Autor Wątek: Kiedy to się skończy?  (Przeczytany 12901 razy)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #30 dnia: 09.02.2017, 12:19 »
Zobaczcie, że u nas nie ma szacunku dla Policji nie mówiąc już o SSR.
Strażnik nie jest postrzegany jak ktoś kto dba o dobro ogólu a jak ktoś kto chce zabrać nasze.

Rozmawiałem nad wodą z takim 20 kilkulatkiem. On nawet nie zdawał sobie sprawy z tego ze to zle mowiac o tym ze dziadek bierze, ojciec bierze, on bierze. Ze przyjezdza odebrac od ojca ryby bo ten ma juz limit a chcialby jeszcze polowic.
Rozumiecie?
Zlowil limit i dla niego to juz koniec lowienia. Dalej nie moze bo ma limit. Nawet do glowy nie przychodzi mysl o mozliwosci wypuszczenia.

Luk, pojechaleś z tym mazowieckiem jednak.
Ale ja zlosliwy nie jestem ;-)

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka




Dobry przykład. Ja podam jeszcze lepszy, totalnie pozbawiający mnie złudzeń, na zmianę niektórych wędkarzy.
W ubiegłym roku siedziałem na mojej ulubionej żwirowni. Rybka średnio współpracowała to wiązałem przypony. Nagle zjawia się dziadek w gumofilcach. Pyta czy może siąść obok? Odpieram, że oczywiście. Wywiązuje się rozmowa, okazuje się, że to emeryt górniczy ;).
Gadamy, człowiek dusza. Sympatyczny, otwarty, bardzo fajny koleś jednym zdaniem. Strasznie narzeka na bezrybie, zarząd koła i ogólnie na wszystko co z tym związane.

Opowiada jednak, że ostatnio karpie brały. On niestety zdążył na ostatni dzień brań, bo gdzieś tam fuchę komuś robił i cały tydzień musiał czekać aż wybierze się na ryby. Mówi tak, że przyjechał i ledwo rzucił, już miał karpia. Potem do 40 minut drugiego i zaraz jechał szczęśliwy do domu z rybami. Dosłownie po godzinie wyjeżdżał z łowiska. Regulamin jest tam taki, że po złowieniu dwóch karpi, które chcemy zabrać, mamy obowiązek opuścić łowisko.

Pytam się więc, dlaczego odjechał? Dlaczego karpia nie wypuścił i nie łowił dalej? Przecież tak długo czekał na ten dzień?
Odpowiedział '' a jakbym nie złowił już żadnego karpia to co by było?''

Sami widzicie, że ludzie są jakby z innego, równoległego świata. Przyznam, że zdębiałam przez chwilę.
Człowieka uświadamiałem, rozmawialiśmy na ten temat długo. Nie wiem czy dotarło :-\



Offline czekano

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 104
  • Reputacja: 10
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #31 dnia: 09.02.2017, 12:20 »
Ja widzę inny problem. Brak kontroli, kontrolowane są tylko jakieś glinianki i walka o 300kg karpia, który został tam wpuszczony. Czemu nikt nie zainteresuje się śmieciami pozostawianymi nad wodą, kradzieżą ryb z łowisk no kill i wywożeniem ich na łowiska komercyjne. Najlepiej czepić się dziadków, którzy nic nie łowią .

Cytuj
Polski No Kill - komercja - płacisz = wypuszczasz, na PZW już nie jesteś No Kill, bo nie musisz płacić :)
Siedziałem na rybach koło fajnych gości, pogadaliśmy kiełbaska wspólna - strasznie zażarci na "mięsiarzy" - po 2giej flaszeczce każdemu, który bierze ryby, to by nóż w serce wbili... byli w 4rech jeden nie pił, bo prowadził. Po łowieniu ryby do wiaderka i do auta, a tam 2 beczki - ryby do beczek - ze 40 kg płotek i leszczy. Po co im to ? bo oni mają w swoim kole staw i tak zarybiają :)

W ten sposób są wywożone ładne płocie i leszcze z Odry i Kanału Gliwickiego

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #32 dnia: 09.02.2017, 12:26 »

Łatwiej jest puszczać na komercjach i szczyć się tym. Bo tam za rybę trzeba zapłacić. Ale na PZW hamulce znikają.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Polski No Kill - komercja - płacisz = wypuszczasz, na PZW już nie jesteś No Kill, bo nie musisz płacić :)
Siedziałem na rybach koło fajnych gości, pogadaliśmy kiełbaska wspólna - strasznie zażarci na "mięsiarzy" - po 2giej flaszeczce każdemu, który bierze ryby, to by nóż w serce wbili... byli w 4rech jeden nie pił, bo prowadził. Po łowieniu ryby do wiaderka i do auta, a tam 2 beczki - ryby do beczek - ze 40 kg płotek i leszczy. Po co im to ? bo oni mają w swoim kole staw i tak zarybiają :)

Nie była to przypadkiem ekipa Niedużego Żarłacza ? :D :D :D
Chodzi o Małego Rekina ??? - nie oni. Z tego co widziałem to Panowie z MR ryby wypuszczają, i chyba nad wodą nie popijają, kilka ich filmów obejrzałem, bo łowią na tych wodach co ja i ryby wypuszczają.

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 830
  • Reputacja: 1995
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #33 dnia: 09.02.2017, 12:27 »

Luk, pojechaleś z tym mazowieckiem jednak.
Ale ja zlosliwy nie jestem ;-)


To nie była złośliwość pod adresem Waszym, tylko obserwacja odnośnie jakości wód ;D Po prostu wody nad którymi trzyma pieczę ferajna z Twardej 42, są jednymi z najgorszych. Im dalej od stolicy, tym lepiej! :D
To ciekawe, bo Warszawiacy powinni mieć świetne wody, patrząc na ilości składek. Nijak się to ma niestety, Kanał Żerański to już symbol bezrybia, Zalew Zegrzyński kolejna pustynia.

Lucjan

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 830
  • Reputacja: 1995
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #34 dnia: 09.02.2017, 12:29 »

Łatwiej jest puszczać na komercjach i szczyć się tym. Bo tam za rybę trzeba zapłacić. Ale na PZW hamulce znikają.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Polski No Kill - komercja - płacisz = wypuszczasz, na PZW już nie jesteś No Kill, bo nie musisz płacić :)
Siedziałem na rybach koło fajnych gości, pogadaliśmy kiełbaska wspólna - strasznie zażarci na "mięsiarzy" - po 2giej flaszeczce każdemu, który bierze ryby, to by nóż w serce wbili... byli w 4rech jeden nie pił, bo prowadził. Po łowieniu ryby do wiaderka i do auta, a tam 2 beczki - ryby do beczek - ze 40 kg płotek i leszczy. Po co im to ? bo oni mają w swoim kole staw i tak zarybiają :)

Nie była to przypadkiem ekipa Niedużego Żarłacza ? :D :D :D
Chodzi o Małego Rekina ??? - nie oni. Z tego co widziałem to Panowie z MR ryby wypuszczają, i chyba nad wodą nie popijają, kilka ich filmów obejrzałem, bo łowią na tych wodach co ja i ryby wypuszczają.

Mały Rekin - dokładnie :D  Ja oglądałem kilka gdzie odławiają płoć i leszcza i zarybiają jakieś swoje wody - dokładnie tak jak piszesz. Myślę, że to ludzie z tego samego kręgu.

Nie żebym miał jakieś wielkie ale - zależy jak na to spojrzeć. Można rybę zabrać i zjeść, można też zabrać i wpuścić gdzie indziej...
Lucjan

Kadłubek

  • Gość
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #35 dnia: 09.02.2017, 12:34 »
Kiedy się to skończy? Kiedy kombinowanie w PL zostanie uznane za coś złego.
Kiedy wytrzebi się ze świadomości "Jak Kali ukraść komuś krowa to być dobrze, a jeśli Kalemu ktoś ukraść krowa to być źle".
Plus pojawi się świadomość przyczynowo-skutkowa w stylu jak pisze Luk czyli musisz zasiać aby były plony.

Środków do osiągnięcia celu jest wiele np: śmierć naturalna, ostracyzm społeczny, praca u podstaw, komercje.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #36 dnia: 09.02.2017, 12:38 »
Ja widzę inny problem. Brak kontroli, kontrolowane są tylko jakieś glinianki i walka o 300kg karpia, który został tam wpuszczony. Czemu nikt nie zainteresuje się śmieciami pozostawianymi nad wodą, kradzieżą ryb z łowisk no kill i wywożeniem ich na łowiska komercyjne. Najlepiej czepić się dziadków, którzy nic nie łowią .

Cytuj
Polski No Kill - komercja - płacisz = wypuszczasz, na PZW już nie jesteś No Kill, bo nie musisz płacić :)
Siedziałem na rybach koło fajnych gości, pogadaliśmy kiełbaska wspólna - strasznie zażarci na "mięsiarzy" - po 2giej flaszeczce każdemu, który bierze ryby, to by nóż w serce wbili... byli w 4rech jeden nie pił, bo prowadził. Po łowieniu ryby do wiaderka i do auta, a tam 2 beczki - ryby do beczek - ze 40 kg płotek i leszczy. Po co im to ? bo oni mają w swoim kole staw i tak zarybiają :)

W ten sposób są wywożone ładne płocie i leszcze z Odry i Kanału Gliwickiego

Czyli to dość częsty proceder :) - Kiedyś w SSR złapaliśmy na Nysie, za tamą,  w Otmuchowie gościa, który miał w beczce małe sandaczyki po 10 - 15 cm - łapał na podrywkę na "prywatne zarybienia" - nie widział w tym nic złego, bo małe i nie na wędkę

KrzysztofS

  • Gość
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #37 dnia: 09.02.2017, 12:57 »

Okręg łódzki od tego roku połączył się (został wchłonięty) przez mazowiecki

Nie żebym bronił działaczy z Mazowsza ale gwoli ścisłości to wchłonięcie nastąpiło przy bardzo biernej postawie działaczy z Łodzi...wszyscy byli za - w odróżnieniu od tych z Mazowsza:
http://ompzw.pl/nadzwyczajny_zjazd_delegatow_om_pzw_w_sprawie_polaczenia_okregow,news,792.html


Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 830
  • Reputacja: 1995
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #38 dnia: 09.02.2017, 12:59 »
Ja do tego co pokazywał Mały Rekin miałem z początku negatywne nastawienie. Ale tam gdzie oni łowili - było zimowisko ryb, sporo pięknej płoci. Była masa wędkarzy. Więc i tak część ich ryb (wymiarowych i wg limitu wagowego) zabranych do zarybienia innej wody, skończyłaby na patelni u kogoś innego. Tak więc mam neutralne podejście. Ale to tylko w odniesieniu do płoci, czy leszcza. Drapieżniki są najważniejsze, te powinny być zawsze chronione i nie zabierane.

A tak na marginesie - to rozumiem, ze nikt z Was nie podziela mojego optymizmu? Kaman, naprawdę? :o
Lucjan

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 830
  • Reputacja: 1995
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #39 dnia: 09.02.2017, 13:02 »

Okręg łódzki od tego roku połączył się (został wchłonięty) przez mazowiecki

Nie żebym bronił działaczy z Mazowsza ale gwoli ścisłości to wchłonięcie nastąpiło przy bardzo biernej postawie działaczy z Łodzi...wszyscy byli za - w odróżnieniu od tych z Mazowsza:
http://ompzw.pl/nadzwyczajny_zjazd_delegatow_om_pzw_w_sprawie_polaczenia_okregow,news,792.html

A co takiego ma do zaoferowania okręg łódzki? Wg mnie niewiele. Wchłonięcie to dla nich mega opcja. Okręg łódzki nie powinien w ogóle istnieć, przecież to maleństwo. Takie małe pizdryki nie mają ekonomicznej racji bytu.
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 685
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #40 dnia: 09.02.2017, 13:02 »
Ja nie podzielam, Luk. Ale chyba o tym wiesz :D Uważam, że drukowana gazetka będzie gwoździem do trumny na wielu łowiskach. Jak to w łapy trafi tych dziadów, co teraz do internetu nie wchodzą...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #41 dnia: 09.02.2017, 13:12 »

Okręg łódzki od tego roku połączył się (został wchłonięty) przez mazowiecki

Nie żebym bronił działaczy z Mazowsza ale gwoli ścisłości to wchłonięcie nastąpiło przy bardzo biernej postawie działaczy z Łodzi...wszyscy byli za - w odróżnieniu od tych z Mazowsza:
http://ompzw.pl/nadzwyczajny_zjazd_delegatow_om_pzw_w_sprawie_polaczenia_okregow,news,792.html

A co takiego ma do zaoferowania okręg łódzki? Wg mnie niewiele. Wchłonięcie to dla nich mega opcja. Okręg łódzki nie powinien w ogóle istnieć, przecież to maleństwo. Takie małe pizdryki nie mają ekonomicznej racji bytu.
Generalnie okręgi powinne być zgodne z województwem i problem by się rozwiązał. Ale lokalni działacze nie dopuszczą.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #42 dnia: 09.02.2017, 13:13 »
Ja nie podzielam, Luk. Ale chyba o tym wiesz :D Uważam, że drukowana gazetka będzie gwoździem do trumny na wielu łowiskach. Jak to w łapy trafi tych dziadów, co teraz do internetu nie wchodzą...
Oj racja.
My to się Panie Michale często zgadzamy.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

KrzysztofS

  • Gość
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #43 dnia: 09.02.2017, 13:13 »

Okręg łódzki od tego roku połączył się (został wchłonięty) przez mazowiecki

Nie żebym bronił działaczy z Mazowsza ale gwoli ścisłości to wchłonięcie nastąpiło przy bardzo biernej postawie działaczy z Łodzi...wszyscy byli za - w odróżnieniu od tych z Mazowsza:
http://ompzw.pl/nadzwyczajny_zjazd_delegatow_om_pzw_w_sprawie_polaczenia_okregow,news,792.html

A co takiego ma do zaoferowania okręg łódzki?

Tego nie wiem. Wypowiedź Kolegi Wiśnia odebrałem po prostu jako pretensję a generalnie wyszło tak, że nie wiadomo kto bardziej chciał się połączyć.

Offline Wiśnia

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 386
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź/Toruń
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy to się skończy?
« Odpowiedź #44 dnia: 09.02.2017, 13:32 »

Okręg łódzki od tego roku połączył się (został wchłonięty) przez mazowiecki

Nie żebym bronił działaczy z Mazowsza ale gwoli ścisłości to wchłonięcie nastąpiło przy bardzo biernej postawie działaczy z Łodzi...wszyscy byli za - w odróżnieniu od tych z Mazowsza:
http://ompzw.pl/nadzwyczajny_zjazd_delegatow_om_pzw_w_sprawie_polaczenia_okregow,news,792.html

A co takiego ma do zaoferowania okręg łódzki? Wg mnie niewiele. Wchłonięcie to dla nich mega opcja. Okręg łódzki nie powinien w ogóle istnieć, przecież to maleństwo. Takie małe pizdryki nie mają ekonomicznej racji bytu.

Zgodzę się, że nie ma i niestety szanse na to że się to zmieni są niewielkie.

Z drugiej strony miasto jest w trakcie rewitalizacji, na początku to była zabudowa, teraz zwraca się uwagę na przestrzeń przyjazną mieszkańcom np. parki gdzie w większości są stawy. W planach jest również "wydobycie" rzek spod ziemi i stworzenie kolejnych niewielkich zalewów, gdyby te wszystkie bajora były zadbane tak jak wody angielskie (również w większości małe) ja bym się cieszył z tego że w centrum miasta ale w pewnej izolacji od zgiełku mogę przyjemnie powędkować. Niestety nikt tego potencjału nie dostrzega. Chcemy łowić w jeziorach, zaporówkach, rzekach, z dala od cywilizacji gdzie regulamin jest tylko mglistym wspomnieniem które nas nie dotyczy - smutne.
Cytuj
Tego nie wiem. Wypowiedź Kolegi Wiśnia odebrałem po prostu jako pretensję a generalnie wyszło tak, że nie wiadomo kto bardziej chciał się połączyć.

To nie pretensja, raczej gorycz ... dla stolicy jesteśmy wyłącznie dawcami składek. Okręg usychał od lat i nikt nic z tym nie robił.