ogóle to chamstwo? Dlaczego nie można być kulturalnym i szanować się wzajemnie? Pomagamy strażnikom a oni nam, prosta sprawa. Niestety, w Polsce panuje moda na nie okazywanie szacunku służbom mundurowym, policji głównie, nie cierpi się kontroli. Z drugiej strony mamy lokalnego Zdzicha co chce pokazać wszystkim łowiącym, jaki to z niego ranger i strażnik roku, a mamy gościa z aparycją zwykłego menela. Masakra.

Przyznam szczerze, że nie widzę innej drogi, jak 'poluzowanie' i bycie miłym dla wszystkich. Jeżeli będziemy się spotykać z czymś takim, sami będziemy mili. Na pewno można tez być miłym dla chamskiego strażnika. Wymaga to może większego treningu i samozaparcia, ale da się to zrobić :D  Strażnikom tez trzeba przypominać, że bycie miłym nie skraca życia ani nie powoduje raka...
Lucjan

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #42 dnia: 07.10.2016, 09:13 »
Czyli wg Ciebie za każdym razem mają prosić o zwinięcie zestawu i okazanie co masz na końcu?
A jak wg Ciebie mają zweryfikować to co masz na końcu zestawu ?
 8)
To jest Twoje wcześniejsze pytanie do mnie.Ja cały czas twierdziłem,że strażnicy sprawdzają stan aktualny.Czyli to co na haku.Nie wróża z fusów.Jeśli chcą sprawdzić zestaw końcowy to proszą o zwinięcie,twierdziłeś że nie jest ważne co jest na końcu.Wędkarz ma obowiązek taki zestaw mu pokazać.

Zapedzasz się :-)
wskaż konkretne cytaty na poparcie tego co niby napisałem. W całosci a nie wyrwane z kontekstu.
Bo od początku twierdziłem właśnie, że strażnik nie musi być jasnowidzem. I nie musi prosic o zwinięcie. Zaczyna od prosby o dokumenty, pada odpowiedz ze ktos nie wedkuje a.... i w tym momencie nastepuje prosba o zwiniecie zestawu. Choc moze nastapic rownie dobrze wczesniej zeby sprawdzic czy na koncu zestawu jest to co powinno.
Zaufanie nie ma tu nic do rzeczy a jasnowidzenie w gre nie wchodzi.

Mario
Mazovia Fishing Team

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #43 dnia: 07.10.2016, 09:24 »
Panowie szarpiecie się a nie ma o co. Strażnik prosi o dokumenty, My stwierdzamy że nie wędkujemy on prosi o wyciągnięcie zestawu gdyż do sondy może ktoś coś doczepił, wyciągamy zestaw, Strażnik dziękuje daje :-* i tyle . Tak to widzę reszta to dywagacje.
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Próba ukarania mandatem za sondowanie łowiska
« Odpowiedź #44 dnia: 07.10.2016, 11:46 »
Parę lat temu będąc na rybach, siedziałem obok wędkarza, który miał pod opieką trzyletniego syna. Chłopak bawił się podlodówką z małym kołowrotkiem, na końcu żyłki miał zawiązaną plastikową rybkę Nemo. Jego ojciec miał ustawione dwie gruntówki. Młodzieniec ten, świetnie posługiwał się ''zestawem'', rzucał nawet dość daleko i ogólnie dobrze się bawił. Na to wszystko naszła PSR. Widać było, że obu strażnikom błysnęły oczy gdy zobaczyli trzecią wędkę w wodzie, akurat wtedy maluch położył kij na brzegu. Panowie zaraz zaczęli pouczać faceta, byli grzeczni, ale stanowczy. Chłop nie mówił ani słowa, przytulał tylko chłopca. Jak już obaj się rozkręcili, tata kazał zwinąć synowi wędkę. Gdy z wody zaczęła wyłaniać się rybka Nemo, nastała cisza. Ja nie wytrzymałem, jebnąłem śmiechem, aż się wszyscy na mnie obrócili. Potem płakać ze śmiechu zaczął ojciec chłopaka i sami strażnicy. Trwało to chwilę, wreszcie panowie wytarli oczy z łez, wycisnęli chusteczki i odeszli trzymając się za brzuchy.

Obawiam się, że mógłbym zejść od śmiechu :D
Jacek