Autor Wątek: Sprzęt do wypuszczanki  (Przeczytany 21903 razy)

aroo04

  • Gość
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #15 dnia: 17.01.2017, 13:56 »
A ten bezkabłąkowy całkiem ciekawy,  ale chyba nie tani...

aroo04

  • Gość
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #16 dnia: 17.01.2017, 13:58 »
Ja używam robinson bluebird tele match 420/24 i konger impact 910fd, aktualnie. Swoją drogą mam na sprzedaż jaxon eternum tele match 420/20 jakby kto chciał...

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 509
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #17 dnia: 17.01.2017, 14:27 »
Mi zwykly kręcioł nie pasuje. O wiele gorzej wywija się z niego żyłka, na dodatek wypuszczanka to często straty zestawu. Łatwo pozbawić się więc pewnej długości żyłki, przez co coraz gorzej się ona odwija. Dodatkowo jest jeszcze skręcanie, co też pogarsza warunki łowienia. Przy centerpinie tego nie ma.

Dave Harrell używa czasami stałoszpulowców, kilku innych rzeczniaków też. Ale wynika to z tego, że zarzucaja dalej i prąd jest szybszy. Trzeba więc sporo zarzucać, i szybko zwijać zestaw, wtedy też łatwiej się odwija żyłka przy takim prądzie. Oni łowią tak wyczynowo, liczy sie każda sekunda. Na rzekach często maja w siatkach po kilkaset sztuk drobnicy, centerpin jednak szybki nie jest.

A kije? Chyba już nie te czasy aby ktoś z Avonami wojował. Teraz na rzeki najlepiej mieć dłuższe kije typu match, standart to 3.90 - 4.50 metra. Bolonka jednak tu nie dorówna. Co innego  kilkanaście przelotek a co innego 7-8. Bolonka jest raczej na głębsze wody i na dalsze dystanse, tam gdzie długość kija jest potrzebna aby jakieś rynny rzecznej sięgnąć, do wypuszczanki  matchówki są idealne. 3.90 metra to trochę mało, 4.50 to dobry zasięg i kontrola, kije takie teraz są lekkie, maja znakomite ugięcie i się człowiek tak nie namęczy.

A co do brzan. Teraz w UK coraz mniej się ich łowi w ten sposób. Urosły, i często taka sztuka 3-4 kilo to już maks dla takiego zestawu. Mam wrażenie, że ktoś łowiący w ten sposób nie byłby już mile widziany, na przykład na takim Trencie. Trudno łowić te ryby w ten sposób, do wypuszczanki trzeba mieć cienką żyłkę. Dave Harrell często pisze ile kleni traci. Te mają 1 do 3 kilo, i są o wiele słabsze od brzan. Na zawodach więc mając kontakt z takimi rybami chyba automatycznie ludzie przesiadają się na feedera. Ale czasy się zmieniają, co? Teraz brzanowcy dochodzą często do głosu :D

Jak byliśmy z Mariuszem w lipcu na Gunthorpe na Trencie, to był tam wędkarz łowiący na przemian feederem i wypuszczanką. Mówił, że stracił dwie duże ryby z przyponami czy zestawami. Brzanowcom się to nie podobało, Grzesiek bailiff trochę się skrzywił jak to usłyszał, bo ryba pływa z hakiem często (mikrozadzior). Takiej maciory 5-6 kilo nie ma praktycznie szans złowić na wypuszczankę. Zwłaszcza, że na diecie pelletowo-kulkowej mają słlę Pudziana :)
Lucjan

aroo04

  • Gość
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #18 dnia: 17.01.2017, 14:40 »
Dużo w tym prawdy,  jednakże ja łowię głównie w górnym dunajcu, więc o brzanach nawet nie myślę. Niedawno wyciągłem samicę pstrąga na 54cm w rynnie o mocnym prądzie moim zestawem, więc nie jest tak źle znowu... A haki mam zawsze z zagiętymi zadziorami, taki nawyk... Przypon też o wiele cieńszy od głównej, wiec ryba co najwyżej odchodzi z hakiem i kilkoma cm żyłki...

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 509
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #19 dnia: 17.01.2017, 15:02 »
W UK rzadko łowi się wypuszczanką na takich wodach. Wody pstrągowe są dla muszkarzy. To elita wędkarska :D My jesteśmy plebs... Tam jest kasa, wszystko kosztuje, a pstrągi i lipienie maja łowić 'specjaliści' :D

Dla spławikowców zostawia się raczej wody bez pstrąga, no może z lipieniem. Jest ich w sumie mało. Szkockie i walijskie wody to biznes, wielki biznes. Sa pozwolenia, gdzie za rok płaci się kilka tysięcy, są miejscówki,gdzie dniówka to kilkaset funtów. Dlatego więc spławikowcy w UK łowią na specyficznych wodach, małych ciurkach bądź rzekach już w bardziej dolnym biegu.
Lucjan

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #20 dnia: 17.01.2017, 15:03 »
Matchless,  pięknie to wszystko ująleś. Mnie jednak chodzi bardziej o to,  że chcąc łowić wszystko i każdą metodą trzeba by mieć kikadziesiąt samych wędek,  a gdzie reszta sprzętu... Przeciętny człowiek sobie na to nie pozwoli,  jasne,  że nie pójdę na suma z uklejówką :) nie popadajmy w skrajności... Wg mnie wędkarstwo to forma życia,  obcowania z przyrodą,  sport,  emocję, ucieczka od codzienności, a nie pogoń za nowinkami i wielką rybą. Pójdę na Białkę z muchówką za 200zł, mimo iż np nic nie złowię to będę szczęśliwy i chyba o to w tym chodzi.

To jest Twoje myślenie.

Na tym forum są zawodowcy, kolekcjonerzy jak również typowi amatorzy i niedzielni wędkarze.
Nie neguj pogoni za nowinkami, bo odbierasz przyjemność z pasji, choćby w Twoim mniemaniu było to coś złego.
Pasjonaci tak mają, że zgłębiają temat do granic i dobrze :)
Pobądź tu trochę, a sam zobaczysz, że od każdego wpisu coś zyskasz.
Sam bardzo lekko podchodzę do wędkarstwa, ale czerpię wiedzę tutaj od tych nieprzeciętnych, bo cóż zyskam od przeciętnego niedzielnego wędkarza?

Tomku, podoba mi się Twoje podejście do tej delikatnej materii ;) :thumbup:
Jacek

aroo04

  • Gość
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #21 dnia: 17.01.2017, 15:15 »
Luk, niestety masz rację, a nic mnie tak nie wnerwia jak te chore przepisy i ten cały biznes, woda jest dla wszystkich myślących, a nie bogatych kmiotów, nie obrażając nikogo. A muszkarze to nie jest żadna elita,  nie raz widziałem kłusowników w postaci muszkarza. Zresztą dzisiejsza sztuczna mucha to już prawie przepływanka ze spławikiem. Im wolno wszystko i wszędzie, pozostałem plebsowi nic i nigdzie, a opłaty te same... Porażka...

Offline Piitubski

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 25
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #22 dnia: 17.01.2017, 16:16 »
Przy większej rzece, gdy dalej trzeba zarzucić centerpin się nie sprawdza - próbowałem i kończyło się to brodą. Wielu wędkarzy na angielskich filmach YT łowi kołowrotkami ze stałą szpulą - można dalej zarzucić i szybciej zwinąć zestaw. Kontrola żyłki przy wypuszczaniu odbywa się palcem na krawędzi szpuli.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 509
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #23 dnia: 17.01.2017, 16:25 »
Przy większej rzece, gdy dalej trzeba zarzucić centerpin się nie sprawdza - próbowałem i kończyło się to brodą. Wielu wędkarzy na angielskich filmach YT łowi kołowrotkami ze stałą szpulą - można dalej zarzucić i szybciej zwinąć zestaw. Kontrola żyłki przy wypuszczaniu odbywa się palcem na krawędzi szpuli.


Dokładnie, jest jak piszesz. Angole niechętnie używają bolonek - w takich wypadkach wolą długie matchówki i kręcioł o stałej szpuli. Lee Kerry niedawno pisał, jak przekonał się do bolonki i jak mu się dobrze łowiło. Chyba za sprawą Adama Niemca :)

Lucjan

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 787
  • Reputacja: 1275
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #24 dnia: 17.01.2017, 18:12 »
Przy większej rzece, gdy dalej trzeba zarzucić centerpin się nie sprawdza

Są centerpinowe techniki zarzucania (np. "rzut Wallisa"), które umożliwiają osiąganie większych odległości. Osobiście ich nie stosuję, bo na mojej "większej rzece" (Narew miedzy Pułtuskiem i Różanem) można łatwo znaleźć atrakcyjne miejsca, które nie wymagają żadnych zarzutowych wygibasów. Łowię na stojąco, używam woderów/spodniobutów oraz matchówki 15', ustawiam się na skraju spadku/rynny (zwykle przy przeszkodzie powodującej załamanie nurtu) i często prowadzę zestaw na dystansie poprzecznym zbliżonym do długości wędziska lub nieznacznie większym.

Kontrola jednym paluszkiem przy otwartym kabłąku nigdy nie będzie tak płynna jak przy użyciu centerpina - niektórzy użytkownicy stałoszpulowców stosują backwinding: zamykają kabłąk i wypuszczają zestaw, kręcąc do tyłu (technikę ową rekomenduje Dave Harrell). Jeżeli chodzi o centrepinowe zwijanie zestawu, można ów proces nieco przyspieszyć (od 9:10):


aroo04

  • Gość
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #25 dnia: 17.01.2017, 18:37 »
Wierzmi, da się zaciąć równie szybko co centerpinem przy zwykłym kołowrotku i mało tego, można zestaw prowadzić na napiętej rzyłce przy stałoszpulowcu.

Offline Smok

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 134
  • Reputacja: 7
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #26 dnia: 17.01.2017, 19:07 »
Łowię na bolonkę dobre 25lat u nas na rzece szczególnie przy lekkiej zimie jest to obok spinningu najskuteczniejsza metoda,zwykły kołowrotek o stałej szpuli spisuje się świetnie,a prowadzenie spławika na napiętej żyłce oraz skuteczne zacięcie przy 6 metrowej bolonce nawet z dużej odległości to żaden problem :D

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 787
  • Reputacja: 1275
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #27 dnia: 17.01.2017, 19:15 »
Płynność kontroli wypuszczankowego zestawu to przede wszystkim płynność spowalniania tegoż zestawu. Podczas łowienia z otwartym kabłąkiem takową płynność uzyskać raczej trudno (dlatego właśnie stosuje się np. wspomniany wcześniej backwinding). Że przy stałoszpulowcu można prowadzić zestaw na napiętej żyłce - to nie ulega watpliwości. Wystarczy docisnąć żyłkę paluszkiem do szpuli albo zamknąć kabłąk i prowadzić zestaw odpowiednio ustawionym wędziskiem (łowię w ten sposób, gdy nęcę ciężkimi kulami i obławiam strefę rozmycia zanęty). 

Offline Smok

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 134
  • Reputacja: 7
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #28 dnia: 17.01.2017, 19:47 »
Ja akuratnie przy łowieniu mam cały czas otwarty kabłąk a żyłkę trzymam dwoma palcami lewej ręki nad kołowrotkiem i delikatnie wysuwam ją w palcach,kontrola spływu jest super a czasem całkowite zatrzymanie zestawu daje najwięcej brań szczególnie świnek :)

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 787
  • Reputacja: 1275
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sprzęt do wypuszczanki
« Odpowiedź #29 dnia: 17.01.2017, 20:57 »
To również jedna z technik rekomendowanych użytkownikom stałoszpulowców (m. in. przez Dave'a Harrella) celem zwiększenia płynności spowalniania zestawu. Jej słaby punkt w trottingowym kontekście polega na tym, że angażuje ona obie rączki i wymaga trzymania wędziska frontalnie przed sobą - użytkownik centerpina może natomiast np. lewą rączką podawać luźną zanętę, a prawą rączkę wraz z wędziskiem wysunąć w taki sposób, by zestaw spływał równolegle do brzegu (niemal) w linii prostej za szczytówką, co umożliwia optymalną kontrolę bez konieczności używania 6-metrowych teleskopów przeznaczonych do metody bolońskiej :)