Hm, temat można rozpatrywać na kilka sposobów. Jeżeli pogoda jest kiepska, ryba żeruje słabo, wtedy skusi się raczej na coś najbardziej przekonującego. Jeżeli pływa nad nęconym dywanem, od czego zacznie? Można by tu dywagować długo.
Może więc z innej strony... Firmy robiące kulki, mają półki cenowe. Wyobraźmy sobie, że mamy kulki typu budget, na bazowych miksach, kulki typowe, z aromatami i w większej gamie kolorów, kulki lepsze, z dodatkiem iluś procent dodatków drogich i płynnych aromatów, kulki dużo lepsze, z większym procentem tych aromatów i kulki super duper, mające największą zawartość aromatów, najlepszy miks, najlepszą strukturę. Mamy więc pięć różnych rodzajów kulek, różniących się znacząco składem, zawartością aromatów i jakością samych składników.
Niech mi wmawia kto chce - ale ja dam sobie łapę uciąć, że najwięcej łowić będą te najdroższe, będa miały największą skuteczność. Więc jeżeli mamy tyle 'progów' cenowych, trudno mówić o tym, że kulka jest kulce równa, nie znając jej składu, a sugerując się nazwą i kolorem.
Co zaś się tyczy nęcenia. Jeżeli masz kasę - kupujesz najdroższe kulki. Proszę - są 24/7, Code Redy - w cenie prawie 20 funtów za 1.75 kg. Cena kosmiczna. ale to nie jest to samo, co kulka trzy razy tańsza. W cenę nie wnikam, ile zarabia takie Sonu na tym - ale jestem przekonany, że to najwyższej jakości towar. Uważasz, że połowisz lepiej na jakieś 'no name'y za 3 funty za kilogram? Twoja sprawa. Jednak nie jest to towar tego samego typu.
Bardzo podobnie można dyskutować nad tym, czy Daiwa Tournament za 300 fuli połowi lepiej niż taka Daiwa Ninja. Dla niektórych różnic prawie nie będzie, dla innych zaś będą olbrzymie.