Autor Wątek: Kiedy to się skończy?  (Przeczytany 12753 razy)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #15 dnia: 09.02.2017, 10:58 »
Takie zachowanie skończy się z czasem kiedy z tego świata odejdzie ostatni pazerniak.

Uważasz, że tak będzie??? Uważasz, że znikną z tego świata "pazerniaki"?? Moim zdaniem nie jest tak, że tylko dziadki zabierają ryby (choć mówi się, że to pokolenie musi wymrzeć, to będzie dobrze) sam znam co najmniej kilkunastu mięsiarzy dużo młodszych ode mnie. To jest raczej kwestia wyniesienia pewnych zasad np. z domu (ojciec uczy - bierz wszystko, to dlaczego nie??)  Wydaje mi się, że tylu ilu jest wędkarzy, tylu jest mięsiarzy i to tak szybko nie minie niestety (ja już tu nie mówię, żeby nie zabierać ryb, ale potrzebny jest zdrowy rozsądek i umiar we wszystkim :) )




Tu kolega ma sporo racji. Nie tylko te dziadki biorą. To kwestia wychowania- dokładnie. Co do tych górników, to już o tym kiedyś pisałem :D Grzegorz ma rację, ale jak spojrzeć na moje wody, to faktycznie jest ich cała masa. Oczywiście, jakby były u nas huty zamiast kopalń, to na rybach siedzieliby emerytowani hutnicy hehhe. To tylko o to chodzi Panowie.

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #16 dnia: 09.02.2017, 11:13 »
To się nie zmieni.
Nie zmieni się mentalność ludzka żeby nie napisać narodowa.
Na każdym kroku jest kombinowanie itp.
I to już nie chodzi tylko o ryby. Czytałem dzis tekst i oglądałem przerażające fotki z hodowli psow. 170 psów w strasznych warunkach. Czemu tak sie dzieje? Bo sa ludzie którzy chcą przykombinowac i miec "rasowego" psa taniej. Bo nie mogą sie pogodzić z myślą ze musza zapłacić za coś tyle ile to jest warte.
Tak samo z rybami. Biora i brać będą. I to jeszcze więcej. Nie można do końca obwiniać tylko dziadków. Jest masa 30 czy 40 latkow masowo biorących i nie zmienia podejścia. Młodzi żeby brac skuteczniej wejdą na to forum. Poczytają. Zastosują i będą lepsi od dziadków.
I tak jest ciągle. Każdy kombinuje wciąż. Przykład z nożowego czy zegarkowego podwórka. Podoba mi się coś ale nie mam na to. To co? Kupuje podróbkę. Ktoś chciał mieć nóż projektu konkretnego twórcy? No ale cena 1000zl. Lepiej za 200 kupić chińską kopię.
Ktos powie ze to się nie łączy itp. Nieprawda. Taka jest mentalność.
Czy kolejny przykład z piosenkami? Zamiast kupić płytę ciągnie się z sieci co się da. Wstyd przyznać ale jeśli chodzi o piosenki to i mi kilka razy się zdarzyło. I wciąż korci żeby więcej a walka z samym sobą nie jest łatwa. Filmy czy inne rzeczy. Kombinowanie i złodziejstwo wchodzi w krew i powszechnieje. To samo jest z rybami.
Łatwiej jest puszczać na komercjach i szczyć się tym. Bo tam za rybę trzeba zapłacić. Ale na PZW hamulce znikają.
Tłumaczenie ze nie będzie ryb, że wolno rosną itp nie działa. Bo ma to jest zawsze jeden argument. Nie wezmę ja to zapieprzy ktoś inny.

Smutne to wszystko i chyba mam doła jak o tym myślę.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #17 dnia: 09.02.2017, 11:34 »
Zgadzam się, że temat był już wałkowany wiele razy. Tematów jest sporo podobnych.
Uważam, że dyskusja jest wskazana choć można by ją kontynuować w innych wątkach.

Co do tych emerytów z górnictwa dajcie już spokój. ;D W centralnej Polsce ich nie ma a ryb jak na lekarstwo.
Popatrzcie sobie na taki kanał Żerański i co się tam wyprawia. Gdzie tam emeryci z kopalń są?

Grzegorz to ciekawe jaka to grupa zawodowa u ciebie przoduje w zjadaniu ryb... u mnie bezapelacyjnie górnictwo !!! :-X :facepalm: 8) :P :'( ;)

Ale to jest chyba logiczne, jeśli weźmiemy pod uwagę kto był czy jest największym pracodawcą w regionie i weźmiemy pod uwagę ilośc wolnego czasu (patrz emerytury). Ale co to oznacza? Bo nie bardzo rozumiem jaki płynie wniosek? Ktoś jest górnikiem więc jest mięsiarzem? Taki ma być wniosek? Dla mnie to wniosek płytki jak wody rzek w zeszłym roku. Bo mięsiarzem może być lekarz, może być prawnik, może być sprzedawca czy kierowca zawodowy. Biorąc pod uwagę ilość przedstawicieli danego zawodu w danym regionie, równie dobrze, posługując się proporcjami, jeśli nad wodą spotkamy jednego prawnika, który bierze ryby, możemy stwierdzić, że prawnicy ze śląska to mięsiarze. Bo proporcjonalnie ten jeden prawnik nad wodą odpowiada 50 emerytowanym górnikom. Więc takie wnioski nie są wnioskami a jedynie opinią nie popartą żadnym wyliczeniem. Bo na tych 50 mięsiarzy, emerytowanych górników w takim górniczym mieście przypada 4-5 tysięcy innych górników. Więc może skończmy z durnym szufladkowaniem ludzi ze względu na zawód a zacznijmy po prostu oceniać to, czy ktoś jest mięsiarzem czy nim nie jest.

Tak jak pisałem wyżej, nad takim kanałem Żerańskim spotkacie w cholerę mięsiarzy, złodziei i kormoranów. Dam sobie rękę uciąć, że górnicy nie stanowią nawet promila z nich. Więc może napiszmy, nie znając ich profesji, że Warszawiacy to mięsiarze, skoro ich tylu nad Żerańskim możemy spotkać? Równie uczciwe porównanie jak z górnikami. :thumbdown:
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 786
  • Reputacja: 1991
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #18 dnia: 09.02.2017, 11:37 »
Nie traćcie wiary!   :D ;D :D

Ja nie podzielam Waszych opinii, uważam, że zmiany się już dokonują. Stare pokolenie musi zostać zastąpione ludźmi myślącymi postępowo, to po pierwsze, po drugie trzeba dotrzeć do tych co zabierają. Bo ja mam receptę na to, jak taki człowiek mógłby zabrać i dwa razy więcej ryb w ciągu roku, ale jak by się dbało i postępowało wg odpowiedniego klucza, chociażby poprzez trzymania stad ryb na pewnym poziomie...

To jest bardzo ciekawe. Wyobraźcie sobie gościa, który nie chce słyszeć o tym, że aby zebrać plon, trzeba zasiać i pielęgnować. Tak robią Czarni w Zimbabwe. Usunięto białych farmerów, i czarni weszli i przez kilka lat pozbierali to, co farma rodziła. Później wszystko trafił szlag, i na polach, gdzie rosło zboże, pasą się jeszcze jakieś krowy. Jakieś drzewa jeszcze rodzą, ale pola zamieniły  się w ugór. Kraj, co karmił Afrykę i cześć świata, ma teraz problemy z żywnością i jest na końcu listy krajów trzeciego świata. Podobny stan umysłu mają własnie niektórzy wędkarze. Śnią sny o potędze, pamiętając eldorado lat 80 i 90tych, i za cholerę nie chcąc zaakceptować tego, że obecna polityka i ich postępowanie przyczynia się do takiej mizerii. Tak jak murzyni właśnie z tych farm, zamiast wielkich zbiorów, mają śmieszne resztki, pozostałości. Dlatego bierze się rybę już bardzo małą teraz, nie chce słyszeć o żadnych zakazach.

Pytanie - na ile się da edukować, a na ile ci ludzie muszą odejść z tego padołu z takim stanem umysłu? Według mnie da się wiele zrobić, ale powinien działać przede wszystkim sam związek. Z góry nie idzie wiele pozytywnych rzeczy, większość dobrych zmian to oddolne działania kół, czasami okręgów. Ale zmienia się, jest lepiej, i w to powinniśmy wierzyć. Przede wszystkim internet jest nowym źródłem wiedzy i informacji, staje się normalnością. To z pewnością jest i będzie wielki katalizator zmian.

Moja ciekawa obserwacja? Najbardziej negatywnie nastawieni sa ludzie z centralnej Polski, z okręgu mazowieckiego :D :D :D
Lucjan

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #19 dnia: 09.02.2017, 11:40 »
Ja jednego nie jestem w stanie zrozumieć czemu zabierają ludzie nazwijmy to bez problemów finansowych, dziadka z rentą 1k jestem w stanie zrozumieć ale normalnie pracującego człowieka nie. Przecież to same kłopoty rybę trzeba oskrobać, wypatroszyć to są śmierdzące rzeczy wiec zaraz trzeba lecieć na dwór wynieść śmieci, kuchnie posprzątać a co w zamian dostajemy ościsty kawał miecha. Nie jest lepiej kupić fileta wsadzić do piekarnika i smacznie zjeść bez tych wszystkich problemów. Ni diabła nie kumam tego, tak samo zresztą myśliwych co za przyjemność grzebać się i rozbierać tuszę a postrzelać to można na strzelnicy, no chyba że myśliwi czerpią przyjemność że coś biegło a teraz nie biega ale to inna bajka.
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #20 dnia: 09.02.2017, 11:44 »

Łatwiej jest puszczać na komercjach i szczyć się tym. Bo tam za rybę trzeba zapłacić. Ale na PZW hamulce znikają.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Polski No Kill - komercja - płacisz = wypuszczasz, na PZW już nie jesteś No Kill, bo nie musisz płacić :)
Siedziałem na rybach koło fajnych gości, pogadaliśmy kiełbaska wspólna - strasznie zażarci na "mięsiarzy" - po 2giej flaszeczce każdemu, który bierze ryby, to by nóż w serce wbili... byli w 4rech jeden nie pił, bo prowadził. Po łowieniu ryby do wiaderka i do auta, a tam 2 beczki - ryby do beczek - ze 40 kg płotek i leszczy. Po co im to ? bo oni mają w swoim kole staw i tak zarybiają :)
 

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 328
  • Reputacja: 900
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #21 dnia: 09.02.2017, 11:50 »
No ok - w takim razie bez wskazywania danej grupy społeczno - zawodowej - ale za to z określeniem ich mianem lubiących zjeść rybę - to nawet nieźle brzmi...
cyt"Moja ciekawa obserwacja? Najbardziej negatywnie nastawieni sa ludzie z centralnej Polski, z okręgu mazowieckiego " - aś im Lucjanie pojechał....
Stawiam tezę czy przy wyższych pensjach 2-3 krotnie w PL nadal by było brudzenie się łuskami tak popularne jak teraz ... czy może przy odpowiednim portfelu ludzie zamiast zabierać ryby z wód Pzw zabierali je z chłodni sklepowych.... ciekawostka ( i tu wchodzimy w grupy zawodowe o bogatszym portfelu - a jak wiemy oni również nie pogardza rybką )
Czy może Mario ma racje Polak kombinator nawet jak ma dużo chce mieć więcej - kto mu zabroni zabrać rybkę za free....
Maciek

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #22 dnia: 09.02.2017, 11:54 »
Bo w centralnej Polsce widać najbardziej kwitnie kombinatorstwo i złodziejstwo czego wynikiem jest również brak ryb. I nie jest to spowodowane biedą bo ten region w porównaniu z innymi ma się najlepiej.
Jeśli chodzi o resztę to uważam, że zasady wyniesione z domu w 99 przypadkach na 100 nie zmienią się.
Tu nie chodzi o to że ktoś coś weźmie. Ale o branie wszystkiego na wszelki wypadek i na zapas. Na rozdawanie i wyrzucanie. Na sprzedaż.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #23 dnia: 09.02.2017, 11:55 »

Tak jak pisałem wyżej, nad takim kanałem Żerańskim spotkacie w cholerę mięsiarzy, złodziei i kormoranów. Dam sobie rękę uciąć, że górnicy nie stanowią nawet promila z nich. Więc może napiszmy, nie znając ich profesji, że Warszawiacy to mięsiarze, skoro ich tylu nad Żerańskim możemy spotkać? Równie uczciwe porównanie jak z górnikami. :thumbdown:
Kilka lat działałem w SSR - kłusownicy, mięsiarze w 99,9 % są miejscowymi, nie ważne czy są z Opolskiego czy z Warszawy czy ze Śląska - po prostu trzeba wiedzieć gdzie, kiedy i na co łowić. Żeby dużo łowić, kłusować trzeba znać wodę i ryby. Nikt mi nie wmówi, że górnik ze Śląska pojedzie np na Otmuchów wyławiać ryby bo - ma 200km, i co najważniejsze nie wie gdzie i kiedy. Ale już Pan z Otmuchowa który ma łódkę, 2 km do Jeziora, info od 30stu znajomych potrafi być codziennie na rybach gdy sandacz bierze.

Poznałem kiedyś gościa z Nysy, który narzekał, że już ryb nie ma, że jacyś tajemniczy "oni" z Kłodzka, Wałbrzycha, Opola Gliwic ryby wyłowili, jednocześnie chwalił się że on jak sandacz bierze potrafił przez 3 tygodnie codziennie od 16tej do 20 być na wodzie - o 14stej kończył prace powrót, obiad i na wodę - codziennie 4 - 8 sandaczy, no ale ryby wyłowili mu "oni" - przecież sam sobie nie wyłowił. :)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 328
  • Reputacja: 900
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #24 dnia: 09.02.2017, 11:56 »
Bo w centralnej Polsce widać najbardziej kwitnie kombinatorstwo i złodziejstwo czego wynikiem jest również brak ryb. I nie jest to spowodowane biedą bo ten region w porównaniu z innymi ma się najlepiej.
Jeśli chodzi o resztę to uważam, że zasady wyniesione z domu w 99 przypadkach na 100 nie zmienią się.
Tu nie chodzi o to że ktoś coś weźmie. Ale o branie wszystkiego na wszelki wypadek i na zapas. Na rozdawanie i wyrzucanie. Na sprzedaż.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

hm.... nawet prezes zauważył że w centralnej Polsce jest coś nie tak - i land stołeczny wprowadzi.... :-X 8) :P :'( ;)
Maciek

Offline czekano

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 104
  • Reputacja: 10
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #25 dnia: 09.02.2017, 12:01 »
Cytuj
To Ty zaśmiecasz forum! Właśnie trzeba o tym rozmawiać i przypominać ludziom co się dzieje na wodami. Po drugie forum jest właśnie od tego, aby dyskutować i dyskutować! Kolejny raz włazisz z buciorami miedzy wódkę a zakąskę! Kolejny raz przyciszasz tutaj ludzi!
Weź chłopie załóż sobie forum i tam dyskutuj tylko o tym, co Tobie pasuje!

Bo się podniecacie jednym tematem w tysiącu wątków, a widzę w każdej z tych dyskusji jednych i tych samych ludzi :) To po co tyle tematów o tej samej treści. A mam takie same zdanie jak wy ale nie biję tyle piany. Wchodzę poczytać forum, a tu dzień jak co dzień nowy temat zdesperowanego kolegi "kiedy to się skończy" :) Jutro będzie "kiedy to się zacznie", "niech mu ość w gardle stanie", "ostatnio widziałem jak dziadek z bambusem zjadł jedną płotkę".

Cytuj
No pewnie sam łykasz rybke z ciepłego oleju.... a po każdym kęsie mówisz sobie ah... jak pieknie walczyła ... podkreślę walczyła - bo już nie powalczy...

Rozśmieszasz mnie jakbyś mnie znał miałbyś inne zdanie. Jak Ci to przeszkadza załóż misje i zacznij nauczać ludzi nad wodą, idź im wytłumacz żeby nie zjadali ryb. Tu wszyscy już to wiedzą.

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #26 dnia: 09.02.2017, 12:03 »
Zobaczcie, że u nas nie ma szacunku dla Policji nie mówiąc już o SSR.
Strażnik nie jest postrzegany jak ktoś kto dba o dobro ogólu a jak ktoś kto chce zabrać nasze.

Rozmawiałem nad wodą z takim 20 kilkulatkiem. On nawet nie zdawał sobie sprawy z tego ze to zle mowiac o tym ze dziadek bierze, ojciec bierze, on bierze. Ze przyjezdza odebrac od ojca ryby bo ten ma juz limit a chcialby jeszcze polowic.
Rozumiecie?
Zlowil limit i dla niego to juz koniec lowienia. Dalej nie moze bo ma limit. Nawet do glowy nie przychodzi mysl o mozliwosci wypuszczenia.

Luk, pojechaleś z tym mazowieckiem jednak.
Ale ja zlosliwy nie jestem ;-)

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 328
  • Reputacja: 900
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #27 dnia: 09.02.2017, 12:08 »
Cytuj
To Ty zaśmiecasz forum! Właśnie trzeba o tym rozmawiać i przypominać ludziom co się dzieje na wodami. Po drugie forum jest właśnie od tego, aby dyskutować i dyskutować! Kolejny raz włazisz z buciorami miedzy wódkę a zakąskę! Kolejny raz przyciszasz tutaj ludzi!
Weź chłopie załóż sobie forum i tam dyskutuj tylko o tym, co Tobie pasuje!

Bo się podniecacie jednym tematem w tysiącu wątków, a widzę w każdej z tych dyskusji jednych i tych samych ludzi :) To po co tyle tematów o tej samej treści. A mam takie same zdanie jak wy ale nie biję tyle piany. Wchodzę poczytać forum, a tu dzień jak co dzień nowy temat zdesperowanego kolegi "kiedy to się skończy" :) Jutro będzie "kiedy to się zacznie", "niech mu ość w gardle stanie", "ostatnio widziałem jak dziadek z bambusem zjadł jedną płotkę".

Cytuj
No pewnie sam łykasz rybke z ciepłego oleju.... a po każdym kęsie mówisz sobie ah... jak pieknie walczyła ... podkreślę walczyła - bo już nie powalczy...

Rozśmieszasz mnie jakbyś mnie znał miałbyś inne zdanie. Jak Ci to przeszkadza załóż misje i zacznij nauczać ludzi nad wodą, idź im wytłumacz żeby nie zjadali ryb. Tu wszyscy już to wiedzą.

Wiesz ja pasuje .... nie lubie prowdzić utarczek ... życie jest zbyt krótkie by tracić go na dyskusje z tobą .... przekonanego ... nie przekonasz.... a widzę że w kosmosie byłeś ... na gwiaździe siedziałeś  i przy tym masz wizję ... z mojej strony po temacie z tobą :beer:
Maciek

Offline Wiśnia

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 386
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź/Toruń
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #28 dnia: 09.02.2017, 12:12 »
Moja ciekawa obserwacja? Najbardziej negatywnie nastawieni sa ludzie z centralnej Polski, z okręgu mazowieckiego :D :D :D

Okręg łódzki od tego roku połączył się (został wchłonięty) przez mazowiecki, zastanawiam się czy wędkarze z Łodzi w tym roku zrezygnują z członkostwa w okręgach otaczających Łódź (Piotrków, Sieradz, Skierniewice) z nadzieją że ogrom wód nowego super okręgu da im zamrażarki pełne mięsa ...

Po cichu na to liczę, choć wiem że to samolubne, wytłumaczę dlaczego - koło Pęczniew (Sieradz), miejscowość to ~800 mieszkańców, cała gmina 3600, ilość członków koła - ~600 z czego 3/4 to ludzie z Łodzi przyciągnięci wizją eldorado na 4h wody "należącej" do koła. Co to oznacza w sezonie nie muszę tłumaczyć ... Teoretycznie mechanizm jest właściwy, koło oferuję powiedzmy niezłe łowisko i przyciąga członków, niestety nie idzie za tym ochrona ... działa zasada wpuść i wyłów.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 786
  • Reputacja: 1991
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #29 dnia: 09.02.2017, 12:18 »

Łatwiej jest puszczać na komercjach i szczyć się tym. Bo tam za rybę trzeba zapłacić. Ale na PZW hamulce znikają.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Polski No Kill - komercja - płacisz = wypuszczasz, na PZW już nie jesteś No Kill, bo nie musisz płacić :)
Siedziałem na rybach koło fajnych gości, pogadaliśmy kiełbaska wspólna - strasznie zażarci na "mięsiarzy" - po 2giej flaszeczce każdemu, który bierze ryby, to by nóż w serce wbili... byli w 4rech jeden nie pił, bo prowadził. Po łowieniu ryby do wiaderka i do auta, a tam 2 beczki - ryby do beczek - ze 40 kg płotek i leszczy. Po co im to ? bo oni mają w swoim kole staw i tak zarybiają :)

Nie była to przypadkiem ekipa Niedużego Żarłacza ? :D :D :D


Lucjan